"Własny nóż" CNC

Awatar użytkownika

DZIKUS
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1243
Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
Kontakt:

#11

Post napisał: DZIKUS » 21 maja 2009, 16:40

pukury pisze:(...)ostatnio w górach z nudów naostrzyłem siekierę tak że goliła włosy na nogach(...)
...sama golila?? :grin:


-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu

Tagi:


Mrozik
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 10
Posty: 748
Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#12

Post napisał: Mrozik » 21 maja 2009, 18:20

Przez mikroskop to wogóle widać cuda wianki, domyślam się ze chodzi ci o damast skuwany
Obrazek
Który to powstaje w wyniku skuwania conajmniej dwóch gat. stali. Kiedyś wychodziło to przypadkiem ze względu na brak hurtowni ze stalą i konieczność skuwania (wzorek był bardzo drobny i nie uwidaczniało się go), teraz robi się to dla ozdoby.
Ze względu na dwa gatunki stali na krawędzi tnącej przy użytkowaniu twrzy się jakby mikropiłka która ułatwia cięcie.
pasmowatość struktury(włuknistość materiału) powoduje nierównomierność właściwości wytrzymałościowych mierzonych w różnych kierunkach, o wpływie na hartowność nie słyszałem. Przyznaję iż kute noże są wytrzymalsze na zginanie niż szlifowanie ale nie są one projektowane na takie obciążenia.
Dalej obstaje ze swoim że jak coś trzyma geometrie i jest właściwie obrobione cieplnie to nie ma opcji żeby nie cięło.
Za dużo w tej chwili ludzie wiedzą o stali żeby wieżyć w takie przesądy.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 7737
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#13

Post napisał: pukury » 21 maja 2009, 19:11

witam.
Dzikus - nie goliła sama
goliła moja "znajoma" z gór .
co do mikroskopu - to sprawy wyglądają ciekawie .
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares


upadły_mnich
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1592
Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
Lokalizacja: Lublin

#14

Post napisał: upadły_mnich » 21 maja 2009, 19:26

Mrozik pisze:Za dużo w tej chwili ludzie wiedzą o stali żeby wieżyć w takie przesądy.
Przeciwnie...ludzie (czytaj: ludzkość :sad: ) za mało wiedzą, częściej wydaje im się, że wiedzą wszystko (w rozumieniu: mój kierownik :smile:...jak jestem na wizjii to pozdrawiam młodych, ruszających z posad świat inżynierów) a na ogół nawet tej dostępnej wiedzy wcale nie wykorzystuja (zdecydowana większość :sad: :???:...czy pozdrawiałem młodych, pewnych swej wiedzy inżynierów? ) - taka uwaga ogólna nie odnosząca sie do nikogo.
Mrozik pisze:jak coś trzyma geometrie i jest właściwie obrobione cieplnie to nie ma opcji żeby nie cięło
Nie wiem jak z nożami - nie znam się (na kuchennych trochę :wink: ) ale w technice jest dużo więcej czynników mających wpływ na właściwości detalu choćby struktura. Część jest z pogranicza magii (lub "niewiedzy ludzkości")
Nie chce mi się tworzyć referatów udowadniających to dam tylko takie pytanie:
Jak to jest, że jedna firma coś robi...powiedzmy.. noże.. od 100 lat
Inna firma zna: skład stopu, obróbke cieplną (Mały Poradnik Mechanika, tom I, część 2 :razz: ), ma nowocześniejsze maszyny, stado inżynierów po politechnikach i...nie potrafi podrobić wyrobów tej pierwszej?
Dlaczego do cholery jak chcę zamówić ulepszany cieplnie detal to gatunek stali wpisuję po odpowiedzi na pytanie: "obróbke cieplną jakiego gatunku stali macie opanowaną?" Dosłownie tego nie mówię bo każdy by się obraził.
To co powiedziałem nie odnosi się do noża, który ma wisieć na ścianie i ładnie wygladać.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej


Mrozik
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 10
Posty: 748
Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#15

Post napisał: Mrozik » 21 maja 2009, 22:06

Ludzie bardzo, ale to bardzo dużo wiedzą o stali tylko trzeba mieć do czynienia z odpowiednimi ludźmi ;) Moim mentorem jeśli chodzi o materiałoznastwo jest szef wszystkich szefów zakładu materiałoznastwa prof. Dudziński z politechniki wrocławskiej. On na ten temat wie chyba wszystko i miałem przyjemność mieć z nim 3 smestry zajęć. I jeżeli ludzie nie są w stanie dojść z czego detal jest zrobiony i jak został obrobiony to trzeba tych ludzi wymienić. Krótka piłka.
Przy dzisiejszej technice i technologii nie ma opcji żeby nie wyczaić. Po prostu technologowie w firmach albo nie zdają sobie z pewnych rzeczy spraw (bo ledwo przeszli przez materiałoznastwo) albo nie chce im się douczyć, lub też polityka firmy nie przewiduje wydawania grubszej kasy na ekspertyzy z przykładowej polibudy.

Skład da się określić co do tysięcznych części procenta, wszystkie struktury są powszechnie znane, uczelnie mają sprzęt materiałoznawczy za grube miliony (na przykładzie pwr) więc kwestią są tylko pieniądze.

Druga sprawa że trzeba kupować stal z atestem a nie bezatestową za pół ceny żeby być pewnym jej parametrów.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 7737
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#16

Post napisał: pukury » 21 maja 2009, 22:26

witam .
mogę napisać raz jeszcze -
są na świecie rzeczy o których się filozofom nie śniło .
moje zdanie pewnie wynika z tego iż uznaję wyższość ducha nad materią .
to marzenie wielu - opisać wszystko i wiedzieć wszystko - na szczęście - nie da rady .
pozdrowienia dla " capo di tutti capo " i życzenia pomyślności - skoro WIE WSZYSTKO :lol:
bez urazy to takie - " szutki "
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares


Mrozik
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 10
Posty: 748
Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#17

Post napisał: Mrozik » 21 maja 2009, 22:29

Nie no gość jest poważnie przekozak.
Podtrzymuję swoje zdanie - materiałoznastwo to nie akupunktura.


upadły_mnich
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1592
Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
Lokalizacja: Lublin

#18

Post napisał: upadły_mnich » 21 maja 2009, 22:49

a jednak będę polemizował :wink: tylko po to, żeby przedstawić inne zdanie i bez urazy i dla studentów i profesorów.
Nikt nie wie wszystkiego to raz.
A dlaczego profesorowie tak chętnie wysyłają magistrantów (tfuu...mój klerowski język) tj. przyszłych inż magów do niektórych (najlepiej ciężko dostępnych) zakładów na praktyki magistranckie? I potrafią temat pracy im dopasować pod konkretny zakład na zasadzie "idź chłopie i wynieś stamtąd jakąś konkretną wiedzę praktyczną a juz pracę magisterską z teorią wspólnie napiszemy". Czasami to zahacza o szpiegostwo przemysłowe.
Jestem ciekaw skąd taki polski profesor wie coś np. o niezawodności łożysk nie wysyłając praktykanta do fabryki łożysk aby on tam siedząc te 10000 łożysk przebadał? Uczelnię polską na to stać?
To podam jeszcze przykład:
Niedawno czytałem pracę doktorską (wydaną w formie książki) na temat sprężyn. Ten człowiek dziś pewnie jest profesorem i chwała mu.
Mnóstwo wiedzy, mnóstwo teorii, wiele danych praktycznych, badań, doswiadczeń itp. Widać, że zna teorię i zna praktykę i widać skupienie sie nad tematem pracy sprężyn w ciężkich warunkach.
I...ciekawostka. Pisze o szweckiej stali sprężynowej...nie do podrobienia...tak twierdzi na podstawie badań.
Pisze o ciągnięciu druta (bez skojarzeń proszę zwłaszcza studentów) na tych samych maszynach co Szwedzi z importowanej od nich stali, z ich technologią i ...sprężyny są zawodniejsze o kilkanaście procent.
Wreszcie wyciąga wniosek, że wpływ pozytywny ma łój wołowy (jak współczesna chemia nie może łoju wołowego syntetycznie wykonać?)
Kolego, nawet nie usiłuję porównać się do Twojego profesora. Wiedza moja przy nim to pyłek. Ale k...wa dlaczego nikt nie potrafi podrobić skrzypiec Stradivariusa?
Niedługo ludzi na Marsa wyślemy,
A i stali damasceńskiej też jakoś nie podrobiono. Twój profesor potrafiłby miecz samurajski , taki jak 10 wieków temu robiono podrobić? Teorie by znalazł...
Są rzeczy o jakich fizjologom sie nie śniło jak stwierdził pewien mistrz a zarazem skromny człowiek Pukury. :lol: odsyłam do encyklopedii 10-io tomowej.
Jeszcze jedno: ciekawe po co są wycieczki do zakładów, praktyki skoro teorią da sie wszystko wyjasnić.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2009, 23:08 przez upadły_mnich, łącznie zmieniany 1 raz.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej

Awatar użytkownika

triera
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1454
Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
Lokalizacja: Świecie

#19

Post napisał: triera » 21 maja 2009, 23:06

niedawno na Discovery:
- porównanie oryginalnego miecza japońskiego
z kopią wykonaną z najlepszej dostępnej stali + współczesna technologia:
oryginał lepszy. (podobno najlepsze miecze wykonywane były ze stali
importowanych z półwyspu iberyjskiego, czyli Europy)
- w tym przypadku też o nożach, tyle że ceramicznych,
superostrych do krojenia ryb na sushi...;
- rzecz działa się również w Japonii, firma zdaje się Kyocera
(ta od m.in. ceramicznych powłok na bębnach drukarek laserowych).
Po całym procesie "maszynowym", taki nóż trafia do mistrza,
który ręcznie ostrzy takie cudeńko. I robi to naprawdę dłuuuugo.

W tymże kraju "oblachowanie" pociągów "shinkansen"
jest ręcznie kute z blachy alu przez mistrzów z przynajmniej 8-letnią praktyką.


Mrozik
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 10
Posty: 748
Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#20

Post napisał: Mrozik » 22 maja 2009, 12:41

Twierdzę że w-w profesor wie wszystko z dziedziny materiałoznastwa a nie ogólnie wszystko. (może nadużyłem słowa wszystko, poprawniejsze by było niemalże wszystko) Gość ma wieloletnią praktykę przy opracowywaniu ekspertyz z zamówień publicznych więc z praktyką ma wiele wspólnego. Cały czas jeździ jako ekspert na wyjazdy po całym świecie. Ponadto kto jak kto ale oni mają naprawdę grube ilości kasy na sprzęt i badania z zamówień publicznych i dotacji unijnych. Co do telewizyjnych dowodów na wyższość wiekowych (laminowanych i skuwanych) mieczy nad współczesnymi nie będę się wypowiadał. Nie widziałem, nie wiem na czym ta wyższość polega. I znów twierdzę, to nie jest akupunktura że działa a nie wiadomo do końca jak - tutaj wiedza ludzka jest naprawdę duża.

Zapytam profesorka co na ten temat sądzi i czy istnieją rzeczy które nie do końca są dla nich zrozumiałe.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Modelarstwo”