Faktem jest, że w poprzedniej firmie, jak tylko kierownika udało się przedstawicielowi urobić (nie wiem czym, ale chodził po zakładzie w firmowym ocieplaczu Statoila) właśnie wszyscy zaczęli narzekać.
Konkrety: może nie było uczuleń, ale po zmianie z Cimstara ludzie zaczęli się uskarżać, że opary nowej emulsji "drapią w gardle" (przy dużych szybkościach chłodziwo fakt parowało i było rozbryzgiwane).
O mieszalnikach, gdzie z jednej strony podłącza się wodę, rurkę od oleju, a z drugiej strony leci emulsja nie wspomnę. Ich wada - jeśli beczka jest pełna emulska ma troszkę inne stężenie, niż wówczas, gdy mieszalnik "ciągnie olej z dna beczki". Nie warto regulować, ale różnice są zauważalne. Droższych dystrybutorów (w plastikowej obudowie, większych) chyba statoil nie daje.
I najważniejsze - emulsja "kleiła się" do prowadnic". Kiedyś był problem z dokladnością wysuwu pinoli w frezarce (oś "Z"), bo warstwa osadzonego oleju wręcz blokowała możliwość posuwu. Obsługa radziła sobie w ten sposób, że co miesiąc myła prowadnice sprayem do mycia tarcz hamulcowych. Pomagało, ale nikt się z tego nie cieszył. Uświnione, lepiące się obudowy maszyn to coś, co najgorzej wspominam z tamtego okresu. A cena wcale nie jest aż tak konkurencyjna, żeby wśród innych olejów się nie rozejrzeć.
No dobra, niech będzie, beczka porównywalnego Cimstara jest chyba 200 zł droższa.
I jeszcze spostrzeżenie - w Niemczech firma statoil nie jest zupełnie znana. Nie ma stacji benzynowych, nie spotkałem olejów (a choćby nawet samochodowych w najtańszych ATU, czy supermarketach), dlaczego? Czyżby statoil był akurat dobry na Polskę?
Takie spostrzeżenie:
Czy nie jest to przypadkiem tekst dystrybutora olejów statoil? Takie szczegóły zna człowiek. No i w swoim pierwszym poście na tym forum pyta:zezo pisze:a co do tego ze Statoil zostawił Cimcool-a, dowiedzialem sie ze to Cimcool zostawil Statoil-a , bo myslal ze zarobi z tego jeszcze wiecej, i nie musi sprzedawac produktów przez Statoil.
a już w drugim wychwala jakie to ono dobre. I żadnej krytyki, żadnego porównania, od jakiego chłodziwa lepsze. Czyżby chodziło o Emulgol? A to fakt. Od Emulgolu to chyba nie ma gorszego (szczególnie latem) chłodziwa.zezo pisze:u Nas w firmie jest testowane chłodziwo ( wodorościeńczalne) Statoil MetalWay ( półsyntetyk) do obróbki metali. Czy ktoś może stosuje to chłodziwo. U nas pracuje na 5%.