nutool techmig kormak bernardo itd... to co w końcu kupić?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 2307
- Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
- Lokalizacja: Lublin
Roman.. może i koło nie kręci się 2000 obrotów, ale ta tokarka nigdy nie zobaczy takich obciążeń jak auto. Już sama waga auta - ponad tonę, a co ludzie wyprawiają i jak osobówkami potrafią wozić materiały budowlane to porównywanie obciążeń i temperatury oraz warunków pracy łożysk jest po prostu nieadekwatne. Sił obliczać nie będę, nie potrafię, ale wyobraźnia pracuje, a przy okazji sporo w życiu widziałem.
Za przykład niech jeszcze posłuży np rozwiązanie smarowania dyfrencjału w moim motocyklu gdzie wałek kardana przypuszczam, że lekko łapie 2000 obrotów. Jedno łożysko stożkowe wałka atakującego od strony koła talerzowego jest smarowane olejem, po drugiej stronie - od wału kardana łożysko ma kalamitkę no i smar - nie jest to szczelnie zamknięte bo nadmiar smaru jest wyrzucany w osłonę wałka kardana i tak to sobie jeździ baardzo sprawnie, o braku obciążeń mówić nie można.
Uważam, że smarowanie takiej tokarynki smarem jest wystarczające, oczywiście masz rację, że łożysko powinno być uszczelnione, ale łatwiej akurat tobie takie coś wykonać niż przerabiać tą tokarkę na olej.
Za przykład niech jeszcze posłuży np rozwiązanie smarowania dyfrencjału w moim motocyklu gdzie wałek kardana przypuszczam, że lekko łapie 2000 obrotów. Jedno łożysko stożkowe wałka atakującego od strony koła talerzowego jest smarowane olejem, po drugiej stronie - od wału kardana łożysko ma kalamitkę no i smar - nie jest to szczelnie zamknięte bo nadmiar smaru jest wyrzucany w osłonę wałka kardana i tak to sobie jeździ baardzo sprawnie, o braku obciążeń mówić nie można.
Uważam, że smarowanie takiej tokarynki smarem jest wystarczające, oczywiście masz rację, że łożysko powinno być uszczelnione, ale łatwiej akurat tobie takie coś wykonać niż przerabiać tą tokarkę na olej.
Ostatnio zmieniony 05 cze 2016, 23:21 przez szopenn, łącznie zmieniany 3 razy.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Myślałem nad tym, niestety nie styknie, na zdjęciu widać tylko pierścień a. Łożysko stożkowe jest za szerokie T, coś 20-kilka mm

a miedzy nim a tarczą wrzeciona jest za mało miejsca by dać wystającą pokrywkę z simmeringiem na wierzch wrzeciennika.
Można by to zrobić przy zmianie łożysk na kulkowe skośne, które są węższe (bodaj 16mm), wtedy simmeringi by się zmieściły, lub dać je tylko z zewnętrznej strony, a środek skrzyni wrzeciennika uszczelnić.

a miedzy nim a tarczą wrzeciona jest za mało miejsca by dać wystającą pokrywkę z simmeringiem na wierzch wrzeciennika.
Można by to zrobić przy zmianie łożysk na kulkowe skośne, które są węższe (bodaj 16mm), wtedy simmeringi by się zmieściły, lub dać je tylko z zewnętrznej strony, a środek skrzyni wrzeciennika uszczelnić.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Posiadam już kilka lat (bodaj 6 czy 7) łożyska wymieniłem po bodaj 5-ciu latach na SKF-y (Hungary) bo były jakieś 尚源专业供应 i zaczęły delikatnie piszczeć (chyba lekko przycierały się już) choć na bieżniach i wałkach za bardzo nie było widać. Dla pewności wymieniłem
Po regulacji wyniki można zobaczyć tu https://www.cnc.info.pl/topics56/trzpie ... t67873.htm
a tu lekką korektę ustawienia wrzeciennika (osi wrzeciona do osi łoża, podobnie zrobiłem z konikiem).
http://pfmrc.eu/index.php?/topic/60403- ... y-romanj4/
Ogólnie jestem zadowolony, do prac hobbystycznych, amatorskich, wystarczy. nastawy sań poprzecznych są powtarzalne, a nastawa w/g skali sanek poprzecznych odpowiada rzeczywistemu zmianie wymiaru detalu. Nakrętka śruby sań poprzecznych posiada kasowanie luzu. Powierzchnie ślizgowe jaskółki sanek szlifowane, lekko skrobane.


Jedynym poważniejszym mankamentem mojej (i innych z tym systemem napędu) jest niedobór momentu obrotowego silnika DC 1000W przy najmniejszych obrotach i dużych obciążeniach (gwintowanie narzynkami i gwintownikami o dużym rozmiarze, oraz wiercenie dużymi wiertłami). Antidotum jest zastosowanie silnika 3f 1,1-1,5-2kW i falownika.
Ale wiąże się to z przebudową 12mm żeliwnej płyty mocującej stary napęd DC

jeżeli chcemy zastosować dodatkową przekładnię pośrednią wrzeciona
(zdj. od innego modelu, średnice kół moje - dla silnika RPMnom. = 1000obr/min)
wtedy trzeba zrobić wycięcie pod silnik mocowany kołnierzem(jak mój), lub łapami,

i odciąć część skrzynki elektrycznej która mieściła silnik DC.
Jeśli przekładni pośredniej nie będziemy robić (napęd bezpośredni), a silnik zamocujemy łapami na płycie do boku łoża pod wrzeciennikiem, to płytę można zdjąć całkowicie.
Po regulacji wyniki można zobaczyć tu https://www.cnc.info.pl/topics56/trzpie ... t67873.htm
a tu lekką korektę ustawienia wrzeciennika (osi wrzeciona do osi łoża, podobnie zrobiłem z konikiem).
http://pfmrc.eu/index.php?/topic/60403- ... y-romanj4/
Ogólnie jestem zadowolony, do prac hobbystycznych, amatorskich, wystarczy. nastawy sań poprzecznych są powtarzalne, a nastawa w/g skali sanek poprzecznych odpowiada rzeczywistemu zmianie wymiaru detalu. Nakrętka śruby sań poprzecznych posiada kasowanie luzu. Powierzchnie ślizgowe jaskółki sanek szlifowane, lekko skrobane.



Jedynym poważniejszym mankamentem mojej (i innych z tym systemem napędu) jest niedobór momentu obrotowego silnika DC 1000W przy najmniejszych obrotach i dużych obciążeniach (gwintowanie narzynkami i gwintownikami o dużym rozmiarze, oraz wiercenie dużymi wiertłami). Antidotum jest zastosowanie silnika 3f 1,1-1,5-2kW i falownika.
Ale wiąże się to z przebudową 12mm żeliwnej płyty mocującej stary napęd DC

jeżeli chcemy zastosować dodatkową przekładnię pośrednią wrzeciona

wtedy trzeba zrobić wycięcie pod silnik mocowany kołnierzem(jak mój), lub łapami,


i odciąć część skrzynki elektrycznej która mieściła silnik DC.
Jeśli przekładni pośredniej nie będziemy robić (napęd bezpośredni), a silnik zamocujemy łapami na płycie do boku łoża pod wrzeciennikiem, to płytę można zdjąć całkowicie.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 2307
- Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
- Lokalizacja: Lublin
NO to może te serie profi od bernardo są warte odżałowania pieniążków w sferze hobby, bo ja już techmiga to bym nie kupił, jest nie narzekam, ale teraz bym szukał czegoś innego. No nic dzięki za trud zrobienia fotek.
PS. nakieruj mnie na PW na bardziej szczegółowe zdjęcia tego zderzaka bo chce sobie też do krańcówki zrobić do falownika...
PS. nakieruj mnie na PW na bardziej szczegółowe zdjęcia tego zderzaka bo chce sobie też do krańcówki zrobić do falownika...

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Zderzak ma bardzo prostą konstrukcję którą można dowolnie modyfikować. Wykonany został z 25x25 trzonka od wytaczaka. Ważne by był zachowana jednakowa linia frezowania obu połówek, dlatego otwór pilotowy (mniejszym wiertłem) pod śrubę ściskającą najlepiej wykonać na już wyfrezowanych obu połówkach ściśniętych razem w imadle. Śruba rozpierająca pomaga ustawić dolną część zacisku równolegle do spodniej strony łoża, ustawia się ją jednorazowo. W związku z dość dużą szerokością zderzaka(25mm) lekko poluzowany można dowolnie przesuwać i ustawiać wzdłuż pryzmy bez zacięć nawet w czasie toczenia. Śruba zderzakowa (z przeciwnakrętką) służąca do dokładnego ustawiania wkręcana jest równolegle do łoża w gwintowany otwór w górnym korpusie zderzaka. Kąt wrębu pod pryzmę łoża(i pryzmy) - 90°. Przykładowe wymiary widać na rastrze podkładki.










pozdrawiam,
Roman
Roman