DZIKUS pisze:(...)
To Ty strasznie uciążliwy jesteś. Demolujesz akademiki i wynajęte mieszkania, hałasujesz sąsiadom na klatce, balkonie i po piwnicach. Prawdziwy dzikus.
Moi sąsiedzi są bardzo wrażliwi na jakiekolwiek działania odbiegające od lemingowo-słoikowych standardów. Dom jest niewielki, teren zamknięty, lokatorzy "z pretensjami". Każde hobby ich drażni albo przeraża. Bardzo im przeszkadzał mój maleńki jachcik zaparkowany na moim miejscu postojowym podczas powodzi. Ale nikt się nie awanturował, tylko liścik ktoś powiesił na tablicy ogłoszeniowej, żebym złomu nie trzymał bo to porządny dom. Jak idę na strzelnicę to też ostentacyjnie schodzą mi z drogi. A na zaparkowany (rzadko) zabytkowy pojazd patrzą z wielkim niesmakiem. Irytuje mnie to tym bardziej, że sam bardzo pilnuję, żeby nie hałasować, nie brudzić i nie przeszkadzać sąsiadom. Sąsiedzi jednak święci nie są i i z ich drobnych sprawek można długą listę sporządzić
