Gdzie nad Baltyk w styczniu?
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 6134
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Gdzie nad Baltyk w styczniu?
Bry
Temat troche od czapy, ale moze ktos ma doswiadczenie i podpowie...
Chodzi za mna od jakiegos czasu wyjazd nad Baltyk w zimie - coby pochodzic
po sniegu plaza, nawdychac sie jodu, popatrzec na sztormowe fale palac faje
A i w sumie dosc wazne - zeby najesc DOBRYCH RYB. Wiem ze w zimie najlepsze
I oczywiscie przywiezc do Krakowa skrzynke sledzi czy dorszy (wyjazd autem).
W ktora lokalizacje celowac? Zeby bylo gdzie kupic swieze ryby - najlepiej z kutra
czy lodzi robackiej, ew. sklepu oczywiscie. Zakladam, ze plaza do spacerowania
jest wszedzie z grubsza taka sama
Kiedys bylem w Ustce we wrzesniu, moglaby byc, ale wolalbym okolice Trojmiasta
ze wzgledu na lepszy dojazd. ew Hel?
q
Temat troche od czapy, ale moze ktos ma doswiadczenie i podpowie...
Chodzi za mna od jakiegos czasu wyjazd nad Baltyk w zimie - coby pochodzic
po sniegu plaza, nawdychac sie jodu, popatrzec na sztormowe fale palac faje
A i w sumie dosc wazne - zeby najesc DOBRYCH RYB. Wiem ze w zimie najlepsze
I oczywiscie przywiezc do Krakowa skrzynke sledzi czy dorszy (wyjazd autem).
W ktora lokalizacje celowac? Zeby bylo gdzie kupic swieze ryby - najlepiej z kutra
czy lodzi robackiej, ew. sklepu oczywiscie. Zakladam, ze plaza do spacerowania
jest wszedzie z grubsza taka sama
Kiedys bylem w Ustce we wrzesniu, moglaby byc, ale wolalbym okolice Trojmiasta
ze wzgledu na lepszy dojazd. ew Hel?
q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5372
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
tam, gdzie są tubylcy, ewentualnie kuracjusze.
Władysławowo? Kołobrzeg? Tam znajdziesz i ryby (choć pewnie świeże to one były zanim je pół roku temu zamrożono) i jakąś knajpkę. We Władku masz w porcie sklep i tam świeża ryba zawsze była. Trójmiasto raczej odwraca się od morza poza sezonem. Nie celowałbym w miejscowości typowo letniskowe, gdzie tubylców nie ma.
Władysławowo? Kołobrzeg? Tam znajdziesz i ryby (choć pewnie świeże to one były zanim je pół roku temu zamrożono) i jakąś knajpkę. We Władku masz w porcie sklep i tam świeża ryba zawsze była. Trójmiasto raczej odwraca się od morza poza sezonem. Nie celowałbym w miejscowości typowo letniskowe, gdzie tubylców nie ma.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1547
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 871
- Rejestracja: 10 mar 2007, 19:43
- Lokalizacja: Rumia
Zamieszkaj w Gdyni lub Orłowie.Samo spacerowanie po plaży nie wypełni urlopu jak jesteś miastowy.
Pospacerujesz nad zatoką -2-3 godziny i co dalej-pójdziesz na kawę i do knajpy na rybkę.Potem wejdziesz
w internet.Trzy dni wytrzymasz.Wsiądziesz w auto pojedziesz na Mechelinki.Pospacerujesz -od Rewy do Gdyni,
poznasz trochę histori- zobaczysz Krzyż,dowiesz się co to formoza,torpedownia i co to Babie Doły.
Zrobisz fajne fotki przy klifie.Potem -czyli kolejnego dnia puścisz się do Władka-Władysławowa.
Z Gdyni 40-50 minut.Zaparkujesz za parę złotych w porcie-za szlabanem i pospacerujesz -w lewo lub w prawo.
Tutaj naprawdę nawdychasz się jodu.I du** Ci zmarznie.Ale będzie fajnie-klata będzie pracowała trochę
inaczej jak w zadymionym podobno Krakowie.No i taką esencją zimy nad morzem jest plaża z mrozem-silnym-
po sztormie.Zjawisko ,którego nie podejmuję się opisać.To trzeba zobaczyć.Coś niesamowitego.
Pobyt zimą we Władku czy Jastarni jest no może i fajny ale dla chłopa z Ustrzyk Górnych(byłem niedawno)
-tam się nic nie dzieje,nawet psy śpią....internet przymula a w knajpie leniwa obsługa.
No ale jak tak naprawdę masz dość zgiełu wielkiego miasta to Jastrzębia Góra-czemu nie,po spacerze
latarenkę obejrzysz.Oczywiscie znajdziesz knajpę z rybką.Fląderka ,frytki,cytrynka-mniam...
Skrzynkę mówisz chcesz zabrać do domu-nie tak łatwo.We Władku nie ma sklepu a w porcie nie kupisz
z kutra.
Kuter podpływa do skupu i tyle.Nie wiesz o której to będzie.W mniejszych portach kuter z zatoki
wraca skoro swit i większość -lub całość -już sprzedał do knajpy.W porcie często czeka kilka osób
by kupić rybkę-jeśli coś zostanie z zamówienia przez właścicieli restauracji.Jedynym rozwiązaniem
jest zapoznanie się z rybakiem.Mówisz jak jest-co chcesz zrobić za kilka dni i składasz zamówienie
przemawiając trochę do kieszeni.Wtedy rybak Paweł informuje Cię co będzie łowił i na którą masz
podjechać.Bierzesz całą albo prosisz o filety,pakujesz to w pojemnik styropianowy i po drodze
odwiedzasz tesco po pięć worków lodu.Ja do Kielc dostarczam 10 kg fląder w stanie doskonałej
świeżości.Potem jest impreza.....
Pospacerujesz nad zatoką -2-3 godziny i co dalej-pójdziesz na kawę i do knajpy na rybkę.Potem wejdziesz
w internet.Trzy dni wytrzymasz.Wsiądziesz w auto pojedziesz na Mechelinki.Pospacerujesz -od Rewy do Gdyni,
poznasz trochę histori- zobaczysz Krzyż,dowiesz się co to formoza,torpedownia i co to Babie Doły.
Zrobisz fajne fotki przy klifie.Potem -czyli kolejnego dnia puścisz się do Władka-Władysławowa.
Z Gdyni 40-50 minut.Zaparkujesz za parę złotych w porcie-za szlabanem i pospacerujesz -w lewo lub w prawo.
Tutaj naprawdę nawdychasz się jodu.I du** Ci zmarznie.Ale będzie fajnie-klata będzie pracowała trochę
inaczej jak w zadymionym podobno Krakowie.No i taką esencją zimy nad morzem jest plaża z mrozem-silnym-
po sztormie.Zjawisko ,którego nie podejmuję się opisać.To trzeba zobaczyć.Coś niesamowitego.
Pobyt zimą we Władku czy Jastarni jest no może i fajny ale dla chłopa z Ustrzyk Górnych(byłem niedawno)
-tam się nic nie dzieje,nawet psy śpią....internet przymula a w knajpie leniwa obsługa.
No ale jak tak naprawdę masz dość zgiełu wielkiego miasta to Jastrzębia Góra-czemu nie,po spacerze
latarenkę obejrzysz.Oczywiscie znajdziesz knajpę z rybką.Fląderka ,frytki,cytrynka-mniam...
Skrzynkę mówisz chcesz zabrać do domu-nie tak łatwo.We Władku nie ma sklepu a w porcie nie kupisz
z kutra.
Kuter podpływa do skupu i tyle.Nie wiesz o której to będzie.W mniejszych portach kuter z zatoki
wraca skoro swit i większość -lub całość -już sprzedał do knajpy.W porcie często czeka kilka osób
by kupić rybkę-jeśli coś zostanie z zamówienia przez właścicieli restauracji.Jedynym rozwiązaniem
jest zapoznanie się z rybakiem.Mówisz jak jest-co chcesz zrobić za kilka dni i składasz zamówienie
przemawiając trochę do kieszeni.Wtedy rybak Paweł informuje Cię co będzie łowił i na którą masz
podjechać.Bierzesz całą albo prosisz o filety,pakujesz to w pojemnik styropianowy i po drodze
odwiedzasz tesco po pięć worków lodu.Ja do Kielc dostarczam 10 kg fląder w stanie doskonałej
świeżości.Potem jest impreza.....
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 48
- Rejestracja: 29 cze 2005, 14:17
- Lokalizacja: Wielkopolska
Witam,
polecam Międzyzdroje. Byłem tam na przedwiośniu kilkanaście razy, w czasach kiedy odbywały się targi fotograficzne. Można mieszkać na kwaterach, śniadanie wykupić w hotelu (szwedzki stół), a kolacje/obiad w jakiejś knajpce. Są też śledzie wędzone prosto od rybaków ( jeszcze ciepłe z beczki na plaży). Można spacerować odpoczywać choć czasem ostro wieje.
polecam Międzyzdroje. Byłem tam na przedwiośniu kilkanaście razy, w czasach kiedy odbywały się targi fotograficzne. Można mieszkać na kwaterach, śniadanie wykupić w hotelu (szwedzki stół), a kolacje/obiad w jakiejś knajpce. Są też śledzie wędzone prosto od rybaków ( jeszcze ciepłe z beczki na plaży). Można spacerować odpoczywać choć czasem ostro wieje.
Pozdrawiam,
Dziejo
Dziejo
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 6134
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 56
- Rejestracja: 16 wrz 2016, 14:01
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Osobiście wspominam Ustronie Morskie. Wstać trzeba było skoro świt, jak kutry wracały i można było kupić świeże, dobre rybki. Niedaleko wieża w Gąskach, Kołobrzeg.
Ale to pewnie bardziej wyjazd weekendowy, bo tak jak ktoś powyżej wspominał: dłuższy wyjazd latem.
Sama byłam po sezonie nad morzem i wiem, że duża część restauracji, pubów jest pozamykana niestety
Ale to pewnie bardziej wyjazd weekendowy, bo tak jak ktoś powyżej wspominał: dłuższy wyjazd latem.
Sama byłam po sezonie nad morzem i wiem, że duża część restauracji, pubów jest pozamykana niestety
Zawsze bierz pod uwagę fakt, że możesz się mylić.
T. Pratchett
T. Pratchett