Gdybym wiedział że smar nie wpłynie negatywnie na elementy współpracujące i częstotliwość obsługi odbywała by sie raz na miesiąc lub rzadziej to oczywiście że wolałbym takie rozwiązanie od zaglądania do rynienek i uzupełnianie oleju (który wypłynie dołem) co kilka godzin.
Zdecydowanie mam odmienne zdanie na ten temat.bear pisze:To jest maszyna a nie mebel, olej musi się lać...
Mniej więcej tak to wygląda ale nie wszystko da sie skierować do wanny część jest rozchlapywana i sącząc sie po korpusie spływa w dół.bear pisze:Jesli leje się na podłogę to może jest możliwość skierowania kapiącego oleju do wanny. W wielu maszynach tak jest zrobiony układ smarowania że smarując najwyższy punkt np. podpora wałków olej grawitacyjnie spływa na dół smarując wszystkie wałki w podporze a następnie skapuje do wanny, podobnie ma się przy smarowaniu skrzyni przełożeń. Olej jest też lepszy do takiego smarowania bo wypłukuje syfy a smar wszystko kumuluje.
Byłoby to fajne rozwiązanie ale ciężkie do wykonania w tej maszynie. Siedem osobnych rynienek z knotami w różnych miejscach. Nie da sie ich wykorzystać jako zbiorniczek pod którym zamotuje zaworek, trzeba by coś wymyśleć powyżej ewentualnie na zewnątrz. To już prawie budowa nowego systemu smarowania.bear pisze:Jesli maszyna jest sporadycznie używana i często cały olej schodzi z zbiorników na darmo do wanny to warto albo zainstalować ręczny zawór nawet w postaci śrubki która na czas nieużywania maszyny będzie zakręcana albo założyć prosty elektrozawór który będzie otwierał się w chwili włączenia wyłącznika głównego w maszynie.
Może i jestem początkujący ale bez przesady...bear pisze:Nie wiem czy i łoże też smarować smarem?
Czy tylko mnie drażni ten sposób smarowania? Inni użytkownicy nie próbowali coś przerobić, ulepszyć itd?