Spawanie blachy cynowej

Spawalnictwo i obróbka cieplna

qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2166
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#31

Post napisał: qqaz » 09 kwie 2008, 13:35

mrozanski pisze:spaw z mojego zdjęcia (ten ładny) jest zrobiony ponad 100lat temu i na pewno nie TIG-iem, jest to ręczna robota jakiegoś fachowca
100 lat temu potrafili wylewać stopione spoiwo w miejsce spawu - stąd wypukłe lico, magiczne farby ograniczajace zakres rozlania spoiwa itd.. Dzisiaj wystarczy tydzień przygotowania stanowiska bo jest TIG i spoina jak zacznie wychodzić to będzie teraz i po tygodniu jednakowa.
Ale można próbować również lutowania. Tylko wtedy bardzo dużo zależy od zdolności manualnych a nie od powtarzalnej nastawy urządzenia.



Tagi:


Autor tematu
mrozanski
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 13
Posty: 807
Rejestracja: 06 lis 2006, 19:05
Lokalizacja: wlkp.

#32

Post napisał: mrozanski » 09 kwie 2008, 16:30

ALZ co do lutownicy to kiedyś nie mieli przecież nic z regulacją temperatury i wychodziły i luty lepsze niż teraz. Załączam zdjęcie, kiepskiej jakości ale tylko takie narazie mam
Obrazek
ktoś może orientuje się gdzie taką lutownicę można by kupić? Nagram dzisiaj ten program "jak to jest zrobione" tam koleś używa lutownicy z szerokim grotem i mu wychodzi piękna spoina.
qqaz - dało by się to lutować tigiem? Jak przerobić zwykła spawarkę transformatorową. Co można by z nią zrobić?
A i jeszcze jedno ALZ - możesz mi poszukać tej maski zrywalnej? Gdzie ją można kupić?

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#33

Post napisał: ALZ » 09 kwie 2008, 17:17

Lutownicą zwykłą polutujesz bez problemu wieksze średnice, grubszą blachę, piszczałki z miedzi, cynku, ołowiu ale np. piszczałki o małej średnicy z blachy 0,3mm to będzie kiepsko.
Kiedyś zamiast siekiery używali krzemienia na kiju i też było OK, ale czasy się zmieniły i nawet ciężko będzie taką lutownicą operować bo masz do czynienia z blachą cynową i dotknięcie grotem lutownicy o temp 380 stopni skończy się nieciekawie. Patrzysz na te fotki i widzisz ludzi którzy się bawią tym od lat i musisz sobie dać na luz i albo bedziesz uczył się na błędach albo zastosujesz bardziej wyrafinowaną technikę. Lutownicę kupisz byle gdzie a groty w nich są miedziane to sobie przekujesz na jaki bedziesz chciał bo szerokim na 4cm grotem pujdzie super po długości.
Maski zrywalne kupies u nich http://www.pcb.elblag.pl/peters01.php
A czy blachę także bedziesz wylewał sam??
Kolby np takie
http://allegro.pl/item336491337_elektry ... 0w_pl.html
Taka właśnie o której wspominałem, ma przełącznik 400 lub 200W


Autor tematu
mrozanski
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 13
Posty: 807
Rejestracja: 06 lis 2006, 19:05
Lokalizacja: wlkp.

#34

Post napisał: mrozanski » 09 kwie 2008, 18:25

niestety filmu nie mogę Wam pokazać, problemy techniczne, zrobiłem jednak kilka zdjęć z procesu lutowania:

maczanie grotu lutownicy w tyglu z roztopioną cyną
Obrazek

lutowanie dość potężnym grotem lutownicy (chyba chodzi o zachowanie stałej temperatury podczas lutowania dlatego to takie wielkie)
Obrazek

w tle lutownica a w ręku pomalowana piszczałka
Obrazek

lutowanie pokazane z innej perspektywy
Obrazek

co do blachy cynowej to chciałbym takową samemu odlewać ale narazie muszę się nauczyć ją lutować, jak będę robił próby z odlewanie to na pewno napiszę o pomoc na forum
Muszę teraz ten stop Wooda kupić i zobaczyć jak się tym lutować będzie. Muszę się spieszyć bo za wiele materiału (blachy cynowej) mi już nie zostało.


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2166
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#35

Post napisał: qqaz » 09 kwie 2008, 18:30

Piszac o TIGu nie wykluczam możliwości lutowania kolbą - szczególnie wobec zdjęcia powyżej. tylko odnosząc się do własnych doświadczeń czarno widzę tak z marszu podejść i lutować szczególnie że jak pisałeś - godzina roboty a jeden ruch ją smutno kończy.
Co do TIGa... Kiedyś próbowałem mikrospawania i nawet niezłe efekty były uzyskiwane właśnie techniką pijedynczego impulsu - stąd propozycja tutaj. Niestety nie jest to wydajna metoda - w opracowaniu domowym - ale w zamian nie siedzi się przy tym kamieniem a po opanowaniu efekt powtarzalny.
Spawarkę transformatorową dosyć łatwo przysposobić, obawiam sie tylko możliwości wystarczającego ograniczenia prądu - na oko potrzeba 3-10A a do takiej wartości raczej nie da się ją ustawić - dlatego pisałem o regulatorze tyrystorowym. Raz że w dziwaczny sposób da się ograniczyć prąd w impulsie to przy okazji jest też włacznik tego impulsu. Do tego dołożyć jeszcze układ HF - widziałem kiedyś na Allegro , prostownik, dławik, układ czasowy dla wyzwolenia regulatora spawarki i można podjać próbę topienia w punkcie, - prawie 100% szans na poprawny efekt.
Póżniej tylko wózek z regulowaną prędkością tak aby wpływ ciepła z pojedynczego jeziorka pokrywał się z nastepnym. Dla cienkiej blachy prawdopodobnie trzeba będzie dołożyć obcy drucik cyny jako dodatkowe spoiwo tak aby wyładowania własnie jego topiły a nie blachę - ta zostanie zalana.
Całość - wystarczy właczyć i po 15min mamy 1mb spawu. Dosyć wolno. :sad:

[ Dodano: 2008-04-09, 18:37 ]
Problem może być z tym dodatkowym drucikiem - najlepiej gdy jest podawany przez wózek - podobnie jak w MIGOMAGu i synchronicznie do przesuwu . Można próbować zwyczajnie położyć i przykleić go kroplami cjanopanu aby nie spadał. W czasie topienia topnik daje sobie radę z taką ilością zanieczyszczenia.


Autor tematu
mrozanski
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 13
Posty: 807
Rejestracja: 06 lis 2006, 19:05
Lokalizacja: wlkp.

#36

Post napisał: mrozanski » 09 kwie 2008, 23:06

oki, to narazie chyba zawieszam wątek bo muszę przeprowadzić kolejne próby
ten stop wooda dostanę w małej ilości by móc spróbować czy da radę tym lutować
jak dojdzie zrobie kolejne próby i zamieszcze info i fotki
Dzięki Wam wszystkim którzy tak ochoczo, szybko i przyjaźnie rzucili się mi na pomoc w tym trudnym dla mnie temacie! Pozdrawiam Was wszystkich i jeszcze raz dzięki!!!


Octavian
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 1
Rejestracja: 27 mar 2014, 15:16
Lokalizacja: Polska

#37

Post napisał: Octavian » 27 mar 2014, 15:21

Lutowanie cyny piszczałek.
Farba klejowa , kreda, klej kostny, woda,.
Rozrabiasz krede z woda na zimno i podgrzewasz ale nie gotujesz, dosypujesz kleju, tak, by stworzyć lepką ale nie za gęstą konsystencje.
Malujesz piszczałke .
Po wyschnięciu, przecierasz miejsca lutowania .
Lutujesz na topnik STEARYNĘ, pocierając nią miejsce lutowania.
Nabierasz cyne na grot , i punktowo łapiesz, potem jak złapiesz, dajesz wiecej cyny i jedziesz dokoła na równo.
PO zlutowaniu zmywasz ciepłą woda farbę , i finito.
Wyjdzie na pewno tak jak na obrazku.
Mnie wychodzi :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Spawalnictwo i obróbka cieplna”