Jeszcze raz - takie kombinacje to modlitwa o wypadek.
Limit ma zatrzymać maszynę (nie ma sensu kontynuacja programu kiedy jedna z osi nie działa), podobnie e-stop, choć są pewne różnice, tutaj nieistotne.
Sygnały limit i e-stop NIE MOGĄ wykonywać innych funkcji, bo nie są do tego przeznaczone.
Oczywiście z krańcówki awaryjnej kiedyś i jakoś trzeba zjechać, ale to jest czynność serwisowa, nie mająca nic wspólnego z normalną pracą. W szczególności nie wolno zjechać z krańcówki awaryjnej i kontynuować program jakby nic się nie stało, bo się stało i najprawdopodobniej osie straciły pozycje.
Sposobów poprawnego zjechania z krańcówki awaryjnej można wymyślić wiele, ale co do zasady nie powinno być możliwości włączenia tego na stałe. Przykładowo dobrym rozwiązaniem byłby przekaźnik czasowy odcinający sygnały limit i wyzwalany zboczem. Wtedy wciskasz przycisk i masz określony czas na zjechanie z krańcówek, po czym zaczynają one znowu działać. Natomiast wyzwalanie zboczem zapobiega możliwości wyłączenia krańcówek na stałe - przycisk możesz zablokować, ale nic to nie da, bo układ wyzwala zmiana stanu, a nie jego poziom. Brzmi to skomplikowanie, ale da się to zrobić za 10 PLN z najprostszego mikrokontrolera (np.Attiny) i miniaturowego przekaźnika.
A tak poza tym, najechanie limitu nie powinno zdarzyć się nigdy, więc jeśli się zdarza, to szukaj przyczyny zamiast omijać skutki...