Witam Panowie.
Mam dylemat jak łączyć elementy. Będą ze stali nierdzewnej albo najpewniej czarnej.
Grubości tych elementów jakie będą w użytku to 1mm oraz 1,5mm.
Ząbki mają wymiar 1,5x10mm. Poniższe zdjęcie powinno wyjaśnić o co chodzi:
Takie połączenia nie będą przenosił ogromnych przemysłowych obciążeń, to elementy ozdobno-modelarskie. Jaki byłby najlepszy a zarazem dość ekonomiczny sposób łączenia tego typu części? Może macie jakieś doświadczenia z takimi łączeniami?
Spawanie wydaje mi się trochę zbyt brutalne do takich drobinek.
Zgrzewanie? Taką zgrzewarką punktową jaką można kupić na allegro za około 500zł? Ale nie wiem czy taka metoda jest odpowiednia do tego typu połączenia.
Lutowanie Może jakiś palnik i lut do tego?
Ja nie mam pojęcia jak by to ugryźć odpowiednio.
Spawanie, lutowanie czy zgrzewanie? Cienkie blachy.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 sty 2008, 21:00
- Lokalizacja: Radom
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1693
- Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
- Lokalizacja: Galaktyka
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 984
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Epidian 5 + Utwardzacz Z-1
Oczyścić elementy do gołego "żywego" mięsa - najlepiej papierem ściernym.
Uporowadzić maksymalnie powierzchnie klejone.
Odtłuścić i wysuszyć elementy klejone.
Posmarować miksturą równomiernie.
Ścisnąć ściskiem stolarskim ile mocy w łapach. Wycisnąć nadmiar kleju i usunąć to co wypłynęło dopóki świeże.
Trzymać się zasady, aby powierzchnie klejone były maksymalnie do siebie przylegające.
Wycisnąć z połączenia tyle kleju ile się tylko da - powiedzenie naszych dziadków - każdy klej najlepiej trzyma, jak go nima!
Poczekać aż wyschnie. Jak przestanie się kleić do paluchów, to poczekać jeszcze 24H.
Oszlifować nadmiar, który wypłynął i którego nie udało nam się wytrzeć przez zaschnięciem.
....i gotowe.
Modyfikacją tej metody jest zastosowanie kleju dwuskładnikowego (żywicy) UHU-200.
Wymieszać w równych proporcjach składniki i podczas schnięcia po ściśnięciu włożyć razem ze ściskiem stolarskim do piekarnika rozgrzanego do 180°C na dwie godziny.
Wyjąć i gotowe - obciążać dopiero na następny dzień.
Oczyścić elementy do gołego "żywego" mięsa - najlepiej papierem ściernym.
Uporowadzić maksymalnie powierzchnie klejone.
Odtłuścić i wysuszyć elementy klejone.
Posmarować miksturą równomiernie.
Ścisnąć ściskiem stolarskim ile mocy w łapach. Wycisnąć nadmiar kleju i usunąć to co wypłynęło dopóki świeże.
Trzymać się zasady, aby powierzchnie klejone były maksymalnie do siebie przylegające.
Wycisnąć z połączenia tyle kleju ile się tylko da - powiedzenie naszych dziadków - każdy klej najlepiej trzyma, jak go nima!
Poczekać aż wyschnie. Jak przestanie się kleić do paluchów, to poczekać jeszcze 24H.
Oszlifować nadmiar, który wypłynął i którego nie udało nam się wytrzeć przez zaschnięciem.
....i gotowe.
Modyfikacją tej metody jest zastosowanie kleju dwuskładnikowego (żywicy) UHU-200.
Wymieszać w równych proporcjach składniki i podczas schnięcia po ściśnięciu włożyć razem ze ściskiem stolarskim do piekarnika rozgrzanego do 180°C na dwie godziny.
Wyjąć i gotowe - obciążać dopiero na następny dzień.
"W życiu piękne są tylko chwile...."