mc2kwacz pisze:..w końcu władza pod naciskiem UE się za tych śmierdzieli weźmie i zacznie egzekwować już nie tyle ekologię, co zakaz trucia sąsiadów, solidnymi bolesnymi karami. Żeby się przestało opłacać spalać każdy palny syf. A to znowu jest poboczny skutek bardzo niskich, praktycznie zerowych podatków od nieruchomości w Polsce.
Chyba nie tedy droga drogi kolego, to nie wina niskich podatków, tylko raczej wysokich w ekologiczniejszych od węgla paliwach grzewczych, że ludzie palą byle czym, byle taniej..
Na własnym przykładzie: ogrzewanie + CWU 170m² domu (fakt, że nie najstaranniej docieplonego) olejem opałowym kosztowało mnie jeszcze 4-5 lat temu średnio 16-18 tys. zł rocznie

, dwa lata temu założyłem 9kW pompę ciepła (2 odwierty po 96m) i średnio koszt spadł na około 6 tys. zł rocznie...
Niestety, pomimo że to chyba najbardziej ekologiczny sposób ogrzewania, nie było na to żadnej dotacji czy czegoś takiego. (przynajmiej w moim regionie, choć podobno od niedawna już coś tam dotują).
Na olejowe, jak pamiętam, w 1996r dawano pół umarzalne kredyty z BGŻ, litr oleju kosztował wtedy coś ~60gr , ludzie się rzucili bo oferta była naprawdę atrakcyjna, i pozmieniali. A potem jak to u nas (vide - gaz do samochodów), tak dowalano różne akcyzy i podatki (niby to w walce z jazdą na "oranżadzie"), że stało się jednym z najdroższych, o ile nie najdroższym.
Więc znowu poszły w ruch piece na paliwa stałe, nawet tam gdzie był olej dokładano albo zamieniano na węglowe, co widać na dachach po dymach z kwasówek po byłym oleju.
Bo w Polsce dokłada się miliardy do nierentownego, ale wrzeszczącego górnictwa, i palenie węglem choć w cenie emerytury, to jednak i tak tańsze od ekologicznego gazu czy ropy. A że rekultywacja lasów czy zabytków (o zdrowiu nie mówiąc) potem kosztuje następne miliardy... "A, co tam! Najwyżej ludzi się wyciśnie..."
Gdzie tu sens ?
A
jak chce się wymagać, to najpierw trzeba coś dać w zamian, opłacalną alternatywę. Wtedy ludzie sami zmienią, bez żadnego straszenia i duszenia (znacie historię o skórowaniu świń?
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 0515,d.d2s )
Jak w Norwegii stwierdzono, że łatwiej jest im zmodernizować 10 elektrowni niż 100 tys. węglowych pieców w gospodarstwach, i nastawiono się na jeden rodzaj - prądem jest grzane wszystko. Bo najtaniej. (chyba, że gdzieś nie ma, to ropa albo butan)
A u nas? Ciekaw jestem jak ludzie będą ogrzewać stare kwartały kamienic w Krakowie, gdzie ani sieć elektryczna, ani gazowa, ani ciepłownicza nie jest obecnie w stanie "kafli" zastąpić. Bo radni na "hura" pochopnie stwierdzili, że "węglem już nie wolno, bo jest be"... A co!
Chyba szyszkami im przyjdzie..