IMPULS3 pisze:
Ja nie jestem zwolennikiem bezkrytycznej wiary w osiągnięcia obecnej nauki, i uważam że nauka nas jeszcze zadziwi...

Masz 100% rację , nauka wciąż będzie nas zadziwiać, łamać obowiązujące reguły.
Tak było , jest i będzie , czy zawsze tego nie wiem ale na pewno jeszcze bardzo długo.
W osiemnastym wieku elektryczność i magnetyzm uważano za zjawiska mistyczne.
Rzeczy, które dzisiaj akceptujemy, kiedyś spotykały się z gwizdami, drwiną i jawnym szyderstwem.
W dziewiętnastym wieku większa część naszej dzisiejszej, dwudziestowiecznej nauki była przedmiotem drwin.
W 1900 roku lord Kelvin, fizyk i były prezes British Royal Sociely, oświadczył: “Promienie X to jakiś żart”.
“Teoria zarazków to śmieszna fikcja” - powiedział Pierre Pochet, profesor fizjologii z Tuluzy we Francji,
dowiedziawszy się o koncepcji Louisa Pasteura, który nie był lekarzem, lecz krystalografem. Inni nawet nie chcieli słuchać tych rewelacji.
Charles H. Cuell, komisarz amerykańskiego biura patentów.
W 1899 roku namawiał prezesa Williama McKinleya do zlikwidowania biura patentów,
twierdząc: “Wszystko istotne, co było do wynalezienia, zostało już wynalezione”.
Gdy młody student Nicola Tesla na wykładach fizyki, wspomniał o "chodzącej mu po głowie" koncepcji wytworzenia prądu zmiennego, wykładowca znany i szanowany nawet poza granicami kraju fizyk, patrzył na niego jak na idiotę ( później zostali przyjaciółmi

) i określił taki zamysł jako niedorzeczny. Ale Tesla był uparty i w kilka lat później zaprojektował i zbudował na wodospadzie Niagara, pierwszą na świecie elektrownię wytwarzającą prąd zmienny.
Ok. to było w
przeszłosci !!!.
W naszych światłych czasach, dobie lotów kosmicznych i Internetu jest to już chyba praktycznie niemożliwe
Bynajmniej :
Nagroda Nobla z medycyny za odkrycie bakterii.
Aktualności, 3 października 2005
Tegoroczna nagroda Nobla z medycyny i fizjologii przypadła w udziale dwóm Australijczykom, Barry'emu J. Marshallowi i J. Robinowi Warrenowi za odkrycie bakterii Helicobacter pylori i jej roli w rozwoju choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy.
"Tegoroczni laureaci dokonali znaczącego i niespodziewanego odkrycia, że zapalenie żołądka, jak również choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, są wynikiem zakażenia bakterią Helicobacter pylori" - uzasadniła w poniedziałek swój werdykt komisja noblowska.
I wszystko byłoby fajnie gdyby nie fakt, że gdy ogłosili wyniki swoich badań na początku lat 90-tych środowisko medyczne zaczęło ich traktować gorzej niż wspomnianego Louisa Pasteura. Wszak powszechnie znaną , opublikowaną , obowiązującą akademicką PRAWDĄ było twierdzenie, że w tak agresywnym środowisku jak kwasy żołądkowe nie może przeżyć żadna bakteria.
Twierdzenie było tak mocno naukowo udokumentowane przez autorytety, że początkowo nikt nawet nie miał zamiaru powtórzyć ich eksperymentów w obawie przed ośmieszeniem.
Powstaje pytanie : Czemu tak się dzieje ?.
Wyjaśnienie jest banalne.
Opór , lęk przed zmianą
jest naturalną (przyrodzoną) właściwością naszego umysłu ( przy odrobinie wysiłku i ... dystansu, można nad tym zapanować ).
Absolutnie nie oznacza to, że jesteśmy chorzy, upośledzeni lub nienormalni.
Mówiąc całkiem serio, nienormalni są Ci, którzy dokonują przełomowych odkryć.
Dlatego tak często są nierozumiani, czy nawet wyśmiewani ( kiedyś nawet byli paleni na stosach ).
Tyle, że są nienormalni w tę dodatnią stronę

.
