Problem z drewnem

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce drewna i materiałów drewnopochodnych ręcznej jak i za pomocą CNC
Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#11

Post napisał: clipper7 » 09 lut 2012, 10:55

piotr3 pisze:Luty jest "najsuchszym" dla drewna miesiącem w roku.
Nie wiem, jak z drewnem przechowywanym na zewnątrz, ale kiedyś mierzyłem wilgotność dębiny w warsztacie co 2 tyg. przez rok, różnice były w granicach błędu pomiarowego.


Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


piotr3
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 167
Rejestracja: 17 lis 2009, 23:10
Lokalizacja: zielona góra

#12

Post napisał: piotr3 » 09 lut 2012, 20:03

W takim wypadku gratuluję stabilnego mikroklimatu w warsztacie i przyzwoitego surowca :smile: . Niektóre budynki tak mają.
Niestety, fizyka jest nieubłagana. Wysuszone mrozem powietrze na zewnątrz i ogrzewaniem wewnątrz robią swoje. Tym bardziej, że w listopadzie przypada jesienne maksimum wilgotności. Więcej do powiedzenia by mieli ci, co żyją z drewnianych podłóg. Kiedyś na składzie spotkałem gościa, który kłuł każdą sztukę deski podłogowej. Rozumiałem go. Tym bardziej, że kiedyś produkowałem drewniane ramki. M.in. koła i elipsy. Kleisz z prostokątnej listwy dwunastokątny prefabrykat, potem na szablonach obrabiasz go na frezarce dolnowrzecionowej. Wilgotność miała kapitalne znaczenie. Przede wszystkim dla jakości obróbki. Ok. 10%, inaczej mech po frezie. Kiedyś klient mi dzwoni i narzeka, że mu się ramki rozsychają. Jadę, oglądam, faktycznie szpary w spoinach, ale coś jakby nie z tej strony. Stwierdzam mu, że raczej nawilgotniały, on, że niemożliwe, że na strychu ma sucho. Dostrzegam i wskazuję mu małe, ciemne plamki wyglądające na pleśń, a on mi, że może od węgla się zapyliły :lol: W sumie to jego sprawa, gdzie trzyma węgiel, ale w końcu wymiękł i co nieco do niego dotarło.
Krytyk i eunuch z jednej są parafii,
obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi...

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#13

Post napisał: clipper7 » 10 lut 2012, 08:22

To wszystko racja, dlatego najlepiej jest np. deski podłogowe sezonować przez rok w miejscu ich położenia. Wiem, że to trudne i niewygodne dla użytkownika, ale jako tako gwarantuje stabilność. U mnie parkiet przed położeniem leżał rok na korytarzu a i tak trochę się rozszedł po następnym roku. Drewno pracuje i nic się na to nie poradzi, można tylko minimalizować efekty. Na szczęście zmiana wilgotności drewna jest w miarę wolna i "uśrednia" zmiany wilgotności otoczenia. Należy pamiętać, że wilgoć jest przenoszona głównie wzdłuż włókien, że woda zawsze znajdzie sobie drogę do wewnątrz drewna zabezpieczonego np. lakierem i musi mieć potem drogę ucieczki, inaczej drewno na długo pozostanie wilgotne itp. Konstrukcja i połączenia muszą uwzględniać zmiany wymiarów pod wpływem zmiany wilgotności. Poza tym, różne gatunki drewna różnie reagują. Z mojego doświadczenia wynika, że gatunki "ciężkie" np. dębina i gat. egzotyczne są stabilniejsze. Robiłem detale drewniane do łódek (tek i tygrysek ) i nie było reklamacji, a sosna często się w końcu wypaczyła (mimo starań z mojej strony).
Dla pocieszenia, metale też zmieniają wymiar pod wpływem temperatury. Mój kolega zrobił sobie długą barierkę na tarasie wczesną wiosną, a latem wszystko się ładnie powyginało :lol:
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


ecovi
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 1
Posty: 17
Rejestracja: 17 sie 2011, 16:14
Lokalizacja: lubelskie

#14

Post napisał: ecovi » 11 lut 2012, 15:21

Panowie.
Dąb musi być po szuszarni i mieć wigotność między 8 a 12%, w zależności jak będzie obrabiany i do czego będzie użyty. Stąd te pęknięcia. Samo sezonowanie nie wystarczy!!!


krystian11122
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 1
Posty: 11
Rejestracja: 08 sty 2012, 23:58
Lokalizacja: zielona góra

#15

Post napisał: krystian11122 » 13 lut 2012, 17:25

kolega ecovi ma racje. Drewno musi byc suszone a nastepnie obrabiane. Jeżeli materiał bedzie wilgotny a nastepnie bedzie w innym pomieszczeniu gdzie wilgotnosc jest inna to materiał bedzie pękał ale sie wyginał bądz skrecał


popik10
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 217
Rejestracja: 02 paź 2007, 15:57
Lokalizacja: Wrocław

#16

Post napisał: popik10 » 14 lut 2012, 13:18

Ja kupiłem suszoną olchę - po suszarni 6% -sprawdzane. Po 2 dniach w domu już miała 8%.
Czyli reakcja bardzo szybka.
Drewno sezonowane, jeszcze takie jak dąb po wniesieniu do pomieszczenia zaczęło oddawać wilgoć i prężyć - to naturalne. Takie sezonowane na dworze drewno to na pewno ma ze 20%. A w zimie kiedy się ogrzewa ta wilgotność jest b mała w pomieszczeniu
Pozdrawiam

Awatar użytkownika

wood carver
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1243
Rejestracja: 28 lip 2006, 19:14
Lokalizacja: okolice Krakowa
Kontakt:

#17

Post napisał: wood carver » 14 lut 2012, 19:27

Na sztapli nie zejdziesz poniżej 15 -16 % ( w naszych warunkach klimatycznych)
I może leżeć nawet 50 lat.
Po drugie suszenie w wysokiej temperaturze ma z zadanie nie tylko pozbycie się wilgoci ale zmiana struktury drewna...takie drewno nie chłonie już wilgoci tak jak sezonowane.
Po deszczowej jesieni jak wbijesz wilgotnościomierz to się okazuje, że deska leży kilka lat a ma 18 -20 %


piotr3
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 167
Rejestracja: 17 lis 2009, 23:10
Lokalizacja: zielona góra

#18

Post napisał: piotr3 » 14 lut 2012, 23:44

W przypadku drewna pojęcie "sezonowania" nie zawsze oznacza to samo.
Jeden nazwie tak proces naturalnego suszenia, prowadzący do stanu powietrzno-suchego.
Inny okres, jaki drewno suszone technicznie potrzebuje na wyrównanie wewnętrznych różnic wilgotności i ustabilizowanie naprężeń w tym procesie powstałych.
Następny leżakowanie poklejonych już prefabrykatów przed dalszą obróbką.
itp.
Krytyk i eunuch z jednej są parafii,
obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi...

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka drewna”