LinuxCNC na USB lub Ethernet - reaktywacja

Tylko że w tym teście, na modelu badawczym tokarki a nie na rzeczywistym urządzeniu lepiej właśnie skasować luz mechanicznie lub zniwelować do minimum - tu mechanizm że sprężynkami się sprawdzi bo nie ma oporów wynikających z obróbki.
Generalnie to samo rysowanie pisakiem to dość zgrubne sprawdzenie i tak naprawdę nie daje dobrego wyniku działania , a szczególnie g33.1.
W tym teście akurat istotny jest konkretny parametr - błąd/odchylenie od pozycji w jednym i drugim kierunku. Dlatego tutaj dobrze byłoby skasować luz mechanicznie (sprężyną) i zamontować liniał z aplikacją na komputerze która zarejestruje wyniki i przedstawi je w tabeli lub na wykresie, wtedy będzie można ocenić jak wygląda gwint.
Po samym rysowaniu można stwierdzić (zarówno u mnie jak u ciebie) że działa jako tako.

drzasiek90 pisze:że działa jako tako

wręcz po japońsku bo grubość pisaka to że trafia nic nie znaczy puki co . Przydałby się jakiś czujnik choćby zegarowy .

Czujnikiem zegarowym nie ma tu co sprawdzać.
Tu potrzebny pomiar dynamiczny a więc jedyna opcja to zarejestrowanie zewnętrznym urządzeniem pozycji Z w funkcji kąta obrotu.
Wtedy można ocenić jakość pracy takiego urządzenia.

https://forum.linuxcnc.org/18-computer/ ... rd?start=0 - tutaj sie ostatnio sporo dzieje, chyba odpalili w koncu wersje STM32 z portem Ethernet.

beastieboy pisze: ↑

01 wrz 2023, 07:48

https://forum.linuxcnc.org/18-computer/ ... rd?start=0 - tutaj sie ostatnio sporo dzieje, chyba odpalili w koncu wersje STM32 z portem Ethernet.

Nic się nie dzieje.
W projekcie jest straszny burdel, pomieszane są wersje dla różnego sprzętu, brakuje dokumentacji i przykładowych konfiguracji, a każdy nowy który tam wejdzie krąży jak ślepy we mgle i wyłamuje otwarte drzwi...
Udało mi się uruchomić i skonfigurować sterownik EC500 (to nie jest STM32), ale odłożyłem go na półkę do czasu, aż będę miał więcej czasu i ochoty. Docelowo ma pójść do mojej frezarki do aluminium (obecnie LPT), ale na pewno nie pójdzie do tokarki, bo na razie enkoder jest obsługiwany tylko programowo i działa to tak sobie...

Wznawiam powoli prace nad Linumeric na ethernet, po ponad 2 miesięcznej przerwie ze względu na inne obowiązki. Generalnie urządzenie już działa i jest w takim stanie, że nie bałbym się uruchomić na nim maszynę z prawdziwą obróbką.
Urządzenie działa stabilnie, daje stabilne i niskie opóźnienie (pomiędzy odczytem wejścia a wysterowaniem wyjścia) w okolicach 1 ms co jest akceptowalne nawet do gwintowania na sztywno.

Zrobiłem nawet to, co się tak naprawdę robić nie powinno z takim urządzeniem - podłączyłem je do switcha, który jest mocno eksploatowany. Tym samym kabelkiem korzystam na tym komputerze z internetu, puściłem film z internetu, kopiowanie plików i nadal działa stabilnie. To taki test zmęczeniowy, docelowo wiadomo, że komputer sterujący maszyną ma służyć do sterowania maszyną a nie do gier i zabaw a urządzenie nie powinno być podłączane do sieci tylko bezpośrednio do komputera (chociaż jak się okazuje w sieci również działa).
Teraz pozostało to, co najbardziej nie lubię czyli przygotowanie instrukcji, instalatorów, testowanie na różnych komputerach.
Noi pozostaje jeszcze kwestia co z tym dalej robić, bo jeszcze nie zdecydowałem.