Właściwie, to nie bardzo wiedziałem, jak nazwać temat i swój problem . Może na wstępie po prostu się przywitam ze wszystkimi, a za chwilę rozwinę temat...
Pracuję głównie na soczewce jumbo + dysza 12, elektroda najczęściej 1.6 czerwona/złota, DC bez żadnych dodatków , aparat sherman 181A, tak więc bez szału , materiał głównie nierdzewka (blachy/rury). Na takim zestawie pracuję mi się całkiem przyjemnie - w zasadzie cały czas pracuję na soczewce, bo lubię daleko wyjechać elektrodą - na 1.6 jest super, spaw wychodzi złoty, błyszczący. Problem zaczyna się, przy próbie użycia grubszej elektrody - pryska na wszystkie strony, łuk "tańczy" po materiale, spaw wychodzi czarny, porowaty (czy jak się to profesjonalnie nazywa ). Próbowałem elektrod 2.0, 2.4, przepływ przetrenowany przez całą skale manometru, to samo z wysunięciem elektrody - bez żadnych zmian. Elektrody również złote/czerwone z różnych źródeł. Odrobinę lepiej jest przy mniejszej dyszy, ale nadal nie da się tym pracować.
Ktoś ma jakiś pomysł na taką zagadke?
TIG - dziwny problem z elektrodami
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 00:32
- Lokalizacja: Zabrze
Wpadłem na ten sam pomysł... Zostawiłem soczewke 2.4 i zapakowałem elektrodę 1.6 - zero problemów. No chyba, że faktycznie jest z nią coś nie tak i nie jest na tyle wydajna, żeby osłonić dostatecznie elektodę 2.4, a na 1.6 jeszcze daje rade - możliwe? W takiej soczewce jest w ogóle coś, co się może zepsuć/być uszkodzone?miron91 pisze:dość ciekawe powiem
wdł mnie coś z soczewką jest nie tak wymień ją i sprawdź jeszcze raz.