Nutoll 550 przecinanie
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1663
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Ja tez mam z przecinaniem sporo problemów (używam takiego uchwytu: ) - "nietypowy" szlif ostrza to efekt dość rozpaczliwych eksperymentów (o dziwo - nawet niezle działa). W ramach treningu pociąłem na plasterki kilka cm wałka ze stali automatowej fi20mm. Początkowo wrażenia podobne jak u autora wątku - piszczy (tak że nakrętki same ze śrub schodzą) albo sie zacina. Ale po odrobinie treningu jest znacznie lepiej - trzeba tylko pamietać że:
noż musi być ostry i mieć wlaściwy szlif (moim radze sie nie sugerować)
musi byc dokładnie ustawiony - ostrze na osi, jeśli jest odrobinę zbyt wysoko nie tragedia - po prostu poniżej pewnej średnicy przestaje ciąć. Jak jest zbyt nisko... pierwsza blokada wrzeciona (noż HSS) lub złamany noż (z płytką) potrafi dostarczyć emocji
nóż musi być też ustawiony dokładnie prostapdle do obrabianego obiektu - jak skrobie po "ścianach" opory szybko rosną, wszystko sie grzeje i wkońcu - zacina.
Obroty na początku tak małe jak się da - szczególnie przy dużych średnicach. W miare spadku średnicy można troche przyśpieszyć.
Tempo "wgryzania" noża musi pasować do obrotów - przy małych powolutku, bo sie zatnie. Jeśli piszczy - być może posów jest zbyt mały i ostrze zamiast ciąć "szlifuje", jak "terkocze" - posów zbyt duży i należy zwolnić. Niestety - jeśli obroty albo średnica wałka są zbyt duże (albo nóż tępy/źle oszlifowany) przedział pomiędzy "zbyt wolnu posów" a "zbyt szybki" robi się bardzo wąski Najprzyjemniej sie tnie (mnie przynajmniej) kiedy odcięty materiał schodzi jedną wstążką a nie rozpada się na małe kawałki.
Uchwyt przecinaka - jeśli jest kiepski i nie trzyma ostrza pod odpowiednim kątem (albo zwyczajnie troche wiórów wpadnie nie tam gdzie trzeba) też narobi problemów.
I jeszcze jedno - do pierwszych eksperymentów zainwestowałbym w wałek z łatwo skrawalnej stali - " stal ze śruby skręcającej duże bębny na kable " to diabli wiedzą co - a noż widelec ktoś tam dał śrube chartowaną
Z drugiej strony - niema powodu demonizować przecinania, nie jest wprawdzie łatwe ale są rzeczy które cieżko bez niego zrobić bo np. nie ma za co chwycić żeby obrobić powierzchnie pozostała po cięciu piłą. No i zostaje mniej odpadów - w przypadku stali zapewne nie problem ale mosiądz już troche kosztuje (a tnie się łatwo i przuyjemnie)
Powyższe wrażenia to wynik bardzo amatorkich eksperymentów wiec prosze nie bić za nieścisłości.
Pozdrawiam
Grzesiek
noż musi być ostry i mieć wlaściwy szlif (moim radze sie nie sugerować)
musi byc dokładnie ustawiony - ostrze na osi, jeśli jest odrobinę zbyt wysoko nie tragedia - po prostu poniżej pewnej średnicy przestaje ciąć. Jak jest zbyt nisko... pierwsza blokada wrzeciona (noż HSS) lub złamany noż (z płytką) potrafi dostarczyć emocji
nóż musi być też ustawiony dokładnie prostapdle do obrabianego obiektu - jak skrobie po "ścianach" opory szybko rosną, wszystko sie grzeje i wkońcu - zacina.
Obroty na początku tak małe jak się da - szczególnie przy dużych średnicach. W miare spadku średnicy można troche przyśpieszyć.
Tempo "wgryzania" noża musi pasować do obrotów - przy małych powolutku, bo sie zatnie. Jeśli piszczy - być może posów jest zbyt mały i ostrze zamiast ciąć "szlifuje", jak "terkocze" - posów zbyt duży i należy zwolnić. Niestety - jeśli obroty albo średnica wałka są zbyt duże (albo nóż tępy/źle oszlifowany) przedział pomiędzy "zbyt wolnu posów" a "zbyt szybki" robi się bardzo wąski Najprzyjemniej sie tnie (mnie przynajmniej) kiedy odcięty materiał schodzi jedną wstążką a nie rozpada się na małe kawałki.
Uchwyt przecinaka - jeśli jest kiepski i nie trzyma ostrza pod odpowiednim kątem (albo zwyczajnie troche wiórów wpadnie nie tam gdzie trzeba) też narobi problemów.
I jeszcze jedno - do pierwszych eksperymentów zainwestowałbym w wałek z łatwo skrawalnej stali - " stal ze śruby skręcającej duże bębny na kable " to diabli wiedzą co - a noż widelec ktoś tam dał śrube chartowaną
Z drugiej strony - niema powodu demonizować przecinania, nie jest wprawdzie łatwe ale są rzeczy które cieżko bez niego zrobić bo np. nie ma za co chwycić żeby obrobić powierzchnie pozostała po cięciu piłą. No i zostaje mniej odpadów - w przypadku stali zapewne nie problem ale mosiądz już troche kosztuje (a tnie się łatwo i przuyjemnie)
Powyższe wrażenia to wynik bardzo amatorkich eksperymentów wiec prosze nie bić za nieścisłości.
Pozdrawiam
Grzesiek
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 7587
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam !! trochę inaczej powinien być ostrzony nóż do stali niż do mosiądzu . jeżeli maszyna jest sztywna i nóż odpowiednio zaostrzony to można śmiało " jechać " i na 1200 obr . lepiej ustawić nóż dokładnie w osi - trochę się ugnie na luzach i będzie ok . no i oczywiście chłodzenie/smarowanie - do alu - " dykta " . do ucinania rurek można nóż trochę po skosie ostrzyć - jak będzie przechodzić na wylot to się elegancko utnie i odpadnie . przy cięciu rur może wystąpić niemiły moment - nóż przechodzi nagle na wylot całą szerokością ostrza i trach !! . dzieje się tak wtedy gdy maszyna ma luzy i nóż jest dość mocno przyparty do materiału . podobnie bywa przy wierceniu - nagłe przejście na wylot i pisk . to tak z praktyki .
pozdrawiam !!
pozdrawiam !!
Mane Tekel Fares
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2379
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
- Lokalizacja: Poznań
Ja nie narzekam, stosuję ogólne zasady (prędkość skrawania, odp. ustawienie noża - nie na oko, kontroluję kątownikiem ) i jakoś idzie. Szlifuję ostrza tak, aby nie brały "du**" ( ) ani bokami. Skrawa tylko przednia krawędź. Posuw dobieram tak, aby uzyskać ładny wiór, odpowiedni dla danego materiału. Wbrew poprzednim opiniom nie zawsze jest to wiór ciągły. Wszelkie wibracje i przyhamowania wskazują, że coś idzie nie tak. No i uważam pod koniec....Przy ucinaniu rurek pomagam sobie kawałkiem pręta podpierając odcinany kawałek.ARGUS pisze: A tobie clipper7 jak idzie cięcie ?
Kol. ARGUS, czy ma szukać w garażu tego silnika 24V do wątku o frezarce ?
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 16
- Rejestracja: 11 paź 2007, 08:54
- Lokalizacja: Kraków
grg 12 . Stal ze śruby nie była hartowana , bo toczenie podłużne ( zjechałem z 24 mm na 19 w kilku przejściach ) szło mi nadzwyczaj dobrze jak na pierwsze w moim życiu toczenie . Wiórka ładnie sie łamały nic nie piszczało, powierzchnia po toczeniu bardzo przyzwoita . Po tych postach dużo się dowiedziałem o przecinaniu . Cliper jak ostrzysz noże Czym ( jaki kamień) i na czym ? Na sucho czy na "mokro" ? . Czy jest to możliwe na "normalnej" szlifierce stołowej ( takie coś przykręcone do stołu , kamień z lewej , kamień z prawej ).
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5562
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
no własnie przecinanie .. odwieczny problem ... na praktykach nożem z wlutowana płytką obczaiłem taką metode ... tne tne i wycofuje nóż poszerzam troche rowek i dalej tne .....
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2379
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
- Lokalizacja: Poznań
Noże ostrzę na normalnej tarczy (w dobrym stanie i wyrównanej czyli "obciągniętej"). Teraz mam zamiar kupić tarczę diamentową. Vidię ostrzę na sucho i chłodzę w wodzie co chwilę. Kształt ostrza zależy od rodzaju noża. Nóż do przecinania musi być szerszy na krawędzi tnącej, by nie brał bokami, nie może też opierać się o materiał poniżej krawędzi. Jeżeli ostrze ma odpowiedni kształt, to nie trzba wycofywać noża (por. post kol. powyżej), wióry się nie blokują, nie występują wibracje itp. Wszystko to oczywiście przy zachowaniu poprawnych pozostałych parametrach obróbki. Najlepiej, żeby jakiś zawodowy, dobry tokarz Ci to wszystko pokazał, trudno to wytłumaczyć. I dlatego chyba z książek też się tego nie nauczysz. To trzeba dotknąć !Misuto pisze:Czy jest to możliwe na "normalnej" szlifierce stołowej
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 7587
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam !! obawiam się że widia " nie lubi " nagrzewania i studzenia i jeszcze raz itd . wg. mnie jak ostrzysz noże z węglików lepiej nie studzić wcale - albo bez przerwy . do ucinania brązu/ mosiądzu inaczej ostrzymy noże niż do stali . nie tyczy się to podstawowej geometrii tylko kształtu w płaszczyźnie poziomej . jak zaostrzysz prawidłowo to nie będzie się ciągnął " tasiemiec " - tylko ładnie nam wiórki się połamią . spróbuję jutro zrobić jakieś fotki prawidłowo i nie prawidłowo naostrzonych ucinaków - tylko ze stali szybkotnącej - nie używam prawie wcale węglików ( za mała maszynka i materiał obrabiany ) . może to się komuś przyda .
pozdrawiam !!
pozdrawiam !!
Mane Tekel Fares