Uczyłem starsze osoby "rysowania". Z młodymi można było od razu na głęboką wodę. Starszych trzeba było nauczyć obsługi myszki, myszki i klawiatury jednocześnie, później rozmowy z programem komputerowym. Nie mówię, że z młodymi nie było problemów. Zawsze w grupie trzeba było umieć podchodzić do każdego indywidualnie. Z mojego doświadczenia godzinka z programem, o którym wspomniałem była bardzo pomocna w dalszej pracy. Teraz to już dla mnie dawne dzieje.
Jest jeszcze jedna rzecz. Jak zaczynałem kiedyś zabawę z linuxem (Slackware instalowany z wielu dyskietek) i później pojawił się RedHat, często były pytania "która dystrybucja jest lepsza na początek". Najlepsza odpowiedź to taki linux, w którym sam sobie poradzisz, ale będziesz miał pod ręką znajomego, który też w niej siedzi.

Podobnie jest z tym CADem. Powinien być taki, żeby emeryt po wprowadzeniu sam sobie poradził ale i miał pod ręką "przyjazny help desk" i mógł przez chwilę pozawracać głowę swoimi dociekaniami: "jak to coś zrobić w tym programie".