- Ernesta Kruczka - https://www.cnc.info.pl/topics13/odlewy ... zny+granit
a później
- Waltera~ - https://www.cnc.info.pl/topics60/maszyn ... 91,290.htm
Plany planami, a z realizacją było cienko.
Czas sobie płynął, a ja powoli zdobywałem jakieś okazyjnie kupowane elementy przyszłego systemu.
Zanim wykonałem stół wibracyjny i podstawy komory próżniowej upłynął ponad rok od momentu "zniknięcie" Waltera~ z forum.
Do tej pory przygotowałem również pompy próżniowe do komory i drugą mniejszą do odpowietrzania mieszanej żywicy.
Plan maszynki jawił się (w mojej głowie) jeszcze długo, zanim zabrałem się za jakąkolwiek pracę. Brakowało mi jednak narzędzi do przelania pomysłów w rzeczywisty projekt.
Kilka tygodni temu dosiadłem mojego pierwszego programu CAD - SolidWorks-a v.7.0.
Kilka godzin "macania" programu i zacząłem przelewać moje wizje w realny projekt.
Pomimo, że jestem inż. starej daty, posiadam że tak powiem "świeże spojrzenie", lubię nowości i bardziej mnie one inspirują niż przerażają.
Spędziłem kilkadziesiąt lat pracy na warsztacie mechanicznym dużego zakładu, więc to i owo wiem i widziałem. Nie znaczy że wiem i widziałem wszystko.
Przedstawiam moje "wizje". Proszę o szeroką dyskusję nad zastosowanymi elementami, szczegółami rozwiązań. Mile widziane podpowiedzi i konstruktywne uwagi.
Rozpocznę od projektu.
Nie jest to ostateczna wersja, wiele elementów powstaje lub jest zmienianych "na bieżąco".
Jak każdy z nas, projektuję pod konkretne możliwości wykonawcze. A że te teraz u mnie są zerowe, szukam możliwości obróbki wśród znajomych, pobliskich zakładów itd.
Parametry Ich maszyn decydują o tym, w jaki sposób zaprojektuję konkretną część lub obrobię konkretną płaszczyznę.
Te właśnie ograniczenia determinują w poważny sposób projekt maszynki. Staram się tak projektować elementy, by tych "ważnych" wymiarów było jak najmniej - wiem jak potrafi "skopać" nawet najlepszy projekt kiepski (lub zapracowany) tokarz czy frezer.
Chętnie nawiążę poważną współpracę czy to z potencjalnym wykonawcą elementów z PA6, czy też współwykonawcą tego typu konstrukcji.
Ponieważ zaprezentowałem zajawkę projektu w temacie Waltera~, przeniosłem tutaj początek dyskusji nad moim projektem.
..............................................
Na początek maszynka do wszystkiego:
- pole pracy 530x420x260 mm
- silniki 3Nm,
- prowadnice Rexroth - 15-tki
- śruby kulowe 20x5
Cały czas będzie do wglądu, na bieżąco aktualizowany w miarę rozwoju projektu, plik eDrawings złożenie



qqaz pisze:Kolega Bakprint powinien odejść od nawyków mechanicznych a skłonić się w stronę budownictwa - i przyjąć "tamtejsze" spojrzenie na konstrukcję. Czyli to, co stalowe może być rozciągane, to w odlewie piaskowym - nawet z żywicznym spoiwem - zwyczajnie pęknie.
Tak na oko nóżki bramy wyglądają wiotko szczególnie w stronę największego obciążenia - czyli wzdłuż ruchu suportu po bramie.
I dlaczego ten silnik tak sterczy? - Nie można go do środka?
Nogi w maszynce to moje największe "zmartwienie".qqaz pisze:...skłonić się w stronę budownictwa ...
Rozciąganie wynikające z obciążenia "wstępnie" zastąpiłem wstępnym

Szkoda mi pola obróbczego na ich (nóg) powiększenie. W rezerwie stoją nogi czysto "metalowe", ale za dużo z nimi "roboty".
Ogólnie temat nóg jest do ostrej dyskusji.
Silnik "sterczy" bo nie narysowałem jeszcze osłony dla niego i krańcówek w tej osi.

qqaz pisze:super, proste a chyba jedynie skuteczne. Tylko zamiast jednej M24 może dać kilka np M8 - i tak musi być ( i jest ) płytka zamykajaca odlew od dołu a cieńsze szpilki łatwiej poddaja się odkształceniom i bardziej sprężyście bedą napinać przekroje. M24 zwyczajnie nie da się naciągnąć do stanu sprężystego - będzie bardzo krótki zakres pracy ze ściskaniem odlewu o stałej wartości a to grozi wykruszeniem kotwienia i przejścia w "luz" - czyli kicha.bakprint pisze: zastąpiłem wstępnymściśnięciem konstrukcji - 2x M24x2x720.
Cieńsze w większej ilości.
I wystajace końce po napieciu nóg wykorzystać od razu jako szpilki mocowania całości z podstawą
[ Dodano: 2009-04-12, 22:50 ]
Masz rację, nie pomyślałem o tym.qqaz pisze:...M24 zwyczajnie nie da się naciągnąć do stanu sprężystego - będzie bardzo krótki zakres pracy ze ściskaniem odlewu o stałej wartości....

To nie będzie takie proste bez masy dodatkowych elementów (pomagaczy).qqaz pisze:... I wystajace końce po napieciu nóg wykorzystać od razu jako szpilki mocowania całości z podstawą
Projekt przewiduje po odlaniu obróbkę powierzchni bazowych, między innymi płaszczyzn (górnej i dolnej) nóg. Więc nic nie może z nich wystawać na stałe.
Co sądzicie o wywołaniu wstępnych naprężeń ściskających w nogach poprzez obspawanie do blach bazowych (w przygotowanych (faza) gniazdach, już po odlaniu) prętów "zatopionych" wcześniej w odlewie?
NIc nie wystawałoby z płaszczyzn bazowych, a noga posiadałaby naprężenia ściskające uzyskane "tanim kosztem".
Jeśli to ma sens, to powstaje pytanie, czy odlew wytrzyma taki szok temperaturowy?
Chyba jednak pomyślę nad innym rozwiązaniem nóg....
