Lekki pachnący olejek dodany do rozpuszczalnika. Daje fajny połysk, inny niż silnikowy.

Aaaaa. Nie należy zapominać, że olej służy też do wypłukania resztek soli...

pozdro

Ciepły. Po co gotujący. Ciepły olej=mniejsza lepkość/lepsza zdolność penetrowania por. Oksyda ma pory, dlatego się ją uszczelnia. Jak powłoka chromu technicznego. Też się ją uszczelnia.
Olej silnikowy przepalony stosuje się, bo jest tani. Ma swoje wady, choćby zapach. Może jednak użyć innego oleju?
Są też sposoby uszczelniania wykorzystujące zimny olej, dające ładniejsze efekty niż gorący olej silnikowy. Jednak dają cieńszą warstwę oleju w porach, stąd gorący olej lepiej chroni. Coś za coś.
Są też inne preparaty do uszczelniania. Bez oleju.

pozdro

Grubość powłoczki jest poniżej 10 mikronów.
Jest tak szczelna i czarna, stąd wydaje się gruba.

pozdro

Jest możliwe czernienie nierdzewki.
Wykonuję ze stali o składzie chemicznym zbliżonym do 4H13, hartowanych.
Powłoka trwała, twarda (min. 600HV), szczelna, chroni przed korozją.
Aplikacja w temp. poniżej 100 st. C.

Nie potrafię dodawać zdjęć na forum.


pozdro

Tzw. "Oksyda na zimno" jest oszustwem w nazwie.
Podczas zanurzenia detalu na powierzchni tworzą się siarczki niklu, selenki miedzi itp.
Żadne tlenki.
Z założenia powłoka trzyma się samą adhezją, czyli:
nie dość, że sama jest nieodporna mechanicznie (kohezja),
to jeszcze słabo podłoża się trzyma (adhezja).
Sam roztwór jest ciekawy, ale z chemicznego punku widzenia.
Bazą jest kwas, zanurzenie detalu stalowego powoduje zaburzenie PH roztworu.
Wydzielanie się odpowiednich związków chemicznych trwa, aż do wyrównania się PH roztworu.
Wydzielają się na powierzchniach uprzywilejowanych: metalach zanurzonych w cieczy.

Podobne oszustwo jest z "oksydowanym srebrem", ale tam mamy siarczki srebra.

A co do czernienia nierdzewki: za dwa tygodnie się pochwalę trwałą i odporna powłoką na 4h13...

pozdro