Instrukcja instalacji LinuxCNC, dawniej zwanego EMC2

Dyskusje dotyczące działania obsługi programu LinuxCNC
Awatar użytkownika

markcomp77
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 3962
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:51
Lokalizacja: k/w-wy
Kontakt:

#31

Post napisał: markcomp77 » 27 sty 2012, 00:24

pascalPL pisze:Generalnie VNC jest wolne
zgadzam się

ale jest najprostsze w realizacji - zaczynam swój opis Linuxcnc zdalnie od vnc właśnie...
https://www.cnc.info.pl/topics54/linuxc ... t33695.htm


SpotkanieCNC: STOM-TOOL Marzec 2014
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm

Tagi:

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 18
Posty: 9351
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#32

Post napisał: tuxcnc » 04 lut 2012, 21:25

Kiedy wszystko idzie źle, czyli wyższa szkoła jazdy.

Source : Xubuntu 12.04, precise-desktop-amd64.iso
Target : Samsung NC110

Próba zainstalowania Xubuntu 12.04 w wersji 64 bity na moim nowym netbooku zakończyła się fiaskiem.
Instalator z nieznanych przyczyn nie poradził sobie z partycjami na dysku i zawieszał się w trakcie instalacji.
Laptopy zawsze były oporne.

Co ciekawe system uruchamiał się bez problemu z bootowalnej pamięci USB.
Wszystko działało jak należy, więc było o co powalczyć.

Rozpoznanie.

Netbook który posiadam jest dostarczany z preinstalowanym systemem Windows 7 Starter.
Szkoda by było Wieszaka uszkodzić, bo producent nie dołączył CD z systemem, wszystko jest na dysku.
Szczególnie że swoją przygodę z najlepszym systemem jaki kiedykolwiek wynaleziono zakończyłem na XP.
Głupio jak się ludzie o coś pytają, a ja nie wiem.
Jest okazja się poduczyć.
Tak więc Windows zostaje.
Wszystko trzeba zacząć od ustalenia jakie partycje znajdują się na dysku.
Dobrym narzędziem jest dystrybucja GParted http://gparted.sourceforge.net/livecd.php .
Jest ona zorientowana na takie właśnie zadania jak grzebanie w nieznanych dyskach.
Tutaj użyjemy jedynie programów dostępnych na Xubuntu Live.

Uruchamiamy system Xubuntu 12.04 z bootowalnej pamięci USB.
Może być konieczne wejście do BIOS komputera i ustawienie kolejności bootowania.
Pamięć USB musi być wtedy podłączona, bo BIOS Samsunga wyswietla tylko aktywne urządzenia.

Ponieważ w netbooku jest bez wątpienia jeden twardy dysk, to jest prawie pewne, że będzie to /dev/sda.
Użyjemy polecenia

Kod: Zaznacz cały

sudo fdisk /dev/sda
Polecenia fdisk używasz na własną odpowiedzialność !
Przed użyciem przeczytaj manual (polecenie man fdisk).

Fdisk jest prostym narzędziem, ma raptem kilka funkcji i nietrudno go opanować.
Niestety nieumiejętne użycie może przynieść sporo szkód.
Program jest interaktywny, ma help i wyświetla podpowiedzi.
Co ważne, wszelkie zmiany są wprowadzane w podręcznej pamięci i dopiero na wyraźne żądanie zapisywane na dysk.
Polecenie <q> zamyka fdisk bez zapisania zmian.
Jeśli chcemy zmiany zapisać wychodzimy przez <w>.
Dobrze jest przedtem poleceniem <p> jeszcze raz sprawdzić co namieszaliśmy.

W netbooku Samsung NC110 jest zamontowany dysk o pojemności 250 GB. podzielony następująco :

1. sda1 100 MB - partycja rozruchowa Windows7 - nietykalna
2. sda2 40 GB - (u mnie akurat tyle ustawiłem przy recovery systemu. normalnie to chyba 100 GB) partycja systemowa Windows7 -nietykalna
3. sda3 180 GB - partycja rozszerzona.
4. sda5 - partycja logiczna na partycji rozszerzonej - windowsowe D:
5. sda4 20 GB - partycja Recovery systemu Windows7 - absolutnie nietykalna.

Jak widać instalator Windows nie pozostawił wielkiego pola manewru.
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest usunięcie istniejącej logicznej partycji /dev/sda5 i założenie na jej miejscu nowej logicznej partycji też /dev/sda5, ale o rozmiarze powiedzmy 40 GB.
Pozostałe miejsce na partycji /dev/sda3 będzie można w przyszłości wykorzystać na założenie dalszych partycji logicznych /dev/sda6, /dev/sda7, itd.
Da się to zrobić zarówno z Linuksa jak i z Windowsa.

Tak więc w programie fdisk usuwamy partycję /dev/sda5 i zakładamy partycję /dev/sda5, ale jej wielkość podajemy jako +40G.

Po tej operacji dobrze jest zrestartować komputer, a przynajmniej wykonać

Kod: Zaznacz cały

 sudo partprobe
aby mieć pewność, że żaden program nie korzysta ze starej kopii MBR dysku.

Stare śmieci.

Wykonanie polecenia fdisk zmienia tylko MBR dysku.
W miejscu starych partycji pozostały dane i nawet niektóre programy potrafią sobie korzystać z tych nieistniejących formalnie partycji jak gdyby nigdy nic.
Trzeba więc posprzątać szykując miejsce na nowy system.

Kod: Zaznacz cały

sudo mkfs.ext4 /dev/sda5 -L linux-nc110
To polecenie zakłada na partycji /dev/sda5 nowy system plików typu ext4, o etykiecie "linux-nc110".
Etykieta jest opcjonalna i dowolna.

Pusto ...

Jeśli wszystko poszło dobrze, to mamy na netbooku linuksowy system plików.
System ten jest jednak pusty.
Z wielu powodów nie możemy skopiować uruchomionego systemu.
Przede wszystkim Linux używa plików systemowych, których zawartość zmienia się dynamicznie w zależności od stanu systemu i uruchomionych aplikacji.
Tak więc kopiować można tylko system nie uruchomiony, statyczny, będący w stanie przed uruchomieniem komputera.
Mamy taki system plików pod ręką.
Otóż wszelkie dystrybucje Live używają takiego systemu tylko do odczytu, w czasie pracy podmieniając pewne fragmenty pamięcią na której można zapisywać zmiany.
Nie ma sensu tego tu i teraz wyjaśniać, ważne że w uruchomionym Live Xubuntu 12.04 ten system plików jest zamontowany w katalogu /rofs.


Kopiujemy.

Najpierw należ zamontować docelowy system plików.
W Xubuntu 12.04 mamy następujące możliwości :
1. kliknąć ikonkę na pulpicie
2. polecenie partprobe zamontuje wszystko co się da.
3. tradycyjny mount
Ja z lenistwa piszę partprobe.

Docelowy system plików montuje się u mnie pod /media/linux-nc110.
Skopiowanie całego drzewa katalogów w niezmienionej postaci wcale nie jest takie proste.
Żeby uniknąć przykrych niespodzianek należy uzywać wyłącznie metody pewnej i sprawdzonej :

Kod: Zaznacz cały

sudo cp -dpR /rofs/* /media/linux-nc110
Cała magia zawarta jest w przełączniku -dpR , który wymusza skopiowanie wszystkiego i zachowanie tej samej struktury drzewa.
Inne metody potrafią popsuć linki a nawet się zapętlić.

Łazarzu wstań !

Skopiowany system plików jest absolutnie martwy i nieuruchamialny.
Nie da się go uruchomić ponieważ :
1. Program rozruchowy nie jest zainstalowany.
2. Brakuje pliku kernela.
3. Plik /etc/fstab jest wadliwy.
4. Nie ma żadnych użytkowników w systemie.

Najpierw można zrobić porządek z plikiem fstab.

Kod: Zaznacz cały

sudo leafpad /media/linux-nc110/etc/fstab
U mnie zawartość pliku powinna wyglądać tak :

Kod: Zaznacz cały

/dev/sda5  /  ext4  errors=remount-ro   0   1
Kernel oczywiście gdzieś musi być jeśli mamy uruchomionego Linuksa.
I faktycznie wystarczy poszukać

Kod: Zaznacz cały

cp /cdrom/casper/vmlinuz /media/linux-nc110/boot/vmlinuz-3.2.0-8-generic 
Teraz już można włamać się do nieuruchamialnego systemu i niepodzielnie nim zawładnąć.
Poniższą lekcję dedykuję specjalnie paranoikom bezpieczeństwa i miłośnikom polecenia sudo.

Kod: Zaznacz cały

sudo -i
mount /dev /media/linux-nc110/dev -o bind
mount /proc /media/linux-nc110/proc -o bind
mount /sys /media/linux-nc110/sys -o bind
mount /run /media/linux-nc110/run -o bind
chroot /media/linux-nc110
dd if=/dev/sda of=/mbr.img bs=512 count=1
passwd root
update-grub
grub-install /dev/sda
exit
laefpad /media/linux-nc110/boot/grub/grub.cfg
Pierwsze polecenia montują foldery z plikami systemowymi, aby były widoczne z nowego położenia.
Chroot montuje podany katalog jako katalog główny, czyli jakby przenosił nas do innego systemu.
Co ciekawe w tym nowym systemie lądujemy z uprawnieniami roota i w Ubuntu akurat, to możemy więcej niż administrator systemu.
Najpierw robimy kopię MBR na wszelki wypadek.
Polecenie passwd służy do ustawiania hasła, tutaj hasła użytkownika root.
Przy okazji umożliwia to zalogowanie na konto root.
Update-grub i grub-install jak można się domyślić odpowiadają za zainstalowanie programu rozruchowego z właściwą konfiguracją.
Po komendzie exit lądujemy tam skąd przyszliśmy, czyli na Live Xubuntu.
Wpisy w grub.cfg warto sprawdzić.
Co ciekawe u mnie grub zawsze wykrywa partycję recovery Windowsa, ale systemową już niekoniecznie.
U mnie najważniejsza część pliku wygląda tak :

Kod: Zaznacz cały

menuentry 'Ubuntu, with Linux 3.2.0-8-generic' --class ubuntu --class gnu-linux --class gnu --class os { 
	recordfail
	set gfxpayload=$linux_gfx_mode
	insmod gzio
	insmod part_msdos
	insmod ext2
	set root='(hd0,msdos5)'
	search --no-floppy --fs-uuid --set=root 71f0be85-236f-4b56-a3c9-42052af02ffe
	linux	/boot/vmlinuz-3.2.0-8-generic root=/dev/sda5 ro   quiet splash vt.handoff=7
} 
menuentry 'Ubuntu, with Linux 3.2.0-8-generic (recovery mode)' --class ubuntu --class gnu-linux --class gnu --class os { 
	recordfail
	insmod gzio
	insmod part_msdos
	insmod ext2
	set root='(hd0,msdos5)'
	search --no-floppy --fs-uuid --set=root 71f0be85-236f-4b56-a3c9-42052af02ffe
	echo	'Loading Linux 3.2.0-8-generic ...'
	linux	/boot/vmlinuz-3.2.0-8-generic root=/dev/sda5 ro recovery nomodeset 
} 
### END /etc/grub.d/10_linux ###

### BEGIN /etc/grub.d/20_linux_xen ###
### END /etc/grub.d/20_linux_xen ###

### BEGIN /etc/grub.d/20_memtest86+ ###
menuentry "Memory test (memtest86+)" { 
	insmod part_msdos
	insmod ext2
	set root='(hd0,msdos5)'
	search --no-floppy --fs-uuid --set=root 71f0be85-236f-4b56-a3c9-42052af02ffe
	linux16	/boot/memtest86+.bin
} 
menuentry "Memory test (memtest86+, serial console 115200)" { 
	insmod part_msdos
	insmod ext2
	set root='(hd0,msdos5)'
	search --no-floppy --fs-uuid --set=root 71f0be85-236f-4b56-a3c9-42052af02ffe
	linux16	/boot/memtest86+.bin console=ttyS0,115200n8
} 
### END /etc/grub.d/20_memtest86+ ###

### BEGIN /etc/grub.d/30_os-prober ###
menuentry "Windows 7 (loader) (on /dev/sda1)" --class windows --class os { 
	insmod part_msdos
	insmod ntfs
	set root='(hd0,msdos1)'
	search --no-floppy --fs-uuid --set=root 6A4415F84415C7A9
	chainloader +1
} 
menuentry "Windows Recovery Environment (loader) (on /dev/sda4)" --class windows --class os { 
	insmod part_msdos
	insmod ntfs
	set root='(hd0,msdos4)'
	search --no-floppy --fs-uuid --set=root C064F93464F92E32
	drivemap -s (hd0) ${root} 
	chainloader +1
} 
### END /etc/grub.d/30_os-prober ###
Wynik operacji.

Zainstalowane Xubuntu działa prawidłowo.
Na razie po angielsku, ale i na to przyjdzie czas.
Windows uruchamia się z gruba bez oporów.

Podsumowanie.

Po pierwsze da się.
Wystarczy trochę wiedzy i podstawowe narzędzia systemu Linux.

Po drugie na Virtualboxie się tego nie nauczyłem.
Tylko obcowanie z realnym sprzętem daje potrzebną wiedzę.

Po trzecie nie ma żadnego bezpieczeństwa, gdy dajesz fizyczny dostęp do swojego komputera.
Szczególnie w Ubuntu, gdzie panuje poroniona paranoja nieużywania konta roota.
W ciągu kilku minut średnio doświadczony linuksowiec odblokuje Ci konto roota i ustawi ssh.
Będzie na twoim komputerze przez sieć, kiedy zechce, a Ty się zorientujesz przypadkiem, albo nigdy.
Od bezpieczeństwa są zasady, nawyki, kopie bezpieczeństwa i programy szyfrujące.
Nie sudo i zablokowane konto roota.
.

Awatar użytkownika

pascalPL
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 546
Rejestracja: 10 cze 2011, 14:19
Lokalizacja: Lublin

#33

Post napisał: pascalPL » 04 lut 2012, 23:33

fdisk'a można zastąpić cfdisk'iem. ma znacznie przyjemniejszy interfejs.
dobry opis.

Awatar użytkownika

ArturM
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 160
Rejestracja: 12 kwie 2008, 07:53
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#34

Post napisał: ArturM » 05 lut 2012, 19:17

Ja przepraszam, ja znowu z doskoku, bez sensu i między wódke a zakąskę.
tuxcnc pisze:Kiedy wszystko idzie źle, czyli wyższa szkoła jazdy.
Jazdy, dodajmy, bez trzymanki

[ciach czary mary]
tuxcnc pisze: Po pierwsze da się.
Wystarczy trochę wiedzy i podstawowe narzędzia systemu Linux.

Po drugie na Virtualboxie się tego nie nauczyłem.
Tylko obcowanie z realnym sprzętem daje potrzebną wiedzę.
Boszz. No faktycznie da się, chwała Ci, że ci się chce to wszystko opisywać.
Ale spójrz tak z boku na to wszystko:
- stawiasz na lapku
- stawiasz obok działającego (i jak rozumiem potrzebnego) systemu
- stawiasz system w wersji Alpha - AFAIR jeszcze 2 tygodnie temu instalator wylatywał w kosmos przy podziale dysku
- rzeźbienia jest huk
- jest kilka miejsc gdzie lajkonik może popełnić fatality i wysłać lapka z windą w kosmos.
- nie opisałeś że (ani jak) po wywaleniu tego linuksa trzeba będzie przywrócic MBR windziany - bo winda nie wstanie jak Linuksa wywalimy

VS

- metoda 'Mikiego' - szybko, czysto, łatwo i z możliwością łatwego usunięcia.

Żadne rozwiązanie nie nadaje się do pracy - oba są dobre do oswajania się z LinuxCNC czy do pisania gcodów.
Obie metody kasuje postawienie LinuxCNC z CDeka na kompie za 200 zł.

Ale z dwojga 'złego' to ja bym raczej początkującym polecał postawienie pod VBoxem - pod VBoxem tez fdisk działa i można se partycjami pomachać - ale to machanie jest na dysku wirtualnym - i nie ma żadnego zagrożenia że razem z noófką jądrem albo swapem w kosmos polecą zdjęcia żony i dzieci. Zwłaszcza, gdy ktos równie niefrasobliwie co Ty podchodzi do konta roota, a ma mniej od Ciebie doświadczenia w klepaniu różnych fdisk, dd, czy rm -rf

Nie zrozum mnie źle - nie chcę Cię atakować i widzę (i doceniam) ile roboty włożyłeś w 'intro do linuksa' w tym wątku - ale trochę 'Teoryzujesz, docent' - opisywane przez Ciebie sprawy to już 2 czy 3 level wtajemniczenia i na dobrą sprawę nie powinny ani obchodzić ani dotyczyć osoby która chce postawić LinuxCNC i zacząć pracę/naukę.

Awatar użytkownika

markcomp77
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 3962
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:51
Lokalizacja: k/w-wy
Kontakt:

#35

Post napisał: markcomp77 » 05 lut 2012, 20:05

- bo winda nie wstanie jak Linuksa wywalimy
to jest proste.. płyta instalacyjna windy i tryb naprawczy - linia poleceń i piszesz fixmbr i ew. fixboot (czy jakos tak.. jest polecenie help)
SpotkanieCNC: STOM-TOOL Marzec 2014
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm

Awatar użytkownika

ArturM
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 160
Rejestracja: 12 kwie 2008, 07:53
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#36

Post napisał: ArturM » 05 lut 2012, 20:13

markcomp77 pisze:
- bo winda nie wstanie jak Linuksa wywalimy
to jest proste.. płyta instalacyjna windy i tryb naprawczy - linia poleceń i piszesz fixmbr i ew. fixboot (czy jakos tak.. jest polecenie help)
No ja wiem jak to zrobić :D (i raczej bym to klikiem z Płytki Ratunkowej CDA na linuksie robił).
Pokazuję tylko że to przekombinowana metoda dla początkujacych.
Tym bardziej, że w przepisie jest zaznaczone ze nie mamy CD z systemem. :mrgreen:

A jak stawiamy np. nowym małym lapku to i napędu CD możemy nie mieć.
I wtedy kiepsko postawić Linuksa z CD, kiepsko poprawić MBR itp. A pod VBoxem se postawimy z iso i jesteśmy dużo bardziej zabezpieczeni przed własną niewiedzą/głupotą.

To jest trochę tak jakbym polecał wszystkim pisanie gcodów pod Emacsem - oczywiście że jest najlepiej, najłatwiej i najszybciej - ja wogóle nie jestem w stanie pisać na tych syfach gnomowych (gedit czy jakoś tak) - no ale raczej początkującego bym do Emacsa nie wysyłał z pierwszym g0 i g1 - bo mamy sytuację że zamiast uczyć sie obsługi LinuxCNC i pisania gcodów to musi sie jeszcze jednocześnie uczyć Linuksa, Emacsa i miliona innych rzeczy - a wiadomo - im bardziej stroma krzywa nauki tym łatwiej o zniechęcenie - a zniechęcenia początkujących z całą pewnościa tuxcnc nie chce. Ani ja.

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 18
Posty: 9351
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#37

Post napisał: tuxcnc » 05 lut 2012, 20:53

ArturM pisze:J - nie opisałeś że (ani jak) po wywaleniu tego linuksa trzeba będzie przywrócic MBR windziany - bo winda nie wstanie jak Linuksa wywalimy
O tym jak zbackupować MBR pisałem i w tym odcinku i w poprzednim, a zacząłem w ogóle od tego co to jest dd i do czego się przyda.
Wystarczy przeczytać od początku.
Jest dokładnie odwrotnie niż piszesz, bo nikt oprócz mnie tematu backupu MBR nawet nie poruszył, no bo i po co na wirtualce takimi pierdołami się zajmować ...

Co do stawiania systemu z jądrem Rtai na netbooku bez LPT, to ma to taki sens, który się nazywa standaryzacja.
Ten sam system napędza u mnie wszystkie komputery i albo coś działa wszędzie, albo nigdzie.
Ja mam wszędzie procesor Intel Atom, tą samą grafikę i większość peryferiów jest ta sama.
Pewnie nawet Windows wstał by na desktopie po przełożeniu dysku z lapka.
Do tego mam mobilny internet i mogę pracować na tym samym systemie poza domem, łącznie z robieniem aktualizacji, kompilowaniem i instalowaniem nowego oprogramowania.
Jak ktoś woli mieć przegląd techniki komputerowej z ostatnich dziesięciu lat, to jego sprawa.
Ja mam standard i się go trzymam.

.

Awatar użytkownika

Autor tematu
MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#38

Post napisał: MlKl » 05 lut 2012, 21:02

Ja tam wyrywny nie jestem - tuxcnc ma ochotę napisać kawałek tutoriala, nawet przeznaczony dla zaawansowanych - cześć mu i chwała. Virtualboxa polecił zdaje się pascalPL, ja tylko napisałem tutka, jak toto skonfigurować i postawić na tym LinuxCNC. Ogólnie - większość ludzi boi się Linuxa, sądząc, że potrzeba do niego bóg wie jakiej wiedzy. Tymczasem na poziomie podstawowym jest bardziej przyjazny, niż Windows.

Ogólnie - dziś już jest bajka, w czasach, gdy ja się uczyłem, polski internet dopiero raczkował, materiałów po polsku nie było praktycznie wcale, i trzeba się było przekopywać przez angielską, czy niemiecką dokumentację, żeby cokolwiek zrobić.

Tuxcnc wypełnił lukę - ja w tutorialu jedynie wspomniałem, że tak można, tuxcnc napisał jak to zrobić. Kto zechce - skorzysta.

Emacsa obejrzałem kilkanaście lat temu, i jakoś mnie nie zachwycił. Podobnie jak vi....

Dziś używam edytora wbudowanego w Krusadera - program do zarządzania plikami wzorowany na legendarnym Norton Commanderze. I nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba. Ma jedną, podstawową zaletę - z plikami na zewnętrznym serwerze pracuje się dokładnie tak samo, jak na lokalnym dysku. Jak się zarządza setką stron www, ma to niebagatelne znaczenie.

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 18
Posty: 9351
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#39

Post napisał: tuxcnc » 05 lut 2012, 21:34

ArturM pisze:A jak stawiamy np. nowym małym lapku to i napędu CD możemy nie mieć.
I wtedy kiepsko postawić Linuksa z CD, kiepsko poprawić MBR itp. A pod VBoxem se postawimy z iso i jesteśmy dużo bardziej zabezpieczeni przed własną niewiedzą/głupotą.
Ja pisałem, że to Samsung NC110 i on oczywiście napędu CD/DVD nie ma.
Tylko kto dzisiaj używa jeszcze płyt ?
Rozglądałem się dziś na Allegro za pamięciami USB i wpadł mi w oko Kingston DT108 8GB.
Prędkość odczytu obiecują 25MB/s, a to już jest porównywalne ze starszymi dyskami PATA.
Cena w granicach trzydziestu złotych z wysyłką.
Ja mam jedną nagrywarkę DVD i ona jest absolutnie "green", czyli permanentnie odłączona żeby prądu na próżno nie żarła.
Płyty tłoczone to jeszcze jest jakiś nośnik, ale te do zapisywania to nieporozumienie.
Mam kilkuletnie płyty z których warstwa nośnika odłazi sama.
Można by to określić wypal-użyj-wyrzuć.
Backup robię na zwykłych dyskach, bo się okazują najpewniejszym nośnikiem, szczególnie jak leżą w szafie.

A na zrobienie bootowalnej pamięci USB jest wiele sposobów, zarówno pod Linuksem jak i Windows, i dość zabytkowe sprzęty się z takiego nośnika uruchamiają.

.


kmeld
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 1
Posty: 30
Rejestracja: 25 wrz 2011, 15:19
Lokalizacja: Warszawa

#40

Post napisał: kmeld » 22 lut 2012, 13:26

Właśnie postepuję zgodnie z tutorialem i jako użytkownik zupełnie nie znajacy linuxa musze donieść, że u mnie wygląda to zasadniczo tak samo, jednak w szczegółach są niestety różnice.

Instalacja dodatków przebiega trochę inaczej i chcwię zajęło mi szukanie. Kojarząc różne rzeczy jeszcze z dosa przeszedłem to.

Mianowicie w mojej wersji VBoxa w dodatkach nie ma pliku VBoxLinuxAdditions-x86.run, tylko VBoxLinuxAdditions.run

Różnica jest oczywiście banalna ale dla kogoś kto po prostu przepisuje komendę z tutoriala bo nie ma na razie zupełnie pojęcia co robi to jest jednak pewien problem.

Ogólnie mam taką uwgę, że przydało by się w tym tutorialu dodać choć którki komentaż co dana komenda robi (co jest poleceniem i co ono znaczy, co jest nazwą pliku, a co ścieżką do katalogu).

KM

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „LinuxCNC (dawniej EMC2)”