Cóż może Kolega być dumny .... z takich korzeni. Ciągle jestem pod wrażeniem pomysłowości konstruktora tej maszynki.STRAZOK pisze:Ten typ tokarki w latach 70-tych produkowała moja szkoła wtedy kiedy można było szkołę zarejestrować jako zakład pracy
Upierdliwa w przezbrajaniu jest


Moja to niestety rzemieślnicza podróba, ten co ją stugał widać nieco się spieszył co nieco muszę poprawić.
Silnik 1,1kW raczej odradzam - niestety wraz z mocą rosną gabaryty i ..... ciężar, ten ostatni szczególnie zwiększa problemy przy przezbrajaniu ( rozsądnym kompromisem wydaje się być ok. 0,7 kW. - Na allegro śmignął mi kiedyś silniczek 0,8 w gabarytach i ciężarze naszego 0,37 -zrobiony przez Japończyków , niestety jakaś paskuda go podkupiła

Przerabianie 3 fazowych na 1 fazowe za pomocą kondensatora - może komuś się uda ja poległem - , jak nie spadek mocy to problemy z rozruchem , jak już niby wszystko ok to na obudowie jaja można smażyć

Ostatecznie na Allegro kupiłem falownik 1.1kW za ...... 250zł ( nie używany leżak magazynowy). Zasilany z 220 daje zasilanie dla silnika 3 fazowego. Jedyny problem to musiałem w gnieździe zrezygnować z uziemienia na rzecz zerowania, bo różnicówka wyłączała prąd w całej chałupie. Można teoretycznie wymienić ją na przemysłową ale do chałupy to raczej zły pomysł.
Teraz mam min: płynny rozruch, obroty prawo lewo, regulację obrotów, możliwość pogonienia silnika powyżej jego obrotów maksymalnych.
Chwilowo używam silnika oryginalnego 0.37kW ale na półce czeka już 0,75kW.
Kupując falownik trzeba pamiętać żeby miał stosowny zapas mocy w stosunku do silnika.
I..... nie podłączajcie falownika do sieci bez obciążenia sinikiem, bo może to być pierwsze i ostatnie uruchomienie falowniczka. Ja oczywiście tak zrobiłem ( instrukcją czytałem później

Do dłuższej pracy na małych obrotach trzeba założyć na silnik oddzielny wentylator.