Tokarka SAM
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 602
- Rejestracja: 28 cze 2007, 14:39
- Lokalizacja: Siedlce
Tokarka SAM
Witam
Chciałem Wam przedstawić prościutką tokareczkę, którą sobie zrobiłem.
Z założenia miała to być tokarka do najprostszych prac, typu tulejka jakaś, obroczenie szajbki itp. Zadnych gwintów itp.
Konstrukcja stalowa jak widać, masywna.
Silnik 3-faz., wchodzi w skrzynię biegów od żuka i potem szjbka na pasek klinowy, który idzie na uchwyt tokarski.
Uchwyt osadzony na piaście samochodowej, która "chodzi" dość ciasno tzn. do luzów jest daleko, brak półośki napędowej daje nam przelot wrzeciona około 28 mm, trzeba roztoczyć deczko i będzie ponad 30 mm.
Suportem jest chińskie imadło krzyżowe a imak nożowy całkowicie własnej konstrukcji.
Generalnie tokarka toczy chociaż popełniłem kilka błędów, w wolnym czasie poprawię jej sztywność nieco podwyższając nieco stół z imadłem.
I od tego miejsca można się śmiac
Pozdrawiam
jacek
Chciałem Wam przedstawić prościutką tokareczkę, którą sobie zrobiłem.
Z założenia miała to być tokarka do najprostszych prac, typu tulejka jakaś, obroczenie szajbki itp. Zadnych gwintów itp.
Konstrukcja stalowa jak widać, masywna.
Silnik 3-faz., wchodzi w skrzynię biegów od żuka i potem szjbka na pasek klinowy, który idzie na uchwyt tokarski.
Uchwyt osadzony na piaście samochodowej, która "chodzi" dość ciasno tzn. do luzów jest daleko, brak półośki napędowej daje nam przelot wrzeciona około 28 mm, trzeba roztoczyć deczko i będzie ponad 30 mm.
Suportem jest chińskie imadło krzyżowe a imak nożowy całkowicie własnej konstrukcji.
Generalnie tokarka toczy chociaż popełniłem kilka błędów, w wolnym czasie poprawię jej sztywność nieco podwyższając nieco stół z imadłem.
I od tego miejsca można się śmiac
Pozdrawiam
jacek
Tagi:
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 44
- Rejestracja: 19 gru 2009, 20:45
- Lokalizacja: nowe miasto
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4264
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
No a z czego tu się śmiać?????????
Mi zawsze podoba się to, że ktoś robi cokolwiek oprócz opowiadania o tym co zrobi. To, że jest to skromna tokarka to co z tego? Nie od razu Siedlce zbudowano.
Ważne, że masz pierwsze doświadczenia i chęć do poprawek. Dobrze byłoby gdyby Ci się udało zdobyć kawałek suportu od jakiejś tokarki może być np. OUS 1 lub coś podobnego, albo zastosować stół krzyżowy bo z tym imadłem to daleko nie zajedziesz.
Kiedyś tu na forum ktoś pisał, że znalazł tarczę hamulcową i zastanawiał się czy nie zbudować z tego tokarki. Jak widać na Twoim przykładzie jest to możliwe. Gdyby jeszcze dobudować konik, nawet taki z dźwignią to można by wiercić na tej maszynie.
Mi zawsze podoba się to, że ktoś robi cokolwiek oprócz opowiadania o tym co zrobi. To, że jest to skromna tokarka to co z tego? Nie od razu Siedlce zbudowano.
Ważne, że masz pierwsze doświadczenia i chęć do poprawek. Dobrze byłoby gdyby Ci się udało zdobyć kawałek suportu od jakiejś tokarki może być np. OUS 1 lub coś podobnego, albo zastosować stół krzyżowy bo z tym imadłem to daleko nie zajedziesz.
Kiedyś tu na forum ktoś pisał, że znalazł tarczę hamulcową i zastanawiał się czy nie zbudować z tego tokarki. Jak widać na Twoim przykładzie jest to możliwe. Gdyby jeszcze dobudować konik, nawet taki z dźwignią to można by wiercić na tej maszynie.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 16251
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Witam.
Patrze na ten projekt i wspominam stare czasy. Moja pierwsza tokarka miała łoże z dwóch metrowych ceówek ,podobny wrzeciennik i suport wzdłużny przykręcany ściskami w zależności od miejsca toczenia. Od czegoś trzeba zaczynać. A tak na marginesie to z Siedlec do Kozienic jest dość blisko - przyjedz dam ci suport nożowy od TUC-40, głowice łozyskowaną na wrzeciennik i pewnie jeszcze nnych pare rupieci.
Patrze na ten projekt i wspominam stare czasy. Moja pierwsza tokarka miała łoże z dwóch metrowych ceówek ,podobny wrzeciennik i suport wzdłużny przykręcany ściskami w zależności od miejsca toczenia. Od czegoś trzeba zaczynać. A tak na marginesie to z Siedlec do Kozienic jest dość blisko - przyjedz dam ci suport nożowy od TUC-40, głowice łozyskowaną na wrzeciennik i pewnie jeszcze nnych pare rupieci.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 602
- Rejestracja: 28 cze 2007, 14:39
- Lokalizacja: Siedlce
kamar pisze:Witam.
Patrze na ten projekt i wspominam stare czasy. Moja pierwsza tokarka miała łoże z dwóch metrowych ceówek ,podobny wrzeciennik i suport wzdłużny przykręcany ściskami w zależności od miejsca toczenia. Od czegoś trzeba zaczynać. A tak na marginesie to z Siedlec do Kozienic jest dość blisko - przyjedz dam ci suport nożowy od TUC-40, głowice łozyskowaną na wrzeciennik i pewnie jeszcze nnych pare rupieci.
Witam
Od czegoś trzeba zaczynać.
Generalnie działa, coś tam da się wytoczyć.
U mnie suport właśnie jest przykręcany tam, gdzie chcę toczyć No moje potrzeby gra gitara.
Wpaść wpadłbym chętnie, choćby po to, żeby się czegoś dowiedzieć lub nauczyć, jesli masz nie potrzebne części to umówmy się, że kupię je od Ciebie oki? Oczywiście tylko to co mogłoby mi się przydać.
Jakby było lato to zaraz bym brał motocykl między nogi i śmigał
A co powiecie na takie połączenie silników?
połączenie silników w krajzedze
Dwa takie same silniki puszczone w przeciwne strony, sprzęgło zrobione w następujący sposób:
W szajbach są po 2 nagwintowane otwory (był tam zamocowany wentylator). Wkręcone śruby i obcięte łby tak, żeby śruby wystawały 2 cm.
Kwadrat z płyty meblowej w którym są 4 otwory i wciśnięta gumowa rurka dla amortyzacji śrub w każdy otwór. No i po 2 otwory na silnik.
Myślę, że ktoś z wyobraźnią da radę załapać o co chodzi
A dlaczego tak?
1 silnik byłby za słaby a 2 starczą w zupełności.
Całość kręci się bardzo lekko bez żadnych drgań czy wibracji.
Tu też możecie się pośmiać
Pozdrawiam
Jacek
[ Dodano: 2010-12-10, 10:10 ]
Acha, byłbym na pewno zainteresowany suportem nawet bez imaka nożowego, bo to imadło to koszmar jakiś, wczoraj czyściłem, regulowałem, ustawiałem i to jest po prostu porażka jedna wielka. Luzy wszędzie i żeby wykasować to trzeba ścisnąć tak, że nie da rady pokręcić korbą, niektórych nie da się skasować.
Działać toto będzie tylko, że do kitu z taką robotą.
Pozdrawiam
Jacek
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1546
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin