Piła taśmowa - spadanie taśmy
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Piła taśmowa - spadanie taśmy
Cześć.
No z racji, że zabrałem się za piłę to Was molestuję samymi z nią związanymi tematami
Mam taką 13 mm HDR 128, 230v, stolik kątowy.
Nie mam za bardzo doświadczeń więc nie bijcie
Nie wiem jak sobie poradzić.
Zdarza mi się, że spada mi taśma.
Oczywiście najczęściej jak już zamknę osłonę na śrubki
Reguła jaką zauważyłem to dzieje się to w momencie kiedy piła się przykleszczy i zwolni mocno albo stanie całkiem na sekundę.
Dodatkowo , ujawnia się to częściej jak zamiast WD czy emulsji kapnę olejem LAN na ostrze i materiał. Ale czystym olejem.
Po WD się tak nie dzieje , albo nie od razu.
Gęsty olej ułatwia ten ześlizg na pewno bardziej.
Myślałem, że nie będzie to miało wpływu że to olej, bo dookoła naczytałem, że przy przeciążeniu piła się potrafi zatrzymać albo ślizgać. O spadaniu nie było słowa.
U mnie siup i stoi taśma. Znaczy po tym jak spadnie
Próbowałem z różnymi naciągami, więc to raczej nie to.
Jakieś remedium to zmniejszony posuw i zwiększona prędkość taśmy bez chłodzenia.
Ale tym sposobem nie wiem czy nie załatwię samej taśmy szybciej.
No i sprawa przy profilach, przy przejściu z płaskiego na ścianki, występuje gwałtowny wzrost obciążenia i ciach.
Obciążenie wzrasta, bo siłownik ma określone dławienie na prędkość opadania plus trochę powietrza w układzie.
Jak jest podparty to siła oporu spada i daje miejsce na opad ramienia po przejściu w cienkie ścianki profilu no i jest uderzenie oporu.
Wymieniłem łożyska w osi napędowej.
Zlikwidowałem luzy szczelin w osi regulacyjnej przy mechanizmie napinania - tak że samo suwadło nie buja się na boki.
Zablokowałem podkładkami ruch osi napędowej wzdłuż tej osi.
Nie wiem co więcej.
Nie sprawdzałem płaszczyzn obydwu kół i ich osiowości bieżni.
Trochę irytuje mnie też, że silnik powoduje takie drgania a sam mechanizm naciągu czy kontroli naciągu paska za pomocą deformacji blachy mocującej silnik wydaje mi się mocno oszczędnym rozwiązaniem.
Podpowiecie coś ?
Używa ktoś tych tanich pił i regulował poprawiał takie przypadki ?
Co tam można poprawić żeby kultura pracy tej piły się poprawiła ?
Czy to jest gniot i tyle ?
Zakładam, że pomysł z gęstym olejem też nie jest za dobry. Choć myślałem, że raczej to już powinny się kola ślizgać przy stojącej taśmie ale po odjęciu oporu powinno ruszyć dalej ?
Pomóżcie bo irytuje mnie to zdejmowanie i zakładanie osłony. Już zacząłem myśleć o założeniu osłon na zawiasach.
No z racji, że zabrałem się za piłę to Was molestuję samymi z nią związanymi tematami
Mam taką 13 mm HDR 128, 230v, stolik kątowy.
Nie mam za bardzo doświadczeń więc nie bijcie
Nie wiem jak sobie poradzić.
Zdarza mi się, że spada mi taśma.
Oczywiście najczęściej jak już zamknę osłonę na śrubki
Reguła jaką zauważyłem to dzieje się to w momencie kiedy piła się przykleszczy i zwolni mocno albo stanie całkiem na sekundę.
Dodatkowo , ujawnia się to częściej jak zamiast WD czy emulsji kapnę olejem LAN na ostrze i materiał. Ale czystym olejem.
Po WD się tak nie dzieje , albo nie od razu.
Gęsty olej ułatwia ten ześlizg na pewno bardziej.
Myślałem, że nie będzie to miało wpływu że to olej, bo dookoła naczytałem, że przy przeciążeniu piła się potrafi zatrzymać albo ślizgać. O spadaniu nie było słowa.
U mnie siup i stoi taśma. Znaczy po tym jak spadnie
Próbowałem z różnymi naciągami, więc to raczej nie to.
Jakieś remedium to zmniejszony posuw i zwiększona prędkość taśmy bez chłodzenia.
Ale tym sposobem nie wiem czy nie załatwię samej taśmy szybciej.
No i sprawa przy profilach, przy przejściu z płaskiego na ścianki, występuje gwałtowny wzrost obciążenia i ciach.
Obciążenie wzrasta, bo siłownik ma określone dławienie na prędkość opadania plus trochę powietrza w układzie.
Jak jest podparty to siła oporu spada i daje miejsce na opad ramienia po przejściu w cienkie ścianki profilu no i jest uderzenie oporu.
Wymieniłem łożyska w osi napędowej.
Zlikwidowałem luzy szczelin w osi regulacyjnej przy mechanizmie napinania - tak że samo suwadło nie buja się na boki.
Zablokowałem podkładkami ruch osi napędowej wzdłuż tej osi.
Nie wiem co więcej.
Nie sprawdzałem płaszczyzn obydwu kół i ich osiowości bieżni.
Trochę irytuje mnie też, że silnik powoduje takie drgania a sam mechanizm naciągu czy kontroli naciągu paska za pomocą deformacji blachy mocującej silnik wydaje mi się mocno oszczędnym rozwiązaniem.
Podpowiecie coś ?
Używa ktoś tych tanich pił i regulował poprawiał takie przypadki ?
Co tam można poprawić żeby kultura pracy tej piły się poprawiła ?
Czy to jest gniot i tyle ?
Zakładam, że pomysł z gęstym olejem też nie jest za dobry. Choć myślałem, że raczej to już powinny się kola ślizgać przy stojącej taśmie ale po odjęciu oporu powinno ruszyć dalej ?
Pomóżcie bo irytuje mnie to zdejmowanie i zakładanie osłony. Już zacząłem myśleć o założeniu osłon na zawiasach.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
Prawdopodobnie masz żle ustawione kola względem siebie, a dokładniej to żle wyregulowane położenie koła nie napędowego. Poszukaj bo powinieneś mieć w okolicy jego łożyskowania jakść śrubkę regulacyjną. Oczywiście reguluje się przy zluzowanej taśmie.
-
- Posty w temacie: 1
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
Tak jak kolega wyżej napisał.
W tanich piłach zazwyczaj w bloczku do którego jest przykręcone koło napinające są dwa robaczki do regulacji płaszczyzny koła.
W tanich piłach zazwyczaj w bloczku do którego jest przykręcone koło napinające są dwa robaczki do regulacji płaszczyzny koła.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
Nie wiem czy piszecie o tym samym o czym myślę.
Od frontu ramienia, na bloku mocującym osi napędzanej, służącej do napinania taśmy, znajdują się 2 śruby i jeden robaczek.
Tymi śrubami regulowałem i ustawiłem pochylenie koła a co za tym idzie położenie taśmy na bieżni.
Procedura wyglądała tak, że poluzowałem śrubę główną ( środkową ) ale tylko poluzowałem , nie odkręciłem.
Następnie robaczkiem i śrubą regulowałem pochylenie koła w ruchu taśmy, tak aby położenie jej było ok 1 mm od krawędzi oporowej bieżni.
A ! chyba że należy jeszcze główną śrubą coś ustawić ?
Samo pochylenie ułożyło mi tylko taśmę.
Generalnie piła tnie i nie spada cały czas.
Jak nie przyblokuję taśmy za mocnym opadaniem to tnie, ale nadal nie pasuje mi to, że jak się zablokuje to spada zamiast się ślizgać lub zablokować napęd.
Oczywiście. że to nie dobrze bo może polecieć ślimacznica albo sam silnik ale to już inne kwestia i można to albo luzem paska ubezpieczyć albo wstawić bezpiecznik elektryczny w obwód silnika.
Ma nie spadać najpierw.
Od frontu ramienia, na bloku mocującym osi napędzanej, służącej do napinania taśmy, znajdują się 2 śruby i jeden robaczek.
Tymi śrubami regulowałem i ustawiłem pochylenie koła a co za tym idzie położenie taśmy na bieżni.
Procedura wyglądała tak, że poluzowałem śrubę główną ( środkową ) ale tylko poluzowałem , nie odkręciłem.
Następnie robaczkiem i śrubą regulowałem pochylenie koła w ruchu taśmy, tak aby położenie jej było ok 1 mm od krawędzi oporowej bieżni.
A ! chyba że należy jeszcze główną śrubą coś ustawić ?
Samo pochylenie ułożyło mi tylko taśmę.
Generalnie piła tnie i nie spada cały czas.
Jak nie przyblokuję taśmy za mocnym opadaniem to tnie, ale nadal nie pasuje mi to, że jak się zablokuje to spada zamiast się ślizgać lub zablokować napęd.
Oczywiście. że to nie dobrze bo może polecieć ślimacznica albo sam silnik ale to już inne kwestia i można to albo luzem paska ubezpieczyć albo wstawić bezpiecznik elektryczny w obwód silnika.
Ma nie spadać najpierw.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
piromarek pisze:Procedura wyglądała tak, że poluzowałem śrubę główną ( środkową ) ale tylko poluzowałem , nie odkręciłem.
Następnie robaczkiem i śrubą regulowałem pochylenie koła w ruchu taśmy, tak aby położenie jej było ok 1 mm od krawędzi oporowej bieżni.
Co do procedury to trzeba by znać ten model a ja go nie znam, natomiaast jeśli faktycznie na biegu jałowym masz taśme odsuniętą od krawędzi oporowej to jest ok. Być może masz już koła wyrobione albo szukasz po prostu zajęcia bo to że taśma moze się zsunąć przy zakleszczeniu jej to rzecz normalna.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
No i takiej odpowiedzi oczekiwałem.
Czyli jest dobrze.
Bo już się martwiłem.
No i jeszcze ta oliwa. To nie ma prawa się nie zsunąć
A model jak model. te piły z numeracją w modelu 128 to chyba wszystkie tak samo wyglądają.
coś w ten deseń:
https://www.google.com/search?q=hdr+128 ... AnoECAwQBA
Wyrobione koła ?
Na co patrzeć ?
Beczułkowatość albo nachylenie bieżni ?
Bicie ?
edit.
No tak. W sumie mógłbym je na tokarnie położyć i zobaczyć zegarem te powierzchnie.
Ewentualnie lekko przetoczyć.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
Dobra zdjąłem koła do przetoczenia.
Tylko pomóżcie bo nie mam pewności.
Nie jestem pewien, bo na przykład dla szlifierek stosuje się baryłkowate koło do prowadzenia papieru.
Te bieżnie mają być idealnie płaskie i równoległe do osi ???
Jak przykładam liniał krawędziowy to widać minimalnie, ale minimalnie, wybrzuszenie środkiem bieżni.
Na obydwu kołach, więc zacząłem się zastanawiać czy czegoś nie rozpierdzielę jak przetoczę na płasko.
No logicznie się wydaje, że powinno być idealnie płasko i równolegle.
Macie jakieś przemyślenia ?
Dajcie znać, bo omówiłem się na jutro na większą tokarkę.
Tylko pomóżcie bo nie mam pewności.
Nie jestem pewien, bo na przykład dla szlifierek stosuje się baryłkowate koło do prowadzenia papieru.
Te bieżnie mają być idealnie płaskie i równoległe do osi ???
Jak przykładam liniał krawędziowy to widać minimalnie, ale minimalnie, wybrzuszenie środkiem bieżni.
Na obydwu kołach, więc zacząłem się zastanawiać czy czegoś nie rozpierdzielę jak przetoczę na płasko.
No logicznie się wydaje, że powinno być idealnie płasko i równolegle.
Macie jakieś przemyślenia ?
Dajcie znać, bo omówiłem się na jutro na większą tokarkę.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
piromarek pisze:Te bieżnie mają być idealnie płaskie i równoległe do osi ???
Tak.
Czym innym jest taśma szlifierki czy płaski pas które się ułożą do baryłkowej powierzchni a czym innym jest stalowa taśma która się nie ułoży bo jest zbyt sztywna.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5341
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
Czasem przyczyną jest brak szczotki, albo szczotka zużyta. Piła zabiera wtedy wióry, które podchodzą pomiędzy koło i piłę, przekrzywiając ją i zsuwając. Czasem po prostu maszyna ma zbyt mało sztywny korpus i przy mocnym obciążeniu ją przegina.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: Piła taśmowa - spadanie taśmy
Zobaczymy.
Jutro przetoczymy.
To nie kwestia szczotki bo jakieś, nieruchome ścierki- szczoteczki mam założone. Niewiele się przedostaje
Tak jak pisałem, taśma spada jak się zatrzyma na chwilę i jak jest posmarowana mocniej samym olejem.
Ale tylko wtedy.
Jak dobrze ustawisz prędkości do cięcia to idzie w miarę. Tyle, że wolałbym żeby nie zlatywała ( dziwne nie . Bo może być tak, że cięła by dalej po takim skokowym obciążeniu i jeśli by nie spadała to w ogóle by nie stanęła.
Jutro przetoczymy.
To nie kwestia szczotki bo jakieś, nieruchome ścierki- szczoteczki mam założone. Niewiele się przedostaje
Tak jak pisałem, taśma spada jak się zatrzyma na chwilę i jak jest posmarowana mocniej samym olejem.
Ale tylko wtedy.
Jak dobrze ustawisz prędkości do cięcia to idzie w miarę. Tyle, że wolałbym żeby nie zlatywała ( dziwne nie . Bo może być tak, że cięła by dalej po takim skokowym obciążeniu i jeśli by nie spadała to w ogóle by nie stanęła.