ok udało się coś osiągnąć mianowicie oprócz tego że po zdjęciu całej osłony gitary dociągnąłem tylną śrubę ( nie była specjalnie luźna ale dał się ja trochę mocniej dociągnąć) już miale składać wszystko suport gdy zauważyłem że cały suport mogę lekko umieć z obydwóch stron a przy a jak już wcześnie wspominałem przy uchwycie poruszał się nieco ciaśniej (w czasie pracy miałem dociągnięta lekko tą śrubę co niby ma służyć do blokowania suportu a ja jej używałem to kasowania luzu) po przejechaniu czujnikiem od spodu prowadnic łoża faktyczne widać było że przy uchwycie wymiar rośnie o kilka setek . zrobiłem również test malując markerem prowadnice łoża i jeździłem suportem by zobaczyć jak przylega do prowadnic .. tu jest lipa bo na pryzmie z jednej strony się opiera cały ale od wewnętrznej tylko na dolnej krawędzi ma styk --badając cała sytuacje i jeżdżąc w tą i z powrotem suportem doszedłem do wniosku że zamiast kasować samoczynnie luz ( docisk suportu do pryzmy za sprawa sił skrawania)suport na odcinku luźniejszym leżał sobie swobodnie na płaskiej prowadnicy ale tam gdzie miał ciaśniej to go dźwigało ( dociskało bardziej do pryzmy ) . naprawę wykonałem następująco:
1-zaznaczyłem miejsce gdzie czujnik pokazywał wybrzuszenie prowadnic od spodu
2- płaska prowadnice wykorzystałem jako wzór płaskości i na niej ułożyłem płat papieru ściernego
3- założyłem suport ( oczywiście bez zbędnych elementów) z przykręconą z jednej strony listwa dociskową nasunąłem na prowadnice łoża i szczelinomierzem stwierdziłem na tylnej prowadnicy ok 0,3 luzu ( w luźnej cześć łoża)
4- odkręciłem listwę i równomiernie dociskając do papieru szlifowałem (płaszczyznę styku z suportem-czyli tą co widać na zdjęciu)
5- powyższą czynność powtarzałem wielokrotnie z czasem już na wyczucie wiedziałem po ilu ruchach z jaka siła docisku ile zbieram materiału dopóki szczelinomierz wchodził to sugerowałem się jego wskazaniami później już tylko kilka szlifów i przymiar i tak kilka razy aż osiągnąłem suwliwe pasowanie
6- to samo tyczyło się listwy od strony pryzmy ( tam było 0,6 luzu)
7- jak już obie strony były OK i po prawie całym łożu suwało się dobrze zacząłem dojeżdżać do miejsca przy uchwycie gdzie było ciasno (odkręciłem jedna listwę by nie fałszować wyników szlifowania) pomału stopniowo szlifowałem od spodu prowadnice bi i tam suport gładko przechodził.
8- przykręciłem znowu druga listwę i powtórzyłem szlifowanie tym razem spodu prowadnicy z pryzmom
po naprawie na wałku Fi 20 dłutkowaci ponad 60mm bez podparcia kłem 0,05mm wyszło wiec już całkiem nieźle
w sumie to nie wiem co tak naprawdę pomogło pewnie jedno i drugie, dziękuje wszystkim za porady
...
