Frezarka i tokarka zakup
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1243
- Rejestracja: 28 lip 2006, 19:14
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1243
- Rejestracja: 28 lip 2006, 19:14
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2947
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 23:02
- Lokalizacja: Małopolska
Hmm interesująca jakby były jeszcze dane techniczne i dokładne zdjęcia kopiału.wood carver pisze:http://allegro.pl/tokarka-kopiarka-do-d ... 81585.html
tu jest jakaś tokarka ...
za 5 koła
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 7
- Posty: 8
- Rejestracja: 01 mar 2011, 12:48
- Lokalizacja: Kielce
wood carver schody pierwsza klasa. Pozazdrościć umiejętności.
Tego zakładu stolarskiego jeszcze nie mam. Mam możliwość kupić za dość małe pieniądze. Baardzo małe. Maszyny zamontowane tam są z poprzedniej ery. Niestety kasa jaką dysponuje nie jest za duża. Tokarka jest ręczna, zakup tokarki odpuszczam na razie.
wood carver nie myślę o produkcji seryjnej schodów. Zlecenia u klientów na schodyn na cnc właśnie podstopnice(brzoza, buk, dąb) drewniane loga, pamiątki(lipa), jakieś mebelki itp. Ile będzie tego frezowania. Niespecjalnie dużo. Na maszynach cnc sie nie znam, ale o tym dobrze wiecie z moich postów. Badam teren, czy w ogóle jest sens się w to ryć, czy stolarkę sobie odpuścić. Stolarzy jest wielu, lepszych gorszych, ja o stolarce pojęcie mam nie duże, jakoś braki muszę nadrobić. Liczę że na tym ploterku po zwiększeniu wrzeciona do 2kW osiągane efekt jak na zdjęciu. Oczywiście mało kto zażyczy sobie takie schody. Jeśli się myle popraw mnie. Będę bardzo wdzięczny. W mojej okolicy nikt raczej w stolarkę z wykorzystaniem cnc się nie bawi. Nie zależy mi na czasie wykonania, nikt mnie przecież nie będzie gonił. Mam te 18tys, w porywach 20 tys zł. absolutne maksimum, na ploterek. Moge albo robić wszystko na "tradycyjnym", przedpotopowym sprzęcie lub działać coś więcej, żeby się rozwijać. Na większy dopływ gotówki na razie nie mam co liczyć, kredytu też mi nie chcą dać, domu nie zastawie:) Bo szkoda:)
Tego zakładu stolarskiego jeszcze nie mam. Mam możliwość kupić za dość małe pieniądze. Baardzo małe. Maszyny zamontowane tam są z poprzedniej ery. Niestety kasa jaką dysponuje nie jest za duża. Tokarka jest ręczna, zakup tokarki odpuszczam na razie.
wood carver nie myślę o produkcji seryjnej schodów. Zlecenia u klientów na schodyn na cnc właśnie podstopnice(brzoza, buk, dąb) drewniane loga, pamiątki(lipa), jakieś mebelki itp. Ile będzie tego frezowania. Niespecjalnie dużo. Na maszynach cnc sie nie znam, ale o tym dobrze wiecie z moich postów. Badam teren, czy w ogóle jest sens się w to ryć, czy stolarkę sobie odpuścić. Stolarzy jest wielu, lepszych gorszych, ja o stolarce pojęcie mam nie duże, jakoś braki muszę nadrobić. Liczę że na tym ploterku po zwiększeniu wrzeciona do 2kW osiągane efekt jak na zdjęciu. Oczywiście mało kto zażyczy sobie takie schody. Jeśli się myle popraw mnie. Będę bardzo wdzięczny. W mojej okolicy nikt raczej w stolarkę z wykorzystaniem cnc się nie bawi. Nie zależy mi na czasie wykonania, nikt mnie przecież nie będzie gonił. Mam te 18tys, w porywach 20 tys zł. absolutne maksimum, na ploterek. Moge albo robić wszystko na "tradycyjnym", przedpotopowym sprzęcie lub działać coś więcej, żeby się rozwijać. Na większy dopływ gotówki na razie nie mam co liczyć, kredytu też mi nie chcą dać, domu nie zastawie:) Bo szkoda:)
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 7
- Posty: 8
- Rejestracja: 01 mar 2011, 12:48
- Lokalizacja: Kielce
Może inaczej, rynek już wstępnie rozpoznałem, wzięcie by było. Przestoje maszyna by miała, początki są trudne. Ludzie pytają, zresztą pomysł na kampanie reklamową już jest.
Stolarz to wymierający zawód, w ,ojej okolicy wszyscy stolarze to wiadomo stare pokolenie. Im CNC nie w głowie. Młodzi to raczej w zakładach stolarskich jako pomocnicy, co zarobią przepiją, specjalnie umiejętności im nie przybywa. Ot, podkielecka wieś:)
Na razie robię rozeznanie z urządzeniami CNC. Z resztą nawet gdyby biznes padł o prace będzie łatwiej, czegoś się człowiek nauczy. A te 20tyś złoty. No cóż, kto nie zaryzykuje ten nie będzie miał.
Bez tego wydaje mi się, wejść na rynek nie będzie łatwo. Maszynę zawsze można sprzedać.
Stolarz to wymierający zawód, w ,ojej okolicy wszyscy stolarze to wiadomo stare pokolenie. Im CNC nie w głowie. Młodzi to raczej w zakładach stolarskich jako pomocnicy, co zarobią przepiją, specjalnie umiejętności im nie przybywa. Ot, podkielecka wieś:)
Na razie robię rozeznanie z urządzeniami CNC. Z resztą nawet gdyby biznes padł o prace będzie łatwiej, czegoś się człowiek nauczy. A te 20tyś złoty. No cóż, kto nie zaryzykuje ten nie będzie miał.
Bez tego wydaje mi się, wejść na rynek nie będzie łatwo. Maszynę zawsze można sprzedać.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 21:29 przez Antzuch, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1243
- Rejestracja: 28 lip 2006, 19:14
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1418
- Rejestracja: 15 lis 2010, 20:18
- Lokalizacja: okolice
Antzuch, to wykup czas antenowy podczas Euro'12, sukces gwarantowany.
Coś kolego masz chwiejne podejście do tematu...
Przy niewielkich zasobach koniecznie chcesz kupować za gotówkę... I co dalej???
Bierzesz maszyny nawet używki w leasing, płacisz spokojnie ratę, gotówkę na ruchy masz w kieszeni, i działasz... Walisz zlecenia, co miesiąc ciśniesz raty, amortyzujesz i inne pierdoły w koszty. Zarobisz dobrą kasę to sobie wykupujesz maszyny na własność. Pod koniec roku jak chcesz uciec przed VAT-em bierzesz kolejne maszyny nowe , większe...
A Ty się upierasz...
Poszukaj inwestora z gotówką, wspólasa, tylko nie daj się wydy... Tędy droga, a nie pozbycie się gotówki na biegu.
Złapiesz klienta i co mu powiesz... Przywieź pan dechy, frezy, faze..., to panu zrobie, bo będziesz miał echo w kieszeni??? Założenie żeby mieć cnc, bo nikt w okolicy nie ma raczej jest błędne.
Coś kolego masz chwiejne podejście do tematu...
Przy niewielkich zasobach koniecznie chcesz kupować za gotówkę... I co dalej???
Bierzesz maszyny nawet używki w leasing, płacisz spokojnie ratę, gotówkę na ruchy masz w kieszeni, i działasz... Walisz zlecenia, co miesiąc ciśniesz raty, amortyzujesz i inne pierdoły w koszty. Zarobisz dobrą kasę to sobie wykupujesz maszyny na własność. Pod koniec roku jak chcesz uciec przed VAT-em bierzesz kolejne maszyny nowe , większe...
A Ty się upierasz...
Poszukaj inwestora z gotówką, wspólasa, tylko nie daj się wydy... Tędy droga, a nie pozbycie się gotówki na biegu.
Złapiesz klienta i co mu powiesz... Przywieź pan dechy, frezy, faze..., to panu zrobie, bo będziesz miał echo w kieszeni??? Założenie żeby mieć cnc, bo nikt w okolicy nie ma raczej jest błędne.
Pozdrawiam Sławek