I takiemu nie przemówisz, choćbyś dawał mu miliony za udziały i gwarancję większych zysków poprzez wprowadzenie twoich pomysłów.

Odpowiem ci przewrotnie : a skoro nie potrafiłeś tego właściciela przekonać do tego aby cie przyjął na udział to skąd wniosek że byłbyś na tyle dobry żeby wprowadzić pozytywne zmiany ?clubber84 pisze:Przytoczyłem w poście wyżej, że mało który właściciel firmy w branży metalowej chce się dzielić zyskami z innymi (bo to jest jego firma, on ją założył i nikt nie będzie mu wchodził w paradę, jeśli chodzi o zarządzanie firmą - czyt. współpraca w zakresie pozyskiwania zleceń, wprowadzania usprawnień, sprzedaży produktów, itp., bo być może nie chce wprowadzać usprawnień, bo myśli że jest dobrze jak jest).
I takiemu nie przemówisz, choćbyś dawał mu miliony za udziały i gwarancję większych zysków poprzez wprowadzenie twoich pomysłów.
Nie chodziło mi o to, co dla niego byłoby dobre, a właśnie o to, że chciałbym wprowadzić pewne ulepszenie procesu produkcji, ale nie za darmo - i nie o to chodzi, żeby zaraz skupić udziały i tyle mnie widzieli, ale o to, żeby te udziały wypracować również dla siebie - bo to ja byłbym motorem wprowadzenia zmian i prowadziłbym ten proces od początku do końca, nie zostawiając wszystkiego na głowie szefa firmy.Grawer.Gift pisze: Odpowiem ci przewrotnie : a skoro nie potrafiłeś tego właściciela przekonać do tego aby cie przyjął na udział to skąd wniosek że byłbyś na tyle dobry żeby wprowadzić pozytywne zmiany ?
Czy w takim razie przekonałbyś innych klientów do tego aby kupowali jedynie tu?
Skoro to była jego firma to skąd domniemanie że ty wiesz lepiej co dla niego dobre?
I właśnie ja miałem pomysł na innowacyjność, ale szef tej firmy tego nie widział, bo on widział tylko siebie jako jedynego prowadzącego sam swoją firmę bez osób postronnych, cały zarobek jest jego i nie dzieli się nim z nikim, tyle.mam np propozycje ale takich co chcą podzielić się tym co ja robię a nie chcą wnieść od siebie nic co dałoby mnie jakąś korzyść.
Bo nie chodzi o sprzedaż udziałów ale właśnie o pomysły , umiejętności , innowacyjność czy choćby inne spojrzenia na ten sam temat czy problem.
Idziesz do takiego szefa i proponujesz że za własne pieniądze wprowadzisz ulepszenie a gdy zadziała to on Ci zwróci nakłady i bedzie wypłacał umówiony procent z zysku - dalej już nawet nie musisz robić cokolwiek w zakresie tego ulepszenia.clubber84 pisze: już nie wspominając o wprowadzaniu ulepszeń,