
Rozmawiałem ze znajomym bardziej obeznanym w targach tego typu niż ja i twierdzi, że ostatni dzień targów (czyli nasza sobota) i to jeszcze po godz 12:00 to porażka - wszyscy "zmęczeni" , patrzą żeby się już pozwijać i do domku itp. Ja byłem dopiero na jednych targach (nie w ostatni dzień) więc nie wiem.
Czy możecie temu zaprzeczyć lub potwierdzić ? Nie wiem jak Wy, ale ja nie chcę się przejechać 300km żeby "pocałować klamkę" i wyjechałbym w piątek rano, żeby jeszcze zdążyć coś obejrzeć i pogadać. ewentualnie sobota od samego rana (raczej nie wszyscy będą "zmęczeni" ale zwykłe zmęczenie może rozmarzyć każdego wystawcę o powrocie do domu.)