Jeśli roboty jest tyle co na pół zmiany, jeden człowiek może dać sobie rady (musi umieć działać w obu obszarach roboczych).
Jeśli roboty jest dużo a firma oszczędza jeden człowiek musi sobie dać rady.
Jeśli jest kilka maszyn i roboty jest od cholery być może należy zatrudnić dodatkowego pracownika tylko od programowania.
tak ale małpa nie pojmie jak reagować na sytuacje wykraczające poza standardowy schemat. Dla przykładu, facet co całe życie ciął czarną blachę na plazmie i po miesiącu nie był w stanie dobrze ciąć nierdzewki na laserze.fus23 pisze:nauczyć to i małpę można guziki po kolei naciskać
So fuckin' truePrzecież jak pan uruchomi jedną maszynę to pan stoi i się patrzy - w tym czasie może pan obsługiwać drugą...potem trzecią...i pięć się zdarzało...
Nauka nauką, ale niech idą z tym w parze konkretne świadczenia - wkładam blachę, wciskam guziki, wyjmuje detale, sprzątam koło maszyny dostaję X zł, piszę dodatkowo sam sobie programy dostaję 1,5X zł.
No chyba że już podpisałeś się pod umową, regulaminem i obowiązkami pracownika.
Tego który lepiej się szefowi sprzedaje.Tego co coś potrafi i pracuje czy tego który się ''szanuje'' ?
Czyli zarówno Impuls jak i Satariel mają rację.
This is Polska - "Why so serious?"