Pomoc w rozszyfrowaniu oznaczeń rysunku podnośnika

Dyskusje dotyczące spraw związanych z rysunkiem technicznym

CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#11

Post napisał: CFA » 29 cze 2010, 08:51

t0mmy pisze: Potwierdźcie mi to
Nie potwierdzam. Rysunek złożeniowy to jest wizja jak poskładać do kupy poszczególne elementy i ewentualnie kontrolnie jakiś wymiar gabarytowy lub jakiś montażowy.
Każdy z elementów składowych ma mieć swój odrębny rysunek wykonawczy, tak żeby do jego wykonania nie trzeba było zaglądać do złożeniówki. Takie jest moje zdanie wyniesione z praktycznego korzystania z różnych dokumentacji - nie wiem co normy na to.
Jeśli ktoś robi inaczej (umieszcza część istotnych wymiarów wykonawczych na złożeniu i nie daje ich na rysunku detalu), to nie jest to przestępstwo, ale przez wykonawcę ten ktoś będzie nazwany może nawet niecenzuralnie.



Tagi:


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 5776
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#12

Post napisał: jasiu... » 29 cze 2010, 09:26

CFA pisze:Nie potwierdzam. Rysunek złożeniowy to jest wizja jak poskładać do kupy poszczególne elementy i ewentualnie kontrolnie jakiś wymiar gabarytowy lub jakiś montażowy.
Każdy z elementów składowych ma mieć swój odrębny rysunek wykonawczy.
I tak robią rysunko osoby, które nie mają pojęcia o rysowaniu np. w Autocadzie. Na pocieszenie muszę powiedzieć, że takich osób jest przeważająca większość.

W tej chwili robi się rysunek złożeniowy na kilkudziesięciu co najmniej warstwach. Na każdej warstwie jeden element, choć można połączyć i na jednej warstwie dajemy tzw. normalia, czyli elementy kupowane w sklepie i ujęte w normach (śruby, podkładki, kołki, nakrętki). Oczywiście na jednej warstwie będzie narysowana jakaś tuleja, a na drugiej wymiary do tej tulei. Oprócz tego na osobnej warstwie daje się tzw. wymiary montażowe - jeśli coś musimy ustawić dopiero w montażu, to ten wymiar podamy osobno.

Zysk taki, że włączając odpowiednie warstwy mamy rysunek złożeniowy albo rysunki wykonawcze poszczególnych elementów. Taką metodę przyjęto w mojej firmie (poważny, niemiecki producent obrabiarek). To znacznie ułatwia sprawę, bo od razu widać, czy element pasuje, czy nie ma przesunięć pomiędzy otworami, czy gdzieś jakiś detal się mieści. Poza tym stosując wymiarowanie detali na jednym wielowarstwowym rysunku nie mamy praktycznie możliwości się w czymkolwiek pomylić, choć najpierw metodę takiego rysowania należy opanować.

Dołożę - na pierwszej warstwie rysujemy jedynie osie elementów.
Na drugiej (nigdy nie będzie widoczna) pomocnicze linie, względem których będą ustawiane poszczególne detale.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#13

Post napisał: CFA » 29 cze 2010, 09:40

jasiu... pisze:
CFA pisze:Nie potwierdzam. Rysunek złożeniowy to jest wizja jak poskładać do kupy poszczególne elementy i ewentualnie kontrolnie jakiś wymiar gabarytowy lub jakiś montażowy.
Każdy z elementów składowych ma mieć swój odrębny rysunek wykonawczy.
I tak robią rysunko osoby, które nie mają pojęcia o rysowaniu np. w Autocadzie.
A i owszem. Nie rysuję już od dziesięciu lat. Tylko Ty w swoim rozwiązaniu masz możliwość wyseparowania rysunku wykonawczego i złożenie pełni swoje pomocnicze funkcje a jak znam młodych artystów, to wszystko mają na jednym zbiorczym rzucie a wymiarów danego elementu trzeba szukać po kilku formatkach, albo czytać samemu z rysunku.
Inaczej dokumentacje prowadzą firmy, które same wykonują swoje wymysły, a inaczej Ci, którzy wszystko zlecają na zewnątrz. Ci muszą mieć możliwość wyodrębnienia poszczególnych pozycji.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 5776
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#14

Post napisał: jasiu... » 29 cze 2010, 12:40

Zasada pierwsza - opis warstw musi być jednoznaczny i czytelny. Poza tym warstwy muszą też być logicznie poukładane w rysunku.

Zasada druga - jedna osoba odpowiedzialna za jeden projekt. Kreślarze od detali mogą pracować na wspólnym rysunku, wystarczy im poprzydzielać odpowiednie elementy i warstwy na których mają to robić. Autocad i nie tylko doskonale się sprawdzają w pracy grupowej.

Ja to mówię z własnego doświadczenia. Wiem, jak się taki rysunek przegląda. Masz wszystko, jeśli się pomyli wykonawca, jeden ruch i na wszystkich elementach masz zmieniony wymiar (choćby oś otworu, przechodzącego przez wiele detali w innym miejscu)

Problem jest w tym, że w Polsce mało jest ludzi autentycznie potrafiących tworzyć dokumentację w CADzie i wykorzystujących wszystkie zalety takiej dokumentacji.

I jescze jedno zupełnie nie rozumiem różnicy w sposobie prowadzenia dokumentacji. Dostajesz kompakt z rysunkiem i drukujesz z rysunku to, czego chcesz. Jeśli chcesz papieru, to zamawiasz w biurze konstrukcyjnym określone rysunki, ale to i tak nie ma znaczenia, bo wszystkie wydruki powstały z odpowiedniego operowania (wyłączanie i włączanie warstw) jednego rysunku. Oczywiście tabelki (z gotowców) też masz w projekcie. I do wydruku otwierasz warstwę z tabelką, dostosowujesz jej położenie do detalu, czy grupy detali i drukujesz. Po wszystkim warstwy wyłączasz.

Faktem jest, że taki rysunek, gdyby włączyć wszystkie warstwy jest zupełnie nieczytelny, no ale sytuacji, kiedy wszystkie warstwy się włącza praktycznie nigdy nie będzie. I właśnie dlatego zamiast robić 100 rysunków robi się jeden, ale zawierający 200 warstw.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#15

Post napisał: CFA » 29 cze 2010, 13:14

jasiu... pisze:Problem jest w tym, że w Polsce mało jest ludzi autentycznie potrafiących tworzyć dokumentację w CADzie i wykorzystujących wszystkie zalety takiej dokumentacji.

I jescze jedno zupełnie nie rozumiem różnicy w sposobie prowadzenia dokumentacji. Dostajesz kompakt z rysunkiem i drukujesz z rysunku to, czego chcesz.
Nie jest istotny sposób prowadzenia dokumentacji, tylko jej przekazywania. Dokumentacji tak zaprowadzonej jak to opisujesz firma nie wyda w postaci pliku CAD na zewnątrz, bo pokazuje za dużo. Chyba, że z jakąś klauzulą tajności lub partnerowi związanemu umową. A ja dostaję dokumentację z różnych źródeł - producenci maszyn z własną dokumentacją, biura konstrukcyjne, drobne firmy nie mające własnej produkcji. Większość daje pliki pdf/tif/dwf pojedynczych części. Ale do użytku wewnętrznego tak zaprowadzona dokumentacja jest bardzo dobra, dodatkowo jej autorzy zajmują się jej wydawaniem czy przetwarzaniem dla działu produkcyjnego i na zewnątrz. No i jest możliwość wyizolowania kompletnego rysunku wykonawczego i przekazania go wykonawcy. Twórcy takiej dokumentacji łatwo się w niej poruszać - natomiast dla kogoś obcego, kto ma z tego wyłuskać jakiś Anschlag czy Halter do wykonania to już jest trochę kłopotliwe.
Niedawno na forum CAD zadałem pytanie dotyczące właśnie sposobu przekazania dokumentacji dla wykonawcy, bo zacząłem dostawać dokumentację, na której wymiary wykonawcze dla jednego detalu podano w kilku miejscach, na różnych arkuszach itd - albo w ogóle bez wymiarowania - tylko obrys w CAD. Czyli wszystko w jednym pliku, ale bez organizacji warstwami takiej jak opisałeś. Po prostu odrębne formatki obok siebie w jednym pliku. Sądząc po nikłym tam odzewie na mój post utwierdziłem się w przekonaniu, że przemysłu w Polsce jak nie było tak nie ma i jeszcze długo się to nie zmieni. Zatem i w rysowaniu postępu u nas nie będzie :-)


Autor tematu
t0mmy
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 7
Posty: 19
Rejestracja: 18 sty 2010, 08:26
Lokalizacja: polska

#16

Post napisał: t0mmy » 29 cze 2010, 20:02

Mam 2 pyatania.
Robię 1 rysunek złożeniowy i do tego rysunki wykonawcze poszczególnych części.

Wytłumaczycie mi coś- bo trochę nie rozumiem zasady działania.

1) To co zaznaczyłem jako nr. 1 ( poniżej) to część śruby głównej podnośnika, zatem nie powinno być jej na rysunku wykonawczym korony (tam ma być tylko otwór pod nią) ?

2) Nie śmiejcie się z rys.( ja poważnie do tematu podchodzę) :wink:

Na rysunku poniżej pozaznaczałem składowe elementy potwierdzcie mi czy wszytko dobrze zaznaczyłem. Bardzo to dla mnie ważne.

3) Gdzie najlepiej zwymiarować drążek? Czy może osobny dać rysunek dla drążka ?

Będę teraz rysował do późnego wieczora, więc super by było jakby ktoś zerknął i się wypowiedział..........

Dzięki za fatygę :wink: jak już to czytasz

[ Dodano: 2010-06-29, 20:06 ]
http://img694.imageshack.us/f/56445.jpg/

[ Dodano: 2010-06-29, 20:09 ]
Do 1) Czy to jest końcówka śruby ?

http://img180.imageshack.us/f/grnacz.jpg/

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 4259
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#17

Post napisał: BYDGOST » 29 cze 2010, 23:28

Do 1) Czy to jest końcówka śruby ?
Tak to jest końcówka śruby, albo jej początek, zależy jak się patrzy.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.

Awatar użytkownika

marchru
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 647
Rejestracja: 22 paź 2008, 15:09
Lokalizacja: Dolina Lotnicza

#18

Post napisał: marchru » 30 cze 2010, 01:50

1. tak
2. mniej więcej
Drążek - długość i średnica na złożeniu, po co kolejny rysunek
A propos podnośnika polecam mazanka. W przeglądarce po wpisaniu hasła pś wyświetla się pełno ciekawych stron, kiedyś tego nie było.
"Technologia rozwiązuje problemy, nie politycy"


Autor tematu
t0mmy
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 7
Posty: 19
Rejestracja: 18 sty 2010, 08:26
Lokalizacja: polska

#19

Post napisał: t0mmy » 30 cze 2010, 07:56

Mam chwilkę czasu, więc jeszcze zapytam, żeby wieczorem ruszyć ponownie.

Wymiaruje korpus podnośnika. Jak widać na zdjęciu składa się z 3 części (podstawka,środkowa część i górna) połączone spawami..

Jak się to będzie wymiarować ? Mam rysunek wykonawczy korpusu i tam moge narysowac cały korpus połączony i go wymiarować ?

Czy trzeba to robić osobno ? (te 3 elementy każdy obok siebie na rysunku wyk. korpusu).
Pzdr.

[ Dodano: 2010-06-30, 08:01 ]
Pyt. 2 Robić to w przekroju czy półwidoku-półprzekroju ? Jak bym robił w półwid-półprzekr. to ten wkręt ustalający po lewej będzie po stronie półwidoku - mogę zaznaczyć go wyrwaniem, żeby podać wymiary i umiejscowienie?

Jak będzie lepiej.... :?:


marcin.-gorecki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 3
Rejestracja: 03 lip 2010, 19:27
Lokalizacja: MM

#20

Post napisał: marcin.-gorecki » 03 lip 2010, 19:49

Kolezko ja bardziej skomplikowany podnosnik robilem w technikow, najpierw rysowalem go w CADzie a potem rapidografem na kalce technicznej. Nawet do dzis mam te rysunki w CADzie i na kalce (taka pamiątka).

Ty na prawde masz prosty podnośnik. Jak masz jakieś pytania to pytaj się swego nauczyciela/profesora.

Jak cos to wal smialo, moge ci pomoc w rysunkach technicznych.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Rysunek techniczny”