Unima 110 - przeróbka na CNC
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 cze 2012, 15:35
- Lokalizacja: Katowice
Unima 110 - przeróbka na CNC
Koledzy,
Naszło mnie by przerobić starą DDR-owską tokareczkę na CNC
Sprzęcik fajny, niezajeżdżony, dość ciężki. Docelowym jego przeznaczeniem będzie hobby - jakieś aluminiowe lufy czołgowe (do modeli RC oczywiście), stalowe ośki. Nic wymyślnego ani wymagającego niewiadomo jakich parametrów.
Maszynka po pojawieniu się następczyni leżakuje u mnie już od pół roku. Sprzedawanie mi nie idzie więc uznałem że czas najwyższy "coś" z nią zrobić.
Wiem że w zasadzie porządny projekt powinien się zacząć od... projektu. Jednak na obecnym poziomie niewiedzy stworzenie kompleksowego szkicu mnie przerasta
Zasadniczo - chcę utrzymać wydatki na przeróbkę na minimalnym poziomie i wykorzystać fanty, które już posiadam.
Po kolei główne założenia:
- sterowanie przez Mach3 i jakąś chińską płytkę HY-JKM5 (na stanie),
- zasilanie poprzez MZ-03 12V i transformator toroidalny TS200VA/230, 200 Wat i napięcie na wyjściu 34V,
- napęd wrzeciona poprzez serwo AC220V, 6Nm, 1,2 kW, 2000 obr/min (tak, wiem że to potwór, ale już jest "na stanie"),
- napęd osi - dwa sterowniki HY-DIV268N-5A plus dwa silniki Sanyo Denki 103H7126-2544 (około 1,6 Nm) i 103H7123-0666 (ok. 1 Nm).
Czyli na teraz przede mną jest rozłożenie tokarki, demontaż zbędnych elementów, czyszczenie i regulacja reszty.
Docelowo nie będę kombinował z mechanizmami posuwów - mam nadzieję że zostaną oryginalne śruby trapezowe i nakrętki. Na koniec chcę też pospawać dla tokarki zgrabny stolik, może uda się upchać w nim szafkę sterowniczą i komputer sterujący.
Tych z Was którym się chce to czytać bardzo proszę o konstruktywną krytykę, wszelkie sugestie, linki, porady. Hobbystycznie bawię się cnc już dłuższy czas, ale niestety bardzo daleki jest mój poziom od takiego, na którym mógłbym powiedzieć że się na tym znam
Naszło mnie by przerobić starą DDR-owską tokareczkę na CNC
Sprzęcik fajny, niezajeżdżony, dość ciężki. Docelowym jego przeznaczeniem będzie hobby - jakieś aluminiowe lufy czołgowe (do modeli RC oczywiście), stalowe ośki. Nic wymyślnego ani wymagającego niewiadomo jakich parametrów.
Maszynka po pojawieniu się następczyni leżakuje u mnie już od pół roku. Sprzedawanie mi nie idzie więc uznałem że czas najwyższy "coś" z nią zrobić.
Wiem że w zasadzie porządny projekt powinien się zacząć od... projektu. Jednak na obecnym poziomie niewiedzy stworzenie kompleksowego szkicu mnie przerasta
Zasadniczo - chcę utrzymać wydatki na przeróbkę na minimalnym poziomie i wykorzystać fanty, które już posiadam.
Po kolei główne założenia:
- sterowanie przez Mach3 i jakąś chińską płytkę HY-JKM5 (na stanie),
- zasilanie poprzez MZ-03 12V i transformator toroidalny TS200VA/230, 200 Wat i napięcie na wyjściu 34V,
- napęd wrzeciona poprzez serwo AC220V, 6Nm, 1,2 kW, 2000 obr/min (tak, wiem że to potwór, ale już jest "na stanie"),
- napęd osi - dwa sterowniki HY-DIV268N-5A plus dwa silniki Sanyo Denki 103H7126-2544 (około 1,6 Nm) i 103H7123-0666 (ok. 1 Nm).
Czyli na teraz przede mną jest rozłożenie tokarki, demontaż zbędnych elementów, czyszczenie i regulacja reszty.
Docelowo nie będę kombinował z mechanizmami posuwów - mam nadzieję że zostaną oryginalne śruby trapezowe i nakrętki. Na koniec chcę też pospawać dla tokarki zgrabny stolik, może uda się upchać w nim szafkę sterowniczą i komputer sterujący.
Tych z Was którym się chce to czytać bardzo proszę o konstruktywną krytykę, wszelkie sugestie, linki, porady. Hobbystycznie bawię się cnc już dłuższy czas, ale niestety bardzo daleki jest mój poziom od takiego, na którym mógłbym powiedzieć że się na tym znam
Ostatnio zmieniony 07 lis 2017, 20:51 przez vanhasen, łącznie zmieniany 1 raz.
Tagi:
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 cze 2012, 15:35
- Lokalizacja: Katowice
Tokarka parę miesięcy leżała nietknięta, ale seria porażek w domowej odlewni mnie zmęczyła. Czas wrócić do przeróbki...
Od momentu "wypatroszenia" pacjenta zmieniłem kilka kluczowych założeń.
Po pierwsze nie będzie Mach-a, będzie LinuxCNC. Jest już w zasadzie zainstalowany na zdobycznym komputerze. Pozostało "tylko" się go nauczyć, podłączyć, poustawiać itd...
Co za tym idzie - na półkę wraca chińska płytka sterująca i w maszynce ląduje płytka od sponsora (ta chińska ma niby jakieś mechanizmy buforujące, których linuxcnc nie lubi).
Po drugie - wrzeciono będzie napędzane zwykłym silnikiem 1,9kW (tak, wiem - 3x za duży ) i falownikiem. Jak dobrze pójdzie dorobię enkoder i teoretycznie pozycjonowanie oraz kontrolę obrotów ogarnie komputer. Więc serwo zostaje na półce.
Po trzecie na obie osie idą śruby kulowe. Na długą 16x05, na krótką 12x04, do tego przełożenia ale jeszcze nie wiem jakie. Zatem przede mną trochę kombinacji z przeróbką mechaniki.
Po czwarte - długą oś napędzać będzie serwo Leadshine 400W, poprzecznie pogonię tego większego krokowca. Czyli na jednym zasilaczu będzie sterownik krokowca (taki - https://botland.com.pl/sterowniki-silni ... 48v5a.html) oraz sterownik serwa ACS806.
Prawdopodobnie czeka mnie też wymiana transformatora. Ten który na teraz jest założony to TS200VA. Chyba za słaby do 400-watowego serwa?
Zacząłem dłubać w (też zdobycznej) skrzynce, czyli powstaje zarys sterownika:
Szkicuję ramę na której postawię tokarkę, która będzie też mocowaniem silnika wrzeciona oraz w której upcham komputer, sterownik, kable... może znajdzie się miejsce na jakąś szufladę, półeczkę?
Oczywiście ramę na koniec zabuduję płytami pseudo-drewnianymi (żeby basy były lepsze... )
To na górze to monitor. Finalnie przesunę go maksymalnie w prawo - daleko od wiórów.
I teraz pytanie do praktyków - poradźcie gdzie umieścić klawiaturę? Na teraz myślę nad składanym stolikiem po prawej stronie.
Od momentu "wypatroszenia" pacjenta zmieniłem kilka kluczowych założeń.
Po pierwsze nie będzie Mach-a, będzie LinuxCNC. Jest już w zasadzie zainstalowany na zdobycznym komputerze. Pozostało "tylko" się go nauczyć, podłączyć, poustawiać itd...
Co za tym idzie - na półkę wraca chińska płytka sterująca i w maszynce ląduje płytka od sponsora (ta chińska ma niby jakieś mechanizmy buforujące, których linuxcnc nie lubi).
Po drugie - wrzeciono będzie napędzane zwykłym silnikiem 1,9kW (tak, wiem - 3x za duży ) i falownikiem. Jak dobrze pójdzie dorobię enkoder i teoretycznie pozycjonowanie oraz kontrolę obrotów ogarnie komputer. Więc serwo zostaje na półce.
Po trzecie na obie osie idą śruby kulowe. Na długą 16x05, na krótką 12x04, do tego przełożenia ale jeszcze nie wiem jakie. Zatem przede mną trochę kombinacji z przeróbką mechaniki.
Po czwarte - długą oś napędzać będzie serwo Leadshine 400W, poprzecznie pogonię tego większego krokowca. Czyli na jednym zasilaczu będzie sterownik krokowca (taki - https://botland.com.pl/sterowniki-silni ... 48v5a.html) oraz sterownik serwa ACS806.
Prawdopodobnie czeka mnie też wymiana transformatora. Ten który na teraz jest założony to TS200VA. Chyba za słaby do 400-watowego serwa?
Zacząłem dłubać w (też zdobycznej) skrzynce, czyli powstaje zarys sterownika:
Szkicuję ramę na której postawię tokarkę, która będzie też mocowaniem silnika wrzeciona oraz w której upcham komputer, sterownik, kable... może znajdzie się miejsce na jakąś szufladę, półeczkę?
Oczywiście ramę na koniec zabuduję płytami pseudo-drewnianymi (żeby basy były lepsze... )
To na górze to monitor. Finalnie przesunę go maksymalnie w prawo - daleko od wiórów.
I teraz pytanie do praktyków - poradźcie gdzie umieścić klawiaturę? Na teraz myślę nad składanym stolikiem po prawej stronie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 16255
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
No, wreszcie zwłoka wyszła na dobre projektowi Zostawienie trapezów to profanacja całości.vanhasen pisze:
I teraz pytanie do praktyków - poradźcie gdzie umieścić klawiaturę? Na teraz myślę nad składanym stolikiem po prawej stronie.
Z Machem trochę mniejszy
Klawiatura to jak najbliżej ręki którą piszesz, na ruchomym wysięgu żebyś stojąc na uchwytem spokojnie dojeżdźał a jak nie potrzebna, odsunął.
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 cze 2012, 15:35
- Lokalizacja: Katowice
No tak, zakup śrub kulowych to była kluczowa decyzja, do podjęcia której potrzebowałem czasu Co prawda najtańsza chińszczyzna... ale myślę że i tak będzie lepsza od starych trapezowych.
Tak w ogóle patrzę i widzę że od początku roku zmieniła się struktura forum i ten mój temacik wisi w nie do końca prawidłowym dziale. Mógłby go ktoś przenieść do "Amatorska Tokarka CNC"?
Tak w ogóle patrzę i widzę że od początku roku zmieniła się struktura forum i ten mój temacik wisi w nie do końca prawidłowym dziale. Mógłby go ktoś przenieść do "Amatorska Tokarka CNC"?
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 cze 2012, 15:35
- Lokalizacja: Katowice
Dzięki za ostrzeżenie.
Dziś zabrałem się za mechanikę. Wymontowałem śrubę trapezową i zacząłem dorabiać formatki aluminiowe do montażu kulowej. Jeszcze chodzi mi po głowie dorzucenie jakiegoś naciągu paska - dodatkowo poza przesuwaniem silnika.
Na fotce wszystko skręcone do przymiarki na jedną śrubę.
Dziś zabrałem się za mechanikę. Wymontowałem śrubę trapezową i zacząłem dorabiać formatki aluminiowe do montażu kulowej. Jeszcze chodzi mi po głowie dorzucenie jakiegoś naciągu paska - dodatkowo poza przesuwaniem silnika.
Na fotce wszystko skręcone do przymiarki na jedną śrubę.
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 cze 2012, 15:35
- Lokalizacja: Katowice
Coś tam znowu w weekend udało mi się powycinać.
Do zamontowania dzisiejszych wycinanek na pacjencie niestety konieczne będzie wyrównanie orginalnych odlewów w kilku miejscach na frezarce konwencjonalnej.
To chwilę potrwa... podkusiło mnie by klamota pomalować
Poniżej owoc moich weekendowych zmagań:
Oraz "upgrejd" przyłożony do pacjenta:
Do zamontowania dzisiejszych wycinanek na pacjencie niestety konieczne będzie wyrównanie orginalnych odlewów w kilku miejscach na frezarce konwencjonalnej.
To chwilę potrwa... podkusiło mnie by klamota pomalować
Poniżej owoc moich weekendowych zmagań:
Oraz "upgrejd" przyłożony do pacjenta: