skrobanie

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC
Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#101

Post napisał: ALZ » 03 kwie 2011, 12:20

Panewki są tylko w silnikach? Stopy łożyskowe są powszechnie stosowane zwłaszcza w cięższych urządzeniach smarowanych ciśnieniowo i skrobanie nie jest tutaj niczym nadzwyczajnym i rzadko bo rzadko ale zdarza mi się pasowanie skrobane.



Tagi:


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2347
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#102

Post napisał: qqaz » 03 kwie 2011, 12:28

Yacek pisze: Reasumując narazie nie jestem przekonany.
I słusznie.
Podstawowa sprawa to fakt że w miekkich prowadnicach żeliwnych po szlifowaniu pozostaje dużo wbitych ziarenek sciernicy które póżniej skutecznie i szybko wycierają współpracującą część. Dlatego nawet po szlifowaniu często prowadnice były w końcu i tak skrobane - właśnie aby usunąć wbite ziarno.

Awatar użytkownika

M 52
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 420
Rejestracja: 29 gru 2007, 21:01
Lokalizacja: Warszawa

#103

Post napisał: M 52 » 03 kwie 2011, 13:47

kamar pisze:
ALZ pisze:Także stopy łozyskowe np. panewki pasuje sie przez skrobanie a nie szlifowanie
Czyżby kolega jeżdził kiedyś Warszawą ? Skrobało się panewki ale czy to było lepsze to nie wiem :)
Warszawa ma wymienne panewki cienkościenne w kilku wymiarach naprawczych. Nie pisz takich rzeczy, bo ludzie to potem powtarzają jako pewną wiadomość z bardzo powaznego źródła.
Wylewane panewki były powszechne w starszych silnikach uzytkowych i w układach napędowych parowozów. To są bardzo dobre łożyska, jednak kosztowne w produkcji i w naprawach, dlatego zastąpiono je cienkościennymi. To jest jednak temat na zupełnie inną dyskusję.
pozdrawiam
Maciek
miłośnik maszyn parowych i silników GAD


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 31
Posty: 16283
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#104

Post napisał: kamar » 03 kwie 2011, 14:52

Nie chce się kłócić, ale wydaje mi się ze silniki M20 do 1957 roku miały panewki wylewane. :)


Yacek
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 3
Posty: 47
Rejestracja: 04 lis 2004, 20:56
Lokalizacja: Krosno

#105

Post napisał: Yacek » 04 kwie 2011, 14:48

qqaz pisze:
Yacek pisze: Reasumując narazie nie jestem przekonany.
I słusznie.
Podstawowa sprawa to fakt że w miekkich prowadnicach żeliwnych po szlifowaniu pozostaje dużo wbitych ziarenek sciernicy .
I to jest arument ! . A ktoś wyżej zbyt dosłownie zrozumiał mój przejaskarwiony przykład z "boszką ".


Mariuszczs
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 2380
Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
Lokalizacja: Sulmierzyce

#106

Post napisał: Mariuszczs » 04 kwie 2011, 16:33

Yacek pisze:
qqaz pisze:
Yacek pisze: Reasumując narazie nie jestem przekonany.
I słusznie.
Podstawowa sprawa to fakt że w miekkich prowadnicach żeliwnych po szlifowaniu pozostaje dużo wbitych ziarenek sciernicy .
I to jest arument ! . A ktoś wyżej zbyt dosłownie zrozumiał mój przejaskarwiony przykład z "boszką ".
to nie jest argument bo jednak większośc wyprodukowanych maszyn żeliwnych jest tylko szlifowane


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 31
Posty: 16283
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#107

Post napisał: kamar » 04 kwie 2011, 20:06

qqaz pisze: Podstawowa sprawa to fakt że w miekkich prowadnicach żeliwnych po szlifowaniu pozostaje dużo wbitych ziarenek sciernicy które póżniej skutecznie i szybko wycierają współpracującą część. Dlatego nawet po szlifowaniu często prowadnice były w końcu i tak skrobane - właśnie aby usunąć wbite ziarno.
Coś kolega opowiada , skrobanie usuwające wbite ziarna - ciekawa koncepcja :)


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 7619
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#108

Post napisał: IMPULS3 » 04 kwie 2011, 22:35

A moje zdanie jest takie że skrobanie to relikt przeszlości. Dawniej przy niewielkich dokladnościach maszyn obrabiających to mialo uzasadnienie, ale dzisiaj przy dokladnościach rzędu tysięcznych to jest bezsensowne i może wprowadzadzić więcej straty niż pożytku. Oczywiście zdarzalo mi się doskrobać np. klina stożkowego kasującego luz prowadnic ale to dlatego że bardzo cięzko jest trafić idealnie kąt takiego klina. Noi pozostaje też sprawa drobnych napraw prowadnic domowym sposobem tanim kosztem, chociaż czasochlonne.


Mariuszczs
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 2380
Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
Lokalizacja: Sulmierzyce

#109

Post napisał: Mariuszczs » 04 kwie 2011, 22:50

sęk w tym że te tysięczne dokładności uzyskuje się na prowadnicach w średniej klasie wyskrobania prowadnic ( już niepamiętam co się dokładniej skrobie niż prowadnice )


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 31
Posty: 16283
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#110

Post napisał: kamar » 04 kwie 2011, 22:56

Kolega IMPULS skrobał to wie a czy kolega Mariuszczs skrobał ?
Ja niestety tylko próbowałem - po paru minutach szlak mnie trafiał :)
Ewentualne pole do popisu z chęcią udostępnię :)
I teorie że dokładniej wyskrobie niż oszlifuje to między bajki proszę>

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”