Najwiekszy na świecie model
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Gdyby go reanimować, dorobić nowy rozpylacz i precyzyjniejsza przepustnicę (dzisiaj mam diametralnie inne możliwości) to pewnie jeszcze by pochodził.. Tylko po co, kiedy dziś takie silniczki to już tylko do Oldtimerów się nadają.....
No, ale prawda, że kiedyś zwłaszcza w małych miejscowościach jak moja, z których do najbliższej modelarni czy Składnicy Harcerskiej (jedyny ówczas publiczny dystrybutor materiałów modelarski) było kilkadziesiąt km "pekaesem", kiedy to studiowało się dogłębnie ogólnie dostępne (!), doskonałe zresztą radzieckie czasopismo politechniczne
"Моделист-конструктор" http://publ.lib.ru/ARCHIVES/M/''Modelist-konstruktor''/
https://www.google.pl/search?q=modelist ... 750#imgrc=_
taki silnik to było coś... Paliwo najczęściej dorabiało się samemu (z różnym skutkiem
) z wyproszonego w znajomej aptece eteru, i oleju rycynowego (z dostaniem tego akurat nie było problemów
), i na nafcie od lamp....
Ale za to jaki człowiek był dumny jak motorek "zagadał"...
No, ale prawda, że kiedyś zwłaszcza w małych miejscowościach jak moja, z których do najbliższej modelarni czy Składnicy Harcerskiej (jedyny ówczas publiczny dystrybutor materiałów modelarski) było kilkadziesiąt km "pekaesem", kiedy to studiowało się dogłębnie ogólnie dostępne (!), doskonałe zresztą radzieckie czasopismo politechniczne
"Моделист-конструктор" http://publ.lib.ru/ARCHIVES/M/''Modelist-konstruktor''/
https://www.google.pl/search?q=modelist ... 750#imgrc=_
taki silnik to było coś... Paliwo najczęściej dorabiało się samemu (z różnym skutkiem


Ale za to jaki człowiek był dumny jak motorek "zagadał"...

pozdrawiam,
Roman
Roman