skrobanie
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
I słusznie.Yacek pisze: Reasumując narazie nie jestem przekonany.
Podstawowa sprawa to fakt że w miekkich prowadnicach żeliwnych po szlifowaniu pozostaje dużo wbitych ziarenek sciernicy które póżniej skutecznie i szybko wycierają współpracującą część. Dlatego nawet po szlifowaniu często prowadnice były w końcu i tak skrobane - właśnie aby usunąć wbite ziarno.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 420
- Rejestracja: 29 gru 2007, 21:01
- Lokalizacja: Warszawa
Warszawa ma wymienne panewki cienkościenne w kilku wymiarach naprawczych. Nie pisz takich rzeczy, bo ludzie to potem powtarzają jako pewną wiadomość z bardzo powaznego źródła.kamar pisze:Czyżby kolega jeżdził kiedyś Warszawą ? Skrobało się panewki ale czy to było lepsze to nie wiemALZ pisze:Także stopy łozyskowe np. panewki pasuje sie przez skrobanie a nie szlifowanie
Wylewane panewki były powszechne w starszych silnikach uzytkowych i w układach napędowych parowozów. To są bardzo dobre łożyska, jednak kosztowne w produkcji i w naprawach, dlatego zastąpiono je cienkościennymi. To jest jednak temat na zupełnie inną dyskusję.
pozdrawiam
Maciek
miłośnik maszyn parowych i silników GAD
Maciek
miłośnik maszyn parowych i silników GAD
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 47
- Rejestracja: 04 lis 2004, 20:56
- Lokalizacja: Krosno
I to jest arument ! . A ktoś wyżej zbyt dosłownie zrozumiał mój przejaskarwiony przykład z "boszką ".qqaz pisze:I słusznie.Yacek pisze: Reasumując narazie nie jestem przekonany.
Podstawowa sprawa to fakt że w miekkich prowadnicach żeliwnych po szlifowaniu pozostaje dużo wbitych ziarenek sciernicy .
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
to nie jest argument bo jednak większośc wyprodukowanych maszyn żeliwnych jest tylko szlifowaneYacek pisze:I to jest arument ! . A ktoś wyżej zbyt dosłownie zrozumiał mój przejaskarwiony przykład z "boszką ".qqaz pisze:I słusznie.Yacek pisze: Reasumując narazie nie jestem przekonany.
Podstawowa sprawa to fakt że w miekkich prowadnicach żeliwnych po szlifowaniu pozostaje dużo wbitych ziarenek sciernicy .
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 31
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Coś kolega opowiada , skrobanie usuwające wbite ziarna - ciekawa koncepcjaqqaz pisze: Podstawowa sprawa to fakt że w miekkich prowadnicach żeliwnych po szlifowaniu pozostaje dużo wbitych ziarenek sciernicy które póżniej skutecznie i szybko wycierają współpracującą część. Dlatego nawet po szlifowaniu często prowadnice były w końcu i tak skrobane - właśnie aby usunąć wbite ziarno.

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
A moje zdanie jest takie że skrobanie to relikt przeszlości. Dawniej przy niewielkich dokladnościach maszyn obrabiających to mialo uzasadnienie, ale dzisiaj przy dokladnościach rzędu tysięcznych to jest bezsensowne i może wprowadzadzić więcej straty niż pożytku. Oczywiście zdarzalo mi się doskrobać np. klina stożkowego kasującego luz prowadnic ale to dlatego że bardzo cięzko jest trafić idealnie kąt takiego klina. Noi pozostaje też sprawa drobnych napraw prowadnic domowym sposobem tanim kosztem, chociaż czasochlonne.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce