Proszę o ocene CIEKAWYCH PROWADNIC
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 341
- Rejestracja: 20 gru 2009, 13:28
- Lokalizacja: lubelskie
Proszę o ocene CIEKAWYCH PROWADNIC
Witam.
Powoli zbieram graty do nowej maszynki i wyszabrowałem takie oto prowadniczki jak na zdjęciach.
Poruszało sie po nich wrzeciono grubo ponad 100kg, rurką metrową sprawdzałem ugięcia i czujnik ani drgnął a przesuwać dały się lekko.
Miał ktoś z takimi do czynienia? Można je porównać do szynowych 25-30tek?
dodam jeszcze że są praktycznie nie używane
Powoli zbieram graty do nowej maszynki i wyszabrowałem takie oto prowadniczki jak na zdjęciach.
Poruszało sie po nich wrzeciono grubo ponad 100kg, rurką metrową sprawdzałem ugięcia i czujnik ani drgnął a przesuwać dały się lekko.
Miał ktoś z takimi do czynienia? Można je porównać do szynowych 25-30tek?
dodam jeszcze że są praktycznie nie używane
Tagi:
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 97
- Rejestracja: 05 lis 2011, 20:45
- Lokalizacja: Oława
Tak na pierwszy rzut oka mają niewielki w porównaniu ich do długości zakres przesuwu. Obciążalność i sztywność ze względu na długość bieżni i średnicę wałków jest ogromna. Pewnie biją na głowę szyny 30mm. Zasadniczą wadą jest ograniczenie konstrukcyjne wymagające montażu w ściśle określony sposób-tak jak na zdjęciach(może nie bardzo widać, ale szyny są w poziomie rozpierając się wzajemnie).
Ostatnio zmieniony 26 lip 2014, 18:04 przez rradek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
klasyczne prowadnice z wózkami wymagają jedynie równoległości płasczczyzn do których są przykręcane. A to jest łatwe do uzyskania.Mateusz-M pisze:Miał ktoś z takimi do czynienia? Można je porównać do szynowych 25-30tek?
Te natomiast dedykowane są do ruchu elementów gdzie klasyczny jakółczy ogon stawia za duże opory lub pozostawia zbyt duże luzy - wzajemna zależność. Ale zastosowanie ich pociąga dużo większy nakład pracy przy obróbce powierzchni zabudowy. No i wspomniany ograniczony skok - praktycznie 1,5xdługość pola rolkowego.
Pasjonat
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 341
- Rejestracja: 20 gru 2009, 13:28
- Lokalizacja: lubelskie
Zaryzykuje jednak i je zamotuję zamiast wózków i szyn, siły na chłopski rozum powinny znosić dość dobrze we wszystkich kierunkach.BYDGOST pisze:A kierunek przenoszonych sił tylko z góry w dół.
Ogólnie potrzeba mi ponad 250 mm skoku i po usunięciu kilku wałeczków z tych długich rzędów cel zostanie osiągnięty
Co do obróbki powierzchni to chyba nawet nie bede musiał bo leżą jeszcze gotowe odlewy z maszyny z wyprowadzonym i powierzchniami pod te prowadnice tylko przykręcić
Punkciki poszły
Jeszcze o żywotności ktoś coś wie?
Hartowane nawęglane?
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 97
- Rejestracja: 05 lis 2011, 20:45
- Lokalizacja: Oława
Najprościej mówiąc te szyny są rozwinięciem łożyska wałeczkowego. Bieżnie powinny się zużywać równomiernie co po dłuższym czasie spowoduje stopień na długości roboczej i wygniecenie rowków na obwodzie wałeczków. Jakby nie było, jeśli kolega dopilnuje ich czystości i smarowania, będą pracować długo. Regeneracja natomiast nie będzie trudna-szlifowanie bieżni i wymiana wałeczków. Koledzy wcześniej wspomnieli o luzach. Zastanawiam się tylko czy przy montażu nie trzeba zadbać o odpowiednie naprężenie wstępne...
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 47
- Rejestracja: 11 gru 2005, 13:29
- Lokalizacja: Jarosław
Mam "frezarkę " na tego typu prowadnicach.Jak zamontować je poziomo z napieciem wstępnym to powinny być sztywne..Moja frezarka:
https://www.cnc.info.pl/topics60/malame ... t38239.htm
Pozdrawiam. JS.
https://www.cnc.info.pl/topics60/malame ... t38239.htm
Pozdrawiam. JS.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
Aby takie łożyska nadawały się do pracy we frezarce czy tokarce, oprócz wałeczków w koszysku powinno się znajdować koło zębate, a obszar pomiędzy bieżniami powinien mieć zęby (ew. jeden wałek może mieć niewielkie wypustki, a bieżnia dołki) - w ten sposób można zagwarantować, że bieżnia nie "ucieknie" podczas pracy - inaczej trzeba okresowo (nie wiem, jak często) dobijać do położeń skrajnych, aby zapewnić, że wózek nie przesunie się zanadto.
Jako, że w tych prowadnicach ząbków nie ma, wnoszę, że tego typu system nadaje się raczej do maszyn, które zawsze (lub często) wykonują pełny ruch, np. strugarek, automatów tokarskich, pras itp.
Jako, że w tych prowadnicach ząbków nie ma, wnoszę, że tego typu system nadaje się raczej do maszyn, które zawsze (lub często) wykonują pełny ruch, np. strugarek, automatów tokarskich, pras itp.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 341
- Rejestracja: 20 gru 2009, 13:28
- Lokalizacja: lubelskie
ursus_arctos pisze:Aby takie łożyska nadawały się do pracy we frezarce czy tokarce, oprócz wałeczków w koszysku powinno się znajdować koło zębate, a obszar pomiędzy bieżniami powinien mieć zęby (ew. jeden wałek może mieć niewielkie wypustki, a bieżnia dołki) - w ten sposób można zagwarantować, że bieżnia nie "ucieknie" podczas pracy - inaczej trzeba okresowo (nie wiem, jak często) dobijać do położeń skrajnych, aby zapewnić, że wózek nie przesunie się zanadto.
Jako, że w tych prowadnicach ząbków nie ma, wnoszę, że tego typu system nadaje się raczej do maszyn, które zawsze (lub często) wykonują pełny ruch, np. strugarek, automatów tokarskich, pras itp.
Reasumują taki wózek z wałeczkami przy krótkich skokach może mi uciec z pomiędzy szyn nie mając zderzaka który go zatrzyma?
Duża nośność i możliwość kasowania luzu jak na razie przyćmiewa wszelkie niedogodności
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin