Znaleziono 10 wyników

autor: diodas1
04 kwie 2010, 00:08
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

BYDGOST, poszło na PW

[ Dodano: 2010-04-04, 01:18 ]
Dzięki. Rzeczywiście ciekawe zagadnienia są tam poruszone sądząc po spisie. Spróbuję skontaktować się ze znajomymi zza Buga, może mi ją tam znajdą. A póki co będzie trzeba tworzyć coś według "widzimisię" :) i tego co da się znaleźć w internecie.
autor: diodas1
03 kwie 2010, 23:34
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

MarekSCO, rzeczywiście toto się nie rozłazi. Przy sprzyjających warunkach tak dobrze się trzyma swego środowiska że hodowałem je już w skrzyni w garażu i nie obawiałem się że uciekinierów znajdę w filtrze oleju samohodu :mrgreen: .
BYDGOST, mówisz że książka się ukazała . Świetnie bo ja też jestem z pokolenia kiedy ojciec mawiał że język swoich wrogów obowiązkowo trzeba znać a szkoła sumiennie tę myśl realizowała więc z rosyjskim radzę sobie nieźle. Gdzie tę książkę można kupić ?
autor: diodas1
03 kwie 2010, 22:56
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

Cieszę się :) Już się oblizuję na samą myśl... Wczoraj też zalicytowałem dżdżownice kalifornijskie :mrgreen: ale to już bajka na inne forum bo nijak tego nie mogę skojarzyć z CNC
autor: diodas1
03 kwie 2010, 22:15
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

Rosną stuletnie drzewa, sie ścina, sie rżnie, jest deska, jest sęk ! ... Że mnie coś podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba, ja cofam ten sęk. ...
Najważniejsze to trafne założenie. Prawie tak ważne jak posianie nasionka we właściwym miejscu o właściwej porze. Właśnie zalicytowałem grzybnię kani czubajki do uprawy w ogrodzie. Pozdrawiam . Wesołych świąt i bezpiecznych eksperymentów życzę.
autor: diodas1
03 kwie 2010, 21:50
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

No cóż... Możesz też bocznikować jeżeli się uprzesz. Wtedy poszczególne cele nie będą połączone szeregowo tylko równolegle co da w przeliczeniu większą powierzchnię, większy prąd... a całość możesz zasilić z transformatora spawalniczego. Tak też swego czasu wykorzystywałem zjawisko elektrolizy do elektrolitycznego odtłuszczania detali przed dalszą obróbką galwaniczną. Mostek prostowniczy zmontowałem z diod 200A i szumiało aż miło. Pamiętaj tylko że w takim układzie mechanicznym jak na ruskim obrazku bocznikując spowodujesz zwarcia więc trzeba to inaczej zbudować. Fizyki oszukać się nie da.
autor: diodas1
03 kwie 2010, 20:40
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

U mnie blachy mają wymiar około 12x15cm. Część tej powierzchni nie bierze udziału w elektrolizie z powodu zasłonięcia gumą. Nie wiem jak szeroka jest ta uszczelka u mnie bo nie rozbierałem aż tak dogłębnie. Ma kształt prostokąta a nie oringu a jej grubość czyli odległość między elektrodami wynosi około 3mm. U mnie elementem separującym od sieci jest mocny transformator. To dość dobre rozwiązanie bo przy prostowaniu wprost napięcia sieci na elektrolizerze występuje niebezpieczny poziom napięć i może porazić użytkownika. Chodzi o to że co prawda rurki połączeniowe są z tworzywa ale wewnątrz w czasie pracy są one lekko zawilgocone więc zawsze istnieje możliwość ptrzedostania się napięcia aż do palnika. Transformator niweluje takie zagrożenie. Od tego jakiego transformatora użyjesz zależy ilość cel wytwornicy. Napięcie wyjściowe transformatora x 1.42 daje szczytowe napięcie po wyprostowaniu mostkiem prostowniczym. Ta wartość podzielona przez około 2V daje liczbę cel. Wstępną regulację możesz wykonać przesuwając miejsce przyłączenia zasilania wzdłuż pakietu blach. Jeżeli część cel nie będzie brała udziału w elektrolizie to wyższe napięcie odłoży się na każdej pozostałej z pracujących. Parametry dobierzesz sobie już praktycznie podczas pracy. Zechcesz mniejszego płomienia to możesz zmniejszyć prąd także jakimś regulatorem, choćby na tyrystorach czy triaku a jednocześnie do palnika założysz cieńszą igłę. I zaczniesz spawać osie w zegarku naręcznym damskim :)
Nie ma tam żadnych oporników w dzielniku napięcia. To cele elektrolizera są tymi opornikami. A właściwie elektrolit siedzący między elektrodami. Dlatego z prostownika wystarczy podać + i _ na krańcowe elektrody a one już między pozostałe cele podzielą napięcie sprawiedliwie jak w komuniźmie, przynajmniej teoretycznym. Mam wrażenie że wciąż nie kumasz jak to działa. Musisz tak długo główkować aż zaskoczysz.

[ Dodano: 2010-04-03, 21:02 ]
Żeby działać naprawdę planowo, najlepiej by było gdybyś zrobił sobie taki eksperyment:
ściśnij choćby klamerkami do bielizny dwie blachy o znanych Ci rozmiarach. Nie używaj tylko blach aluminiowych bo ten metal szybko rozpuści się w kąpieli wodorotlenkowej. Między te blachy włóż dystanse z jakiegoś izolatora o takiej grubości, jakiej będą w docelowym urządzeniu wkładki gumowe. Zewnętrzne powierzchnie blach pokryj jakąś izolacją, choćby folią samoprzylepną żeby w reakcji brały udział tylko wewnętrzne powierzchnie obu blach. W ten sposób stworzysz sobie jedną doświadczalną celę elektrolizera. Do blach zamocuj kabelki. Teraz ten "elektrolizer" włóż pionowo do dowolnego słoika z elektrolitem: na litr wody daj 20 dkg NaOH (do kupienia choćby w Allegro) Do doświadczenia potrzebny jest jeszcze jakiś zasilacz w którym można regulować napięcie wyjściowe w granicach 2-3V i mierzyć prąd w granicach 2-10A. Teraz można już obserwując intensywność wypływających bąbelków gazów regulować i mierzyć parametry elektryczne i zależnie od pomiarów w pełni świadomie zaprojektować całą spawarkę czyli wielkość blach, ilość cel, wielkość transformatora itd. Przy okazji można też zmieniając odstęp między elektrodami oraz stężenie elektrolitu sprawdzić doświadczalnie jaki to ma wpływ na łatwość wypływania gazów spomiędzy elektrod, intensywność wydzielania jak i niepożądany w tym wypadku wzrost temperatury elektrolitu. Mam nadzieję że to zrozumiałe co tu napisałem :wink:
Na koniec jeszcze raz przepraszam za tę całą dygresję i także czekam na efekty, ewentualnie szczegóły konstrukcyjne jeżeli chodzi o palnik plazmowy.
autor: diodas1
03 kwie 2010, 19:21
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

Oczywiście nie używam platyny ani tytanu. Przyjrzyj się temu rosyjskiemu obrazkowi. Elektrody to blachy ze zwykłej stali oznaczone numerem 3. Odseparowane są one od siebie uszczelkami gumowymi (oringami) 2. Cały pakiet blach ściśnięty jest długimi szpilkami 4. Szpilki muszą być tak zaizolowane żeby nie powodowały zwarć między blachami a szczególnie między pierwszą a ostatnią bo do nich doprowadzone jest zasilanie. Każda blacha ma otwór na górze przez który z celi do celi aż w końcu do króćca wyjściowego pomyka mieszanka wodoru i tlenu który wydziela się na elektrodach w każdej celi. W dolnej części blach są otwory przez które wyrównuje się poziom elektrolitu. Rozumiesz że jedna cela elektrolizera to dwie blachy rozdzielone gumową zamykającą i uszczelniającą a jednocześnie separującą elektrycznie gumą. Po skręceniu całego pakietu powstaje odseparowany od świata zewnętrznego pojemnik ograniczony gumowymi oringami w którym jest elektrolit. Oprócz króćca przez który płyną gazy są tam też dodatkowe służące uzupełnianiu jak i wylewaniu na czas ewentualnego czyszczenia wnętrza elektrolitu. Napięcie podane na krańcowe blachy rozdziela się na szeregowo elektrycznie połączone cele elektrolizera tak że na każdej celi odkłada się po około 2 V. U mnie elektrolizer zasilany jest z prostownika przyłączonego na wyjście transformatora dającego około 30V Nie musi tak być. Prąd płynący przez elektrolizer zależy pewnie od stężenia elektrolitu, powierzchni elektrod, napięcia... U mnie jest on na razie około 4A czyli ogólnie parametry elektryczne ma słabsze niż wynika z tabliczki znamionowej dlatego mam zamiar trochę całą maszynkę wyśrubować albo zbudować od podstaw nową jak będę miał czas. Płuczka to coś w rodzaju płuczki bełkotkowej (laboratoryjnej)- zobacz obrazki i opisy w googlach. Ważny jest wyłącznik ciśnieniowy 11,12,13 który wyłącza zasilanie jeżeli ciśnienie gazów w elektrolizerze zbliża się do takiego przy którym może dojść do jego "rozdmuchania" Dodatkowo na obrazku jest nadciśnieniowy zawór bezpieczeństwa 24. W różnych miejscach 23, 16 gaz przepływa przez wypełnienie z wełny metalowej która też jest doskonałym gasikiem cofniętych płomieni. Mając już te informacje przeanalizuj jeszcze raz rysunek

[ Dodano: 2010-04-03, 19:36 ]
zauważyłem że w dolnej części rurki centralnej w płuczce jest zaworek zwrotny. Przy tylu kaskadowo pracujących zabezpieczeniach wydaje się wręcz niemożliwy groźny wybuch chyba że ktoś się uprze i zgromadzi mieszankę wodorową. Dlatego nie boję się tego używać w mieszkaniu i nie powtarzam bajek typu "dziura w dachu w garażu" Z drugiej strony wyobraźnia jednak musi być aktywna bo w końcu majstruje się przy ekstremalnych mediach- prąd, wodór+tlen, żrący elektrolit, wysokie temperatury
autor: diodas1
03 kwie 2010, 18:07
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

Gazy są wytwarzane na zasadzie elektrolizy wodnego elektrolitu dalej idą przez płuczki których zadaniem jest odcięcie drogi powrotnej w przypadku cofnięcia płomienia przez palnik. Takie zjawisko zresztą u mnie nie zachodzi bo przed wyłączeniem generatora wkładam końcówkę palnika do naczynia z wodą i gaszę płomień. To zabezpiecza też igłę przed powolnym spalaniem przy każdym wyłączaniu. Nie dość że nie ma osuszacza gazów to widziałem też rozwiązania w których w jednej z płuczek gaz przechodzi przez roztwór topnika do twardych lutów, na przykład boraksu. Porwana mgła boraksowa daje czystsze luty. U mnie w jednej z płuczek jest też benzyna :!: co daje lekkie obniżenie temperatury płomienia. Kierowanie gazów przez wybrane płuczki jest możliwe dzięki prostym zaworkom. http://hobbyport.ru/mk_other/mastrskaya ... z_vody.htm Jeżeli znasz język rosyjski to jest tu sporo wskazówek. Jeżeli nie to na dole strony są obrazki które wyjaśnią wszystko.
autor: diodas1
03 kwie 2010, 16:50
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

Woltametr Hoffmana to aparat laboratoryjny gdzie elektrody to cienkie druty platynowe. Jest w nim tylko jedna para elektrod. W wytwornicy mikrospawarki którą kupiłem elektrody to blachy stalowe o powierzchni mniej więcej 100 cm kw. Jest w niej bodajże 20 cel elektrolizera połączonych szeregowo. Na każdej odkłada się około 2V napięcia a ogólna moc z tabliczki znamionowej 400W Wystarcza to do wytwarzania 80l mieszanki wodorowo-tlenowej na godzinę. Mieszanka podawana jest do palnika zakończonego igłą do robienia zastrzyków o średnicy (na oko) 0.5 mm Stabilny płomień o średnicy 2-3mm i długości około 4 cm. Elektrolit to roztwór NaOH. Po dłuższym używaniu uzupełnia się go wodą destylowaną. Ta moc i osiągana temperatura pozwoliła mi na przykład stopić drut miedziany 1mm a także utworzyć kropelkę na końcu drutu spawalniczego stalowego. Chodzi cichutko i czysto.
Jeżeli chodzi o BHP to oczywiście trzeba o tym pamiętać ale w tej mojej prostej konstrukcji, mimo że używa się mieszanki piorunującej a nie oddzielonych gazów, pracuje się tym bezpiecznie. Po drodze mieszanka przechodzi przez różne płuczki zabezpieczające przed cofnięciem płomienia do generatora, jest zabezpieczenie przed awaryjnym wzrostem ciśnienia w elektrolizerze a jeżeli nawet wszystkie bezpieczniki by zawiodły to i tak w najgorszym wypadku doszłoby do eksplozji zaledwie 100 cm sześć. mieszanki wodorowo-tlenowej.
autor: diodas1
03 kwie 2010, 16:01
Forum: Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa
Temat: Palnik plazmowy domowej roboty
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 29735

Temat palnika plazmowego małej mocy jest na tyle ciekawy że już się do niego "przykleiłem" i od wczoraj zacząłem studiować zagadnienie żeby w ogóle mieć pojęcie o zjawisku. Też z różnych względów nie bardzo mam możliwość trzymania pod łóżkiem butli z gazami technicznymi :) a nęci mnie stosowanie do niektórych operacji wyższych temperatur. Dlatego trafiłem na inne urządzonko które może być przydatne do prac szklarskich w skali mikro. Napisałem o tym w wątku https://www.cnc.info.pl/topics92/genial ... t18237.htm Przepraszam za tę dygresję ale kolego komornik12, jest to bardzo proste w konstrukcji urządzenie które bez gromadzenia gazów technicznych pozwala na precyzyjne lutowanie twarde a także przetapianie szkła. Mało tego, osiągana w płomieniu temperatura umożliwia nawet stopienie stali. Na razie, przy użyciu mikrospawarki którą kupiłem nie jestem w stanie przepalić blaszki ale gdyby zaprząc do pracy większą moc i nieco zmodyfikować sam palnik to kto wie? W każdym razie spójrz na linki które pojawiły się w tamtym moim wątku. Ja w tej mikrospawarce zakochałem się od pierwszego odpalenia płomienia.

Wróć do „Palnik plazmowy domowej roboty”