wygładzanie powierzchni prowadnic

Dyskusje na temat przesuwu liniowego stosowanego w maszynach

Autor tematu
wnx333
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 2
Posty: 4
Rejestracja: 11 sty 2015, 11:43
Lokalizacja: Polska

wygładzanie powierzchni prowadnic

#1

Post napisał: wnx333 » 11 sty 2015, 12:31

zajmuję się na codzień elektroniką w cnc, ale ostatnio moją uwagę przykuło , jak serwisant od producenta maszyn przyjechał wymienić ślizgi ( mosiężne bloczki w kształcie klinu dociskające prowadnice do szyny)
Po zdemontowaniu suportu odkrył że powierzchnia prowadnic ( biały plastik jakby teflon)
nie jest płaska. boczną powierzchinę kazał splanować na frezarce, ale górną powierzchnię polerował ręcznie i rzeźbił dłutem sprawdzając co chwilę przez pocieranie wzorcową powierzchnią płaską pokrytą barwnikiem.trwało to 2 dni i podobno to jest właściwy sposób.

Moje pytanie brzmi, dlaczego tej powierzchni nie można wygładzić/splanować na frezarce ,
czy ręcznie uzyska się większą dokładność ?
czy może nie jest to powierzchnia płaska ale jakiś profil np. fali który lepiej rozprowadza olej albo siłę docisku po szynie i łatwiej go zrobić ręcznie??



Tagi:


zdzicho
Posty w temacie: 2

#2

Post napisał: zdzicho » 11 sty 2015, 13:01

Poczytaj o skrobaniu i wszystko będziesz wiedział. temat skrobania jest na forum dość obszerny ,nie warto się powtarzać. Jak nie chcesz czytać to w skrócie powiem ,ze robił prawidłowo.

Awatar użytkownika

adam Fx
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 5562
Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
Lokalizacja: Gliwice

#3

Post napisał: adam Fx » 11 sty 2015, 20:35

wnx333 pisze:rzeźbił dłutem
z ciekawości zapytam - czy te "teflonowe" ślizgi skrobał?

Oczywiście metodę skrobania znam ale widziałem ją jedynie w zastosowaniu do metalowych ślizgów. Pytanie wynikło z tą że u nas w robocie właśnie wyjechały ślizgi razem ze stołem > kupili nowe ale żadna firma nie chciała podjąć się wklejenia > tak więc kazali to zrobić utrzymaniu ruchu > oni wkleili i zmontowali > teraz stoliczek to 0,3 różnicy ma to zaś dyszkę i tak to ponoć ma się samo dotrzeć by było jak kiedyś na 0 :shock:
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk) :?
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos


Autor tematu
wnx333
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 2
Posty: 4
Rejestracja: 11 sty 2015, 11:43
Lokalizacja: Polska

#4

Post napisał: wnx333 » 14 sty 2015, 08:35

tak robił to płaskim skrobakiem, 2 cm szerokim, i skrobał biały cienki plastik wklejony na płozy suportu który wyglądał jak teflon,

domyślam się że zaletą tej metody jest możliwość zrobienia pewnej "chropowatości" która umożliwi powstanie filmu olejowego
oraz być może zrobić minimalnie profil wklęsły po środku płozy, aby więcej oleju mogło sie tam zgromadzić,
lub minimalne rozprowadzenia od kanałów olejowych, jak żyły na liściu
(na mosiężnych wkładkach dociskających, porobił większą chropowatość, w dookoła kanałów olejowych)

ale to są tylko moje przypuszczenia, panowie którzy to robią łątwo nie zdradzają swoich sekretów


Mam jeszcze pytanie:
Aby docisnąć suport to szyny, dokręca się po bokach takie mosiężne wkłądki o kształci klinu
Czy ktoś może ma pojęcie jak ciasno dokręcić, tzn ile zostawić luzu i jak go sprawdzić? folią metalową (shimm) ?


zdzicho
Posty w temacie: 2

#5

Post napisał: zdzicho » 16 sty 2015, 20:49

Ja ustawiam luz maks 0,01,ale jeśli da rade to 2-3 um.
Ważne ,żeby suwak przesuwał się płynnie ,ale niezbyt ciasno. Luz sprawdzam czujnikiem zegarowym ,
Piszę o suportach z prowadnicami , jaskółczy ogon(trapezowe).

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego”