Nauka od zarania dziejów po dzień dzisiejszy byłą domeną elity intelektualnej.
Na początku do tej grupy należeli wyłącznie kapłani i ew rządzący.
Zazdrośnie strzegli swoich tajemnic przed pospólstwem, bo ciemną masą łatwo się rządzi i nad nią panuje (oczywiste również dzisiaj).
Z czasem, wraz z rozwojem społeczeństw, pojawiła się klasa urzędnicza, która dołączyła do "wtajemniczonych" (mniej lub bardziej).
Niektóre społeczności osiągnęły wyjątkowo wysoki poziom cywilizacji świat arabski, Grecja) i tam wiedza po raz pierwszy zaczęła migrować "w dół". Był to jednak zbyt krótki okres.
Po upadku Cesarstwa Rzymskiego w naszej części świata zatrzymał się całkowicie postęp a wcześniejsze osiągnięcia zostały zapomniane lub ukryte przez kolejną grupę trzymającą władzę, czyli kapłanów chrześcijańskich. Ci okazali się wyjątkowo skąpi w dzieleniu się wiedzą, więc ciemnota była mocno rozpowszechniona również wśród kapłanów niższych szczebli.
Świat stanął w miejscu za to, trzeba przyznać, plan "ewangelizacji świata" powiódł się. Bezwzględne tępienie wrogów (czytaj innych wyznań), myślicieli a nawet lekkich odstępstw i całkowita blokada postępu pozwoliła papieżom utrzymać władzę absolutną przez kilkaset lat, co jest wynikiem fenomenalnym w skali historii nowożytnego świata. Dodatkowo władzę tę udało się eksportować w świat dzięki w okresie odkryć geograficznych.
Kres temu stanowi i towarzyszącej mu ciemnocie położyło stopniowe uwalnianie się rodów królewskich od władzy papieża (niechęć dzielenia się władzą i pieniędzmi z Rzymem). W efekcie zaraz potem przyszła reformacja i Europa podzieliła się na część bardziej światłą (zachód), ciemną (wschód w tym tereny Polski) i jeszcze bardziej ciemną (wpływy Bizancjum, czyli rejon władzy papieża bis).
Ten podział utrzymał się do dziś. Mimo potężnej wielokrotnej migracji przez Polskę przebiega widoczna granica 2 światów. Najbardziej zacofana jest część wschodnia i południowo wschodnia, zwana na wzór południowo-wschodnich stanów USA, pasem biblijnym, nie bez powodu. to właśnie w tym rejonie lokalny proboszcz jest często najbardziej wpływową figurą w okolicy i bywa że ma nad ludźmi nieformalną władzę zbliżoną do absolutnej, na wzór carski.
Jak silne są to wpływy i jak absorbują zniewoloną myśl ludzką, można się przekonać nawet oglądając galerie prac na forum CNC. Co i rusz jakiś Jezus czy pieta w drewnie, albo fragment ławy kościelnej tudzież konfesjonału, wyskrobane frezem
