Od około pół roku użytkuję chiński laser TS4060 o mocy 80W. Do niedawna ciął wszystko perfekcyjnie bez żadnych kłopotów.
Kilka dni temu nagle jego moc osłabła ponad połowę, tnie ze słabą mocą żeby nagle wskoczyła moc pierwotna i wszystko ładnie tnie przez kilka minut po czym znowu jego moc gwałtownie słabnie. Laser działa ciągle tylko tak jakby dostawał mniej mocy. Po odstaniu dnia, włączam a on tnie normalnie żeby po 5 min znów osłabł.
Tuba na pewno jest zdrowa bo jak tnie mocniej to ma osiągi jak nowa, zasilacz raczek ok skoro tuba dostaje prąd.
Zastanawiam się czy nie ma w nim jakiś czujniczków, które po prostu wariują i blokują dawkowanie mocy.
Szwankował mi przepływomierz cieczy na układzie chłodzenia przez co laser czasem w ogóle nie dostawał prądu (zabezpieczenie gdyby pompa się spaliła) więc go wyjąłem po za obieg i zwarłem na sztywno, przez co wykluczyłem możliwość nieprawidłowo działającego tego czujnika.
Spróbowałem porządnie zaizolować anodę i katodę żeby część mocy nie uciekała w powietrze (wysokie napięcie tak umie

Jak myślicie co warto sprawdzić żeby dotrzeć do źródła problemu?
Dodane 35 minuty 29 sekundy:
Jeszcze jedno, gdy już zacząłem kombinować z wszystkim to ustawiłem moc na 100% i przytrzymałem test na około 30s i nagle zaświeciło mocnym światłem i laser zaczął ciąć normalnie już na mniejszych mocach. Może być tak że tuba musi się nagrzać czy coś w tym stylu?