Jakie maszyny będą potrzebne by wydawać gry planszowe?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
może nie na temat - ale jednak .
pracowałem w spółdzielni poligraficznej - 12 lat .
był sobie gość - musiał odejść .
wraz z żoną zaczęli robić pudełka , i inną konfekcję .
na początku tekturę cięli nożyczkami i zszywali normalnymi zszywaczami biurowymi .
podłapali zamówienie na 500 tyś . kółek z foli alu .
robiliśmy im wykrojniki i " jechali " całymi dniami - do skutku .
złociłem im w domu tysiące kartek na prostej prasce do hotprinu ( oczywiście ręcznie ) .
z czasem kupili mały offsecik - romayor , gilotynę ( ręczną ) itp .
teraz jest to naprawdę duża firma .
tak że - wiele zależy od stopnia determinacji - jak od razu powiesz - nie - nie da się - to lepiej kupić flaszkę i słoik ogórków
pozdrawiam .
może nie na temat - ale jednak .
pracowałem w spółdzielni poligraficznej - 12 lat .
był sobie gość - musiał odejść .
wraz z żoną zaczęli robić pudełka , i inną konfekcję .
na początku tekturę cięli nożyczkami i zszywali normalnymi zszywaczami biurowymi .
podłapali zamówienie na 500 tyś . kółek z foli alu .
robiliśmy im wykrojniki i " jechali " całymi dniami - do skutku .
złociłem im w domu tysiące kartek na prostej prasce do hotprinu ( oczywiście ręcznie ) .
z czasem kupili mały offsecik - romayor , gilotynę ( ręczną ) itp .
teraz jest to naprawdę duża firma .
tak że - wiele zależy od stopnia determinacji - jak od razu powiesz - nie - nie da się - to lepiej kupić flaszkę i słoik ogórków

pozdrawiam .
Mane Tekel Fares
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 420
- Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
- Lokalizacja: trelleborg
Zrobic karty a je wypromowac i sprzedac...
pukury:
Taa... dawno temu byli tacy... u nas tez taki byl, olowki strugal i zostal najbogatszy na swiecie. Ikea czy jakos tak sie ta firma od olowkow nazywala.
Tylko ze dzis, jesli ejst jaksi interes, ktory sie oplaca to zaraz tam trafiaja pieniadze i przygniataja produkcje maszynami.
Dzis by tak nie zarobil nawet na lapowki dla rzadu co mu te olowki zakontraktowal.
Czasy strugania Coltow w domu minely.
I polowania na mamuty tez.
pukury:
Taa... dawno temu byli tacy... u nas tez taki byl, olowki strugal i zostal najbogatszy na swiecie. Ikea czy jakos tak sie ta firma od olowkow nazywala.
Tylko ze dzis, jesli ejst jaksi interes, ktory sie oplaca to zaraz tam trafiaja pieniadze i przygniataja produkcje maszynami.
Dzis by tak nie zarobil nawet na lapowki dla rzadu co mu te olowki zakontraktowal.
Czasy strugania Coltow w domu minely.
I polowania na mamuty tez.
bumeluję
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 814
- Rejestracja: 21 maja 2009, 07:31
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Polecam dwie strony
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... ?f=1&t=824 PL
oraz (znacznie bogatsze)
http://www.boardgamegeek.com/forum/36/b ... t-yourself ENG
jest tam masa informacji jak robić elementy gier, czym i z czego. Triki opisy, całe tutoriale. Zresztą każdy fan gier planszowych chyba zna te strony doskonale (można nie wiedzieć co to Onet, ale trzeba wiedzieć co to BGG
)
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... ?f=1&t=824 PL
oraz (znacznie bogatsze)
http://www.boardgamegeek.com/forum/36/b ... t-yourself ENG
jest tam masa informacji jak robić elementy gier, czym i z czego. Triki opisy, całe tutoriale. Zresztą każdy fan gier planszowych chyba zna te strony doskonale (można nie wiedzieć co to Onet, ale trzeba wiedzieć co to BGG


Śląsk - Nierdzewka, Alloy, Laser, Gięcie, Excel
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 420
- Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
- Lokalizacja: trelleborg
Ja podpowiem ze kolega chce na tym ZARABIAC.
A firmy, ktore wydaja karty robia to jako dzialalnosc dodatkowa. Szczegolnie jesli chodzi o krotkie serie.
Z tego co mi wyjasnil kolega z poligrafi to skora nie warta wyprawki. Wyprodukowanie kart, ktore maja walory nie tylko estetyczne, ale i uzytkowe, ktore beda rzucane, tasowane i brane do lapy znerwicowanych graczy setki razy dziennie, a przy tym sie nie porysuja, nie pogna, nie beda sie zlepiac, elektryzowac, slizgac i wogole zachowaja swoja uzytkowosc... to jest bardzo zlozone zagadnienie.
Zasugerowal zeby zajrzec do jakiejs poligrafi i popatrzec jak to przebiega.
A w kwesti oplacalnosci-napsiac biznesplan i isc z nim do banku-tam sa ludzie co sie znaja i wiedza czy ktos na to pozyczy, czy tez zarzada absurdalnego zabezpieczenia.
A firmy, ktore wydaja karty robia to jako dzialalnosc dodatkowa. Szczegolnie jesli chodzi o krotkie serie.
Z tego co mi wyjasnil kolega z poligrafi to skora nie warta wyprawki. Wyprodukowanie kart, ktore maja walory nie tylko estetyczne, ale i uzytkowe, ktore beda rzucane, tasowane i brane do lapy znerwicowanych graczy setki razy dziennie, a przy tym sie nie porysuja, nie pogna, nie beda sie zlepiac, elektryzowac, slizgac i wogole zachowaja swoja uzytkowosc... to jest bardzo zlozone zagadnienie.
Zasugerowal zeby zajrzec do jakiejs poligrafi i popatrzec jak to przebiega.
A w kwesti oplacalnosci-napsiac biznesplan i isc z nim do banku-tam sa ludzie co sie znaja i wiedza czy ktos na to pozyczy, czy tez zarzada absurdalnego zabezpieczenia.
bumeluję
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 09 lip 2010, 22:21
- Lokalizacja: Piaseczno
Dzięki za rady, mamy nad czym myśleć
Sam pomysł kart "rodzinnych" fajny, jak zdecydujemy się działać to pewnie uwzględnimy.
Zastanawiam się czy wycinanie kart na maszynie do wizytówek i potem zaokrąglenie rogów ma sens? Druga opcja to ploter tnący tylko czy da radę z cięciem papieru na tyle grubego żeby miał wystarczającą trwałość, no i można by dzięki ploterowi robić koszulki z nadrukami co niewątpliwe mogło by podnieść rentowność interesu. Pytam bo nie wiem czy to nie jakaś herezja i może nawet nie warto iść tym tropem.
Gdyby ktoś jeszcze miał pomysł jak zrobić prostą linie produkcyjną do kart do gry to będziemy wdzięczni za podzielenie się wiedzą.
p.s. BBG oczywiście znamy i lubimy, gry-planszowe zresztą tez
Sam pomysł kart "rodzinnych" fajny, jak zdecydujemy się działać to pewnie uwzględnimy.
Zastanawiam się czy wycinanie kart na maszynie do wizytówek i potem zaokrąglenie rogów ma sens? Druga opcja to ploter tnący tylko czy da radę z cięciem papieru na tyle grubego żeby miał wystarczającą trwałość, no i można by dzięki ploterowi robić koszulki z nadrukami co niewątpliwe mogło by podnieść rentowność interesu. Pytam bo nie wiem czy to nie jakaś herezja i może nawet nie warto iść tym tropem.
Gdyby ktoś jeszcze miał pomysł jak zrobić prostą linie produkcyjną do kart do gry to będziemy wdzięczni za podzielenie się wiedzą.
p.s. BBG oczywiście znamy i lubimy, gry-planszowe zresztą tez
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 420
- Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
- Lokalizacja: trelleborg
Na laserze daloby sie produkowac domino i mahjonga. Breloczki i takie inne duperele tez.
Co prawda na tym naszym do wyginania szyb na jachty to troche nie teges, ale sa takie male, do grawerowania i ciecia malych, cienkich detali.
Z tego co widzialem to tna plastiki, plekse, do chyba 4-5mm i na pewno pala ladne wzorki. I chyba tez mozna na tym w drewnie cos popalic, ale pociac sie nie da
I chyba w 3tys€ sie zmiescisz z czyms takim. Nie wiem jak z wydajnoscia i czesciami zamiennymi do tego, oraz jak sie to zuzywa i amortyzuje, ale jesli mialbys dobry pomysl to to moze byc wlasciwe narzedzie.
Z kartami do gry sprawdzilem. To jest gleboki, powazny i wymagajacy jakosciowo biznes, z tandeta nie dasz rady konkurowac cena, a z jakosciowymi produktami z powodu ich pobocznosci i olewania kosztow. Sa firmy co robia wylacznie karty do grania, ale to jest niszowy rynek, bardzo ciasny i bardzo markowy (czyli bez pudelek ze skory nie podchodz).
Co prawda na tym naszym do wyginania szyb na jachty to troche nie teges, ale sa takie male, do grawerowania i ciecia malych, cienkich detali.
Z tego co widzialem to tna plastiki, plekse, do chyba 4-5mm i na pewno pala ladne wzorki. I chyba tez mozna na tym w drewnie cos popalic, ale pociac sie nie da

I chyba w 3tys€ sie zmiescisz z czyms takim. Nie wiem jak z wydajnoscia i czesciami zamiennymi do tego, oraz jak sie to zuzywa i amortyzuje, ale jesli mialbys dobry pomysl to to moze byc wlasciwe narzedzie.
Z kartami do gry sprawdzilem. To jest gleboki, powazny i wymagajacy jakosciowo biznes, z tandeta nie dasz rady konkurowac cena, a z jakosciowymi produktami z powodu ich pobocznosci i olewania kosztow. Sa firmy co robia wylacznie karty do grania, ale to jest niszowy rynek, bardzo ciasny i bardzo markowy (czyli bez pudelek ze skory nie podchodz).
bumeluję