Problem z otworami h7

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

Autor tematu
zlosliwyjon
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 4
Rejestracja: 28 cze 2018, 15:40

Problem z otworami h7

#1

Post napisał: zlosliwyjon » 28 cze 2018, 16:12

Witam wszystkich, pracuję jako tokarz już 3 lata ale do perfekcji mi jeszcze daleko mam mały problem z otworami a chodzi mi dokładnie o rozbijanie otworu w środku wałka. Mamy wałek fi 70 długość 100. Robimy wszystkie czynności aż do momentu kiedy mam otwór w wałku fi 37,8 przelotowy. Gotowy jest do rozwiercenia. Biorę rozwiertak 38h7 obroty 45 i powoli wjeżdżam starając się nie za szybko. Po wyjęciu narzędzia otwór jest ściśnięty na początku i na końcu wałka ale w środku jest strasznie rozbity. Ktoś coś może wie na ten temat i się chciałby podzieli jak nie robić tego okropnego otworu? Dodam, ze przy otworze 28h7 i 24h7 nie spotkałem się z tym problemem. Dziękuję z góry

[




kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 984
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Problem z otworami h7

#2

Post napisał: kolec7 » 29 cze 2018, 06:24

Jeśli już, to otwór w tolerancji "H7" !

1) Jaką metodą pomiaru stwierdziłeś taki stan rzeczy? Konkretne wymiary!
2) Dlaczego takiego otworu nie roztaczasz nożem?
3) Jaki materiał?
4) Jaka maszyna?
5) Pomiędzy operacjami toczenia ⌀ 37.8 i rozwiercaniem następuje przemocowanie detalu, czy wszystko z jednego zamocowania?
6) Jaki rozwiertak?
7) Jak zamocowany? Bezpośrednio w pinoli konika, czy poprzez uchwyt pływający?
8 ) Jak smarowane/chłodzone? Czym?
9) Wyjazd z otworu na obrotach, czy bez?
"W życiu piękne są tylko chwile...."


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

Re: Problem z otworami h7

#3

Post napisał: jasiu... » 29 cze 2018, 13:46

Chyba wiem, czemu się tak zdarza, bo faktycznie się zdarza. Ja miałem podobną sytuację w materiale kutym, ale zdarza się też w materiałach ulepszonych, płytko hartujących się. Otwór przelotowy, przy wejściu i wyjściu trzyma wymiar, w środku rozbity. Za rozbicie odpowiadały wióry, które rozwiertak skrawał podczas przejścia przez część twardszą (umocnioną w czasie kucia, materiał nie był wyżarzony). Te wióry wygniatały w miękkiej części środkowej większą średnicę. Trzeba było przetaczać. Czasem odpowiedzialna za tworzenie się wiórów jest geometria ostrzy rozwiertaka, dlatego jedne rozwiertaki tworzą wióry cienkie, długie i te nie wpływają na otwór, inne łamią, spęczają wióry i te najczęściej stwarzają problemy z wygniataniem tam, gdzie trafi twardy wiór na miększą powierzchnię.


kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 984
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Problem z otworami h7

#4

Post napisał: kolec7 » 30 cze 2018, 11:06

Jasiu....

Z tą teorią jestem w stanie się zgodzić w przypadku nienormalizowanych odkuwek.
Ale dla ulepszanego materiału już nie.
Dlaczego?
Przede wszystkim z dwóch powodów.
1) Trustyt i sorbit nie są w stanie w ferrycie niczego wyskrobać, ani wygnieść.
2) Wałek pełny Φ100mm raczej nie wchodzi w grę ze względu na pasmo hartowności. Możliwe tylko dla specyficznych gatunków. A po wywierceniu wstępnym, ulepszeniu i późniejszej obróbce, wracamy do pkt 1.

Zresztą stosunek średnicy otworu, do jego długości, to trochę ponad dwa. Więc głęboki otwór, to raczej nie jest w odniesieniu do swojej średnicy. Wiele wiórów w rowkach wiórowych się raczej nie zgromadzi, przy takim naddatku na przejście rozwiertakiem.

Bardziej bym próbował się dopatrywać wpływu geometrii przedmiotu. Zmiennej jego sztywności własnej, jak i wpływu sztywności zamocowania w uchwycie. O tym nie mamy żadnej informacji. Trochę może jeszcze napsuć sama geometria rozwiertaka lub efekt wycofywania narzędzia z otworu na obrotach. Jednak przeważnie wolę wyjazd z otworu na zatrzymanym detalu. Trzeba się wtedy liczyć z leciutkimi rysami od rozwiertaka, gdy ma on ostrza proste. Dla rozwiertaków skrętnych efekt ten nie powstaje. Takie ryski, w tak dużej średnicy otworu można "zapolerować" w kilka chwil wodnym papierkiem P800, bez skutkwów ubocznych dla średnicy otworu i bez obaw o wyjście poza wymiary graniczne.

A powyższe i tak nie zmienia faktu, że wolałbym taki otwór toczyć wytaczakiem o grubym trzonku i płytce z narożem 02, albo (w przypadku produkcji jednostkowej) płytką lutowaną i ładnie zaostrzoną na diamentówce.
"W życiu piękne są tylko chwile...."


Steryd
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 4147
Rejestracja: 13 lut 2017, 19:34
Lokalizacja: Szczecin

Re: Problem z otworami h7

#5

Post napisał: Steryd » 30 cze 2018, 11:17

Z tego co pisze autor tematu to sie dzieje w przypadku jednego rozwiertaka, pytanie zatem, czy to jest rozwiertak nasadzany, czy trzpieniowy. Stawialbym, że jest lekko krzywy I jak idzie całą długością to rozwala (drapie krawędziami), a jak tylko idzie częścią, to się ustawia.
Można?
Morzna!!!

Awatar użytkownika

kwarc
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1058
Rejestracja: 06 sty 2007, 18:13
Lokalizacja: Mgławica Andromedy

Re: Problem z otworami h7

#6

Post napisał: kwarc » 30 cze 2018, 14:42

1-niedokladnosci w zamocowaniu rozwiertaka .
2-nieodpowiedni rozwiertak
3- niedokladności w posuwie tokarki
.....
żeby dokladnie rozwiecic otwory z tą toleracją niestety już potrzeba dobrze zgrać kilka elementów .To nie jest tak że weżmie sie rozwiertak ,pusci na tokarce i wymiar wyjdzie H7 :). sama osiowość ustawienia rozwiertaka musi być w granicach 0.005mm , to niejest takie proste .Latwiej rozwiecać z plywającym rozwiertakiem , czyli takim nie zamocowanym na sztywno lecz dopasowujacym sie do otworu .

Dodane 47 sekundy:
PS rozwiercam na H7 i kumam w czym problemy.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

Re: Problem z otworami h7

#7

Post napisał: jasiu... » 30 cze 2018, 15:26

Panowie, czytajcie ze zrozumieniem.

Wałek ma średnicę 70 mm i długość 100 mm. Otwór 38 mm. grubość ścianki (70-38)/2 mnie wychodzi 16 mm. Raczej nie powinno być problemu ze zgniotem.

Otwór przy wejściu i wyjściu jest prawidłowy (ciasny), tylko w środku jest luźny.

Zakładając, że rozwiertak "ma bicie", to przy wejściu, tam gdzie nie jest jeszcze prowadzony powinien rozbić, ewentualnie to rozbicie powinno się pojawić podczas wyjazdu. Ale nie. Rozbija tylko w środku, a przez początek i koniec przechodzi prawidłowo.

Operacja jest wykonywana na tokarce. Wióry nie spadają, tak jak to ma miejsce przy wierceniu na frezarce/wiertarce. Rozwiertak pracuje poziomo. Poza tym problem dotyczy jednego rozwiertaka, inne zachowują się prawidłowo. Nie napisane, czy posuw z ręki (konik), czy z napędu (głowica, imak narzędziowy, w którym zamontowano rozwiertak).


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1679
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z otworami h7

#8

Post napisał: CFA » 30 cze 2018, 18:22

jasiu... pisze:
30 cze 2018, 15:26
Wałek ma średnicę 70 mm i długość 100 mm. Otwór 38 mm. grubość ścianki (70-38)/2 mnie wychodzi 16 mm.
Ja to się zastanawiam jak detal o takiej geometrii można nazwać wałkiem :-). Dla mnie to raczej tuleja.
Lekko nieosiowy rozwiertak też jest w stanie zrobić taką beczkę.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Problem z otworami h7

#9

Post napisał: RomanJ4 » 30 cze 2018, 21:54

a miałem podobną sytuację w materiale kutym, ale zdarza się też w materiałach ulepszonych, płytko hartujących się. Otwór przelotowy, przy wejściu i wyjściu trzyma wymiar, w środku rozbity. Za rozbicie odpowiadały wióry, które rozwiertak skrawał podczas przejścia przez część twardszą (umocnioną w czasie kucia, materiał nie był wyżarzony). Te wióry wygniatały w miękkiej części środkowej większą średnicę.
Już samo skrawanie przez ostrze mikronów materiału o niejednorodnej(osiowo) twardości, nawet przy niezbyt dużym jej rozrzucie będzie powodować huśtawkę wymiarów. Nie muszą tu nawet wygniatać wióry, wystarczy, że w środku jest bardziej miękki niż bliżej powierzchni(końców) i uchyb gotowy..
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
zlosliwyjon
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 4
Rejestracja: 28 cze 2018, 15:40

Re: Problem z otworami h7

#10

Post napisał: zlosliwyjon » 02 lip 2018, 16:52

Sory za błąd otwór H7
1. Sprawdzianiem do otworow fi38 na poczatku i na koncu wchodzi normalnie nic sie nie kołysze ale w srodku moge tym sprawdzianem machac, gdyby nie to ze trzyma na po obu stronach to jestem pewien, ze gdy włożyłbym tam te strone sprawdzianiu która nie przechodzi przeszła by po całym otworze.
2. o co ci chodzi z tym nożem?
3.s355 oraz stal kwasoodporna.
4. Nie podam ci dokładnego modelu ale to zwykła tokarka manualna.
5. materiał jest cały czas zamocowany od wiercenia az do skonczenia go.
6.Rozwiertak NRNb 38 H7 DIN 219A HSS nasadzany.
7. Bezposrednio w koniku.
8. olej maszynowy. robie na tym oleju dobre 3 late i zawsze było ok.
9. wyjeżdżam na obrotach,
10. Posuw ręczny

Co do przemocowania przedmiotu to raczej nie jest problem wystarczy ustawić pod czujnikiem i jest ok. Oczywiscie jesli mamy materiał do tego przygotowany.
Maszyna jest dość nowa, została zakupiona w zeszłym roku. Może ja coś źle robię, pomijam coś waznego, albo zostawiam za mało naddatku. zostawiam 0,2mm moze powinienem zostawic 0,3mm. Albo ewentualnie cos z rozwiertakiem ale to bym wykluczał bo skoro podzielmy te tuleje na 3 części, dwie na 3 są ok to raczej rozwiertak jest ok, bo gdyby był zły to by rozbijał cały otwór. Bede robił teraz kilka sztuk
⌀ 38H7 zaczne pierwsza tak jak zawsze. Postaram się być bardziej dokładny, wolniejszy a dokładniejszy. Jesli wyjdzie rozbita w srodku zrobie kolejna sztuke z tym ze wyjade rozwiertakiem bez obrotów. Obroty też do tego nie powinny sie przyczyniac no chyba, że za szybkie. Wcześniej robiłem cały czas tak i mniejsze otwory i wieksze i było ok.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”