Oj, kolego
pogromco na tym forum każdy ma prawo do wypowiedzi, czy ma dany model czy nie. Modyfikację napędu robiło wielu kolegów (i uczestników forum) do różnych maszyn, i niektórzy mają bardzo duże doświadczenie na tym polu - praktyczne doświadczenie. Sam przerabiam swoją na falownik (+ przekładnia) i jeśli cały zespół jest dobrze przemyślany , to z pewnością nie spowoduje dezintegracji maszyny.
W zasadzie głównie wszystkim posiadaczom słabosilnikowych napędów chodzi o podniesienie momentu obrotowego, zwłaszcza na małych obrotach, gdzie jest on praktycznie najmniejszy (np do gwintowania większymi skokami itp.) a tu oryginalny napęd można praktycznie zatrzymać ręką (to tylko dla porównania - BHP się kłania

), a nie maksymalnych obrotów wrzeciona.
I jaka jest na to rada? Ano najprościej: albo mocniejszy silnik, albo silnik z większymi obrotami + przekładnia redukująca (pasowa, zębata itd) + regulacja obrotów.
Nikt oczywiście na Nutoolu, czy innej małej tokareczce nie będzie toczył wiórem 10mm, ale 0,5 czy 1mm to już w dużej mierze kwestia napędu (jako zespołu), więc nie odsądzaj kolegów od czci i wiary, nie takich przeróbek ludzie na świecie dokonują.