Wiedza i doświadczenie a aktualne wymagania ogłoszeniodawców

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1188
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#51

Post napisał: clubber84 » 26 mar 2014, 21:48

Przytoczyłem w poście wyżej, że mało który właściciel firmy w branży metalowej chce się dzielić zyskami z innymi (bo to jest jego firma, on ją założył i nikt nie będzie mu wchodził w paradę, jeśli chodzi o zarządzanie firmą - czyt. współpraca w zakresie pozyskiwania zleceń, wprowadzania usprawnień, sprzedaży produktów, itp., bo być może nie chce wprowadzać usprawnień, bo myśli że jest dobrze jak jest).
I takiemu nie przemówisz, choćbyś dawał mu miliony za udziały i gwarancję większych zysków poprzez wprowadzenie twoich pomysłów. :roll:



Awatar użytkownika

Zienek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3730
Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

#52

Post napisał: Zienek » 27 mar 2014, 09:44

Głupiemu nie przemówisz. Jak ma łeb na karku, to jest duża szansa. Ludzie nie są tylko biali albo czarni. Są jeszcze różowi, czerwoni i żółci ;)

W tym temacie coponiektórzy się uparli, że zawsze na całym bożym świecie szef to wyzyskiwacz pracy, a pracownik to wyzyskiwacz pieniędzy. Szef dużej firmy poradzi sobie z inwestycjami własnym sumptem, bez wkładu obcego.

Ja w tej chwili pracują nad stworzeniem takiego bytu. Potrzebuję wykonać zlecenie, którego nie jestem w stanie podjąć się sam, bo nie mam technologii, która jest za droga dla mnie na teraz. Dlatego szukam kogoś, kto ma taką technologię, a ma problemy w tych działkach, które ja mam opanowane (np. zdobywanie klientów, negocjacje, języki obce). Jak mam jakieś zlecenie, to piszę, wyceniamy to wspólnie, się robi, się dostarcza, się kasuje.


Grawer.Gift
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 22
Posty: 534
Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
Lokalizacja: wawa

#53

Post napisał: Grawer.Gift » 27 mar 2014, 10:17

clubber84 pisze:Przytoczyłem w poście wyżej, że mało który właściciel firmy w branży metalowej chce się dzielić zyskami z innymi (bo to jest jego firma, on ją założył i nikt nie będzie mu wchodził w paradę, jeśli chodzi o zarządzanie firmą - czyt. współpraca w zakresie pozyskiwania zleceń, wprowadzania usprawnień, sprzedaży produktów, itp., bo być może nie chce wprowadzać usprawnień, bo myśli że jest dobrze jak jest).
I takiemu nie przemówisz, choćbyś dawał mu miliony za udziały i gwarancję większych zysków poprzez wprowadzenie twoich pomysłów. :roll:
Odpowiem ci przewrotnie : a skoro nie potrafiłeś tego właściciela przekonać do tego aby cie przyjął na udział to skąd wniosek że byłbyś na tyle dobry żeby wprowadzić pozytywne zmiany ?
Czy w takim razie przekonałbyś innych klientów do tego aby kupowali jedynie tu?

Skoro to była jego firma to skąd domniemanie że ty wiesz lepiej co dla niego dobre?
I wreszcie to nie jest ustawowy obowiązek przyjmowania nikogo do spółki, czy na udział .
Bo jak powiedział poeta : w tym cały jest ambaras .......
Nie tylko obie strony muszą chcieć zmian ,ale OBIE STRONY MUSZĄ CHCIEĆ TAKICH SAMYCH ZMIAN.

Ja na dziś przymierzam się do takiego przedsięwzięcia w branży reklamowej. Sam robię część ale szukam ludzi nie takich co będą robić to samo co ja ,ale będą robić inne rzeczy w tej samej branży uzupełniając moją ofertę .
Może się uda w moje kanały dystrybucji i moim klientom zaproponować te dodatkowe towary i odwrotnie , kanały i umiejętności współpracownika wykorzystać do sprzedaży moich towarów i usług.
Uważasz że będę miał łatwiej znaleźć takich co chcą robić na takich zasadach?
mam np propozycje ale takich co chcą podzielić się tym co ja robię a nie chcą wnieść od siebie nic co dałoby mnie jakąś korzyść.
Bo nie chodzi o sprzedaż udziałów ale właśnie o pomysły , umiejętności , innowacyjność czy choćby inne spojrzenia na ten sam temat czy problem.
Jeśli jeden produkuje ołówki a drugi długopisy to klient docelowy jest najczęściej taki sam.
Jeśli ja wyjeżdżam służbowo na 3 dni to wiem że w tym czasie w firmie zostanie nie pracownik, który wyniesie część towaru bo słusznie myśli ze mógłby więcej zarabiać a człowiek który jest zainteresowany rozwojem wspólnego przedsięwzięcia.

Mało tego : przyjmie zlecanie także moje a nie oleje ich bo ,,to nie jego brocha" bo on ma ,,i tak stałą pensje".

Awatar użytkownika

Zienek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3730
Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

#54

Post napisał: Zienek » 27 mar 2014, 12:47

No właśnie Grawer.Gift - moim zdaniem to jest słuszne podejście.
Tam gdzie jest zależność równy-równy, a nie pan-sługa, tam jest więcej poszanowania własności i wiedzy.
Nie ma potrzeby stawiania monitoringu, tuzina kamer i pojemnego dysku, żeby udawać, że ma się kontrolę nad tym co się dzieje w firmie.

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1188
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#55

Post napisał: clubber84 » 27 mar 2014, 19:34

Grawer.Gift pisze: Odpowiem ci przewrotnie : a skoro nie potrafiłeś tego właściciela przekonać do tego aby cie przyjął na udział to skąd wniosek że byłbyś na tyle dobry żeby wprowadzić pozytywne zmiany ?
Czy w takim razie przekonałbyś innych klientów do tego aby kupowali jedynie tu?

Skoro to była jego firma to skąd domniemanie że ty wiesz lepiej co dla niego dobre?
Nie chodziło mi o to, co dla niego byłoby dobre, a właśnie o to, że chciałbym wprowadzić pewne ulepszenie procesu produkcji, ale nie za darmo - i nie o to chodzi, żeby zaraz skupić udziały i tyle mnie widzieli, ale o to, żeby te udziały wypracować również dla siebie - bo to ja byłbym motorem wprowadzenia zmian i prowadziłbym ten proces od początku do końca, nie zostawiając wszystkiego na głowie szefa firmy. :wink:
mam np propozycje ale takich co chcą podzielić się tym co ja robię a nie chcą wnieść od siebie nic co dałoby mnie jakąś korzyść.
Bo nie chodzi o sprzedaż udziałów ale właśnie o pomysły , umiejętności , innowacyjność czy choćby inne spojrzenia na ten sam temat czy problem.
I właśnie ja miałem pomysł na innowacyjność, ale szef tej firmy tego nie widział, bo on widział tylko siebie jako jedynego prowadzącego sam swoją firmę bez osób postronnych, cały zarobek jest jego i nie dzieli się nim z nikim, tyle.
A innowacyjność? Co to jest? On wolał zostawić wszystko tak jak jest, bo od lat wg niego było dobrze... ale nie było, i prawdopodobnie do dzisiaj dokłada pewnie do swojego interesu. :mrgreen:


Grawer.Gift
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 22
Posty: 534
Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
Lokalizacja: wawa

#56

Post napisał: Grawer.Gift » 27 mar 2014, 20:22

I dlatego właśnie Sztaudynger napisał fraszkę o ambarasie.
Bo z szafami jest jak z babami : czasem ty je chcesz ale żeby doszło do czegoś to i one muszą chcieć.
Nie umiałeś go przekonać , to powtórzę argument : skąd wniosek że byś umiał coś poprawić skoro z przekonywaniem szło kiepsko ?
Ma biznes, ma z czego ,,dokładać" pytanie wiec rodzi się samo : po co mu ty byłeś potrzebny?

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1188
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#57

Post napisał: clubber84 » 28 mar 2014, 09:09

A, po co kupuje się udziały w spółkach? Żeby były, czy żeby zarabiać więcej, niż na etacie, zleceniu, czy innym rodzaju działalności (nie wspominając, że swój wkład to byłaby także własna praca w takiej spółce)?


Grawer.Gift
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 22
Posty: 534
Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
Lokalizacja: wawa

#58

Post napisał: Grawer.Gift » 28 mar 2014, 10:13

Bardzo słuszne spostrzeżenie. Z jednym małym problemem do rozwiązania : co trzeba zrobić żeby móc sprzedawać/kupować udziały w spółkach ?
Trzeba to prawnie przygotować.
Nie ma technicznej i prawnej możliwości wejścia do warzywniaka i ,,kupna" jednego procenta ,,udziałów".
-:)
Ciekawe czy gdybym dziś poszedł do ,,Biedronki " i chciał kupić ,,udziały" to by mi od razu w kasie sprzedali?
-:)
Ja chcę zapłacić i będą mieli kasę przecież, to dlaczego nie?
Żeby coś kupić to ten co to ma to musi chcieć sprzedać.

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1188
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#59

Post napisał: clubber84 » 28 mar 2014, 12:20

I dlatego właśnie idzie się do takich osób z propozycją "kupna" udziałów w zamian za wprowadzenie ulepszeń itp.
Przecież wiadome jest, że sprzedanie części udziałów w spółkach to nie takie hop-siup, a już nie wspominając o wprowadzaniu ulepszeń, innowacji, itp. :wink:


ma555rek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1214
Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
Lokalizacja: nie ważne

#60

Post napisał: ma555rek » 28 mar 2014, 15:47

clubber84 pisze: już nie wspominając o wprowadzaniu ulepszeń,
Idziesz do takiego szefa i proponujesz że za własne pieniądze wprowadzisz ulepszenie a gdy zadziała to on Ci zwróci nakłady i bedzie wypłacał umówiony procent z zysku - dalej już nawet nie musisz robić cokolwiek w zakresie tego ulepszenia.
Ale ciesząc się sławą Takiego który coś polepszył łatwiej dogadasz następne ulepszenie
I tak 10x a firma będzie Twoja. bo wreszcie wszystkie zyski będą Ci należne.
Pasjonat

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”