Wiem i widziałem co potrafi acetylen i nie odważyłbym się na taki krok, czy to odwaga czy głupota nie wiem.
Swoją drogą nie wiedziałem że w butli jest takie wypełnienie, czy ono występuje w całej objętości butli ?
Butla po acetylenie.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 135
- Rejestracja: 31 gru 2018, 13:20
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Butla po acetylenie.
W całej objętości. W dodatku jest dość gęsto upakowane, czego się nie spodziewałem. Coś jakbyś pulpę z papieru toaletowego zmieszał z wapnem/talkiem. Czy głupota... czy szaleniec... pochopnie oceniacie, jak już wcześniej pisałem - tnę różne butle dość często, z tą wahałem się prawie miesiąc, zaczerpnąłem trochę wiedzy od fachowców i zdania były podzielone. Więc trudno tak bez specjalistycznych testów ocenić. Oczywiście wcześniej robiłem testy palności tego wypełnienia i doszedłem do wniosku że wilgoć wypiera aceton i acetylen (inwersja faz). Ogólnie nie jestem skory do eksperymentowania z acetylenem, ale sam z chęcią bym sobie zrobił test w mikro skali, w jakiejś małej puszce. Z jednej strony, tego wypełnienia jest na tyle upchane, że płomień sam się w nim zdusi, ponadto tam nie ma się jak wytworzyć jakieś sensowne ciśnienie zdolne do rozerwania butli. Chyba, że acetylen spala się detonacyjnie to wtedy dużo zmienia i eksplozja jest nieunikniona.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 365
- Rejestracja: 20 lis 2020, 18:00
Re: Butla po acetylenie.
Jeśli chodzi o acetylen- Masa porowata jest po to, aby zapobiec eksplozji, w przypadku gdyby acetylen ulegał rozpadowi wewnątrz butli- tak jest to możliwe np.. w przypadku uderzenia/upadku butli!, Nikt nie zakłada raczej, ze ktoś świadomie będzie taką butlę ciął.
Przestrzegam przed tego typu zabawami- raz, że nie wiadomo czy coś nie walnie (acetylen ma bardzo szerokie granice wybuchowości, nie masz raczej pewności, ze nic tam nie zostało- wystarczy odrobina acetylenu i tragedia gotowa)
a dwa, ta masa porowata może się składać m. in z azbestu- o ile jest nie uszkodzona to nie ma większego problemu, ale jak zaczyna ktoś to ciąć/ rozbijać itp, to ten azbest może się uwalniać, podobnie jak z eternitu.
Przestrzegam przed tego typu zabawami- raz, że nie wiadomo czy coś nie walnie (acetylen ma bardzo szerokie granice wybuchowości, nie masz raczej pewności, ze nic tam nie zostało- wystarczy odrobina acetylenu i tragedia gotowa)
a dwa, ta masa porowata może się składać m. in z azbestu- o ile jest nie uszkodzona to nie ma większego problemu, ale jak zaczyna ktoś to ciąć/ rozbijać itp, to ten azbest może się uwalniać, podobnie jak z eternitu.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
Re: Butla po acetylenie.
Hej.
Daj sobie spokój z tymi zabiegami.
Załatw butlę o takiej samej średnicy z innego gazu.
Czy nie łupnie ? kto wie.
Widziałem rozerwaną wytwornicę acetylenu - a i węże mi się kiedyś paliły.
Po co kusić los ?
pzd.
Daj sobie spokój z tymi zabiegami.
Załatw butlę o takiej samej średnicy z innego gazu.
Czy nie łupnie ? kto wie.
Widziałem rozerwaną wytwornicę acetylenu - a i węże mi się kiedyś paliły.
Po co kusić los ?
pzd.
Mane Tekel Fares