OUS-1 dla laików

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

Arni de Volvo
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 11
Posty: 11
Rejestracja: 05 kwie 2017, 22:44
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#541

Post napisał: Arni de Volvo » 05 kwie 2017, 23:11

Hello OUS Team :)

To mój pierwszy post na tym forum. Mimo, że od dawna zajmuje się hobbystycznie grzebaniem w starych pojazdach to ostatni mój styk z tokarkami miał miejsce na warsztatach szkolnych czyli wieki temu.
Niedawno stałem się właścicielem OUS-1. Okoliczności zakupu są nieco zagmatwane ale w transakcji łączonej został policzony na 1000 zl co było dla mnie ceną akceptowalną. Poniżej prezentuje mój nabytek i proszę o analizę co mam :)
Stan po wrzuceniu do garażu:
Obrazek
wiem już, że brakuje osłony pasków, gitary i kół zmianowych oraz kardana. Kolor chyba też nie jest oryginalny.

Następnie przeczytałem cały ten wątek i dziś zabrałem się za odkurzenie i demontaż. Urządzenie przejdzie pełną rozbiórkę, renowację i dopiero wtedy zacznie pracować.
Kilka szczegółów:
Obrazek
Obrazek

konik:
Obrazek
pęknięcie zacisku:
Obrazek

suport:
Obrazek

podtrzymka:
Obrazek

noże, nakiełki i kupa innego żelastwa:
Obrazek
Obrazek

kolumna:
Obrazek

na początek pytanie czy widzicie jakieś inne wady? czy materiał konika daje się spawać czy pozostaje zakup nowego?
Nie wiem czy zostawić silnik oryginalny czy poszukać czegoś mocniejszego na 1 fazę z regulacją obrotów? Z jednej strony nie chcę przeinwestować hobbystycznej zabawki ale lubię też powiew nowoczesności a 0.4 kW szału chyba nie robi?



Tagi:


Andrzej 40
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 57
Posty: 2059
Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
Lokalizacja: Poznań

#542

Post napisał: Andrzej 40 » 06 kwie 2017, 15:25

Konik wymaga artysty - spawacza. To żeliwo, na dodatek w miejscu narażonym na naprężenia. Może ktoś się podejmie, chociaż szukałbym nowego.
Kardan do zrobienia we własnym zakresie, koła zębate bywają, z gitarą gorzej, ale też do dorobienia.
Brakuje nakrętki z podziałką na osi dźwigni przesuwu góra-dół. Jak kol. poszpera w starych postach, to chyba dorobienie tej części było omawiane. Jak zresztą prawie wszystko o OUSie.
Silnik spokojnie wystarcza, to nie jest gigant tylko maszynka stołowa. Frezy 4-5 mm potrafi połamać. Polecam w przyszłości falownik i wywalenie kół pośrednich. Ale w tej materii oraz na temat mocy silnika zdania uczonych są podzielone :wink: .
Innych wad (luzy, zużycie łożysk) nie da się ocenić na podstawie zdjęć, musi kol. sam sprawdzić.
Powodzenia i dobrej zabawy!


upanie
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 13
Posty: 1965
Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
Lokalizacja: Wyszków

#543

Post napisał: upanie » 06 kwie 2017, 15:44

Z kupnem nowego będzie kłopot bo ludziska strasznie dużo chcą. Będzie co najmniej 30% tego co zapłaciłeś za całego OUS-a.
czilałt...

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#544

Post napisał: rc36 » 06 kwie 2017, 15:53

To że nowy konik drogi to jeszcze pół biedy, ale gorzej że pewnie nie będzie pasował (brak osiowości) ponieważ koniki są rozwiercane na danej maszynie. W ousie jest jeszcze gorzej bo podstawa konika nie jest dzielona i brak jest takiej regulacji jak w typowym koniku tokarskim.


upanie
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 13
Posty: 1965
Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
Lokalizacja: Wyszków

#545

Post napisał: upanie » 06 kwie 2017, 15:58

No niestety trzeba się będzie nabiedzić.
czilałt...


Arni de Volvo
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 11
Posty: 11
Rejestracja: 05 kwie 2017, 22:44
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#546

Post napisał: Arni de Volvo » 08 kwie 2017, 22:33

upanie pisze:No niestety trzeba się będzie nabiedzić.
Jakby to powiedzieć... jakoś nie mogłem dłużej czekać i zacząłem osiołka rozbierać :) Na pierwszy ogień poszedł konik i suport. Odlew konika wziąłem w garść i pognałem do znanych mi spawaczy metali różnych. Obaj byli nieobecni ale jeden się poddał przez telefon bo nie mógł dać gwarancji, że spaw wytrzyma. Rozumiem go. Do drugiego już nie dzwoniłem.
Przyjechałem do domu i postanowiłem zaryzykować.
Sfazowałem krawędzie pęknięcia na obu elementach. włożyłem cienkie podkładki stalowe w szczelinę w tym jedną pod śrubę zacisku, wkręciłem tam zwykłą śrubę i dokręciłem ustawiając wszystko dokładnie.
Potem palnikiem zagrzałem cały korpus. No i pospawałem od wewnątrz i z zewnątrz. Po spawaniu jeszcze trochę grzałem żeby za szybko nie wystygło, przy okazji opaliłem resztki farby i mam czysty metal.
W środku długo i mozolnie obrabiałem spaw aby uzyskać właściwe pasowanie, na zewnątrz zostawiłem nieco nadlewu, nie przeszkadza mi optycznie bo to nie egzemplarz muzealny.
Zrobiłem próbę i udało mi się zamknąć szczelinę a spaw wytrzymał. Do zaciśnięcia pinoli wystarczy dużo mniejszy ruch więc jest szansa, ze podziała. Jak nie to się potem będę martwił.
Umknęło mi, że nie mam mechanizmu szybkiego zacisku konika, dopiero przy rozbiórce i oglądaniu zdjęć na forum uzmysłowiłem sobie, że u mnie jest blokada zwykła nakrętką. Na dziś nie jestem w stanie wykonać śruby mimośrodowej, nie ma ktoś na zbyciu tego mechanizmu?

Na nakrętce śruby przesuwu suportu mam oczywiście luz (ale tylko na poprzecznej) ale już doczytałem jakie są patenty na jego kasowanie.
Skoro silnik mogę zostawić to zaczynam sie rozglądać za falownikiem. Jakieś konkretne wymagania? Albo modele polecane? Na pewno bym chciał z grzybkiem go awaryjnego wyłączania.


ancover
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 1
Posty: 72
Rejestracja: 26 paź 2014, 21:21
Lokalizacja: Chomiąża

#547

Post napisał: ancover » 08 kwie 2017, 22:45

Silnik masz 0,4 Kw wiec falownik nie może byc mniejszy. Minimum dałbym 0,7kw

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#548

Post napisał: rc36 » 08 kwie 2017, 22:47

Taki mimośród spokojnie sobie wytoczysz na swoim ousie. Falownik mogę polecić LS o mocy jaką sobie życzysz, grzybek STOP musisz sobie dokupić osobno.


Arni de Volvo
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 11
Posty: 11
Rejestracja: 05 kwie 2017, 22:44
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#549

Post napisał: Arni de Volvo » 08 kwie 2017, 23:47

ancover pisze:Silnik masz 0,4 Kw wiec falownik nie może byc mniejszy. Minimum dałbym 0,7kw
no to jest oczywiste :) Bardziej mi chodziło o typ, model, jakieś obowiązkowe funkcje albo że jakieś nie współdziałają z tego typu silnikiem. Na wiodacym portalu aukcyjnym widziałem jakies LG za 200 (na razie nikt nie licytuje) ale były tez i drozsze. Ale ten temat znam tylko i wyłącznie teoretycznie stad pytanie do praktyków. Bo jest na tym forum kilka wątków o problemach z falownikami.


Andrzej 40
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 57
Posty: 2059
Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
Lokalizacja: Poznań

#550

Post napisał: Andrzej 40 » 09 kwie 2017, 01:24

Arni de Volvo pisze:
ancover pisze:Silnik masz 0,4 Kw wiec falownik nie może byc mniejszy. Minimum dałbym 0,7kw
no to jest oczywiste :) Bardziej mi chodziło o typ, model, jakieś obowiązkowe funkcje albo że jakieś nie współdziałają z tego typu silnikiem. Na wiodacym portalu aukcyjnym widziałem jakies LG za 200 (na razie nikt nie licytuje) ale były tez i droższe.
1) W zależności od sieci musisz wybrać falownik zasilany z 1 lub 3 faz. Ten silnik ma przełączanie trójkąt - gwiazda w związku z tym można go dopasować do obu wariantów zasilania. Tabliczka znamionowa falownika zawiera informację, czy U In jest 1 fazowe 230V-240V czy 3 fazowy 400V.
2) Moc - jeżeli docelowo zostawisz ten silnik, to z zapasem wystarczy falownik 550W. Lepiej wektorowy, chociaż zwykły też pociągnie. Mam falowniki taki i taki i przy tej mocy i traktowaniu maszynek hobbystycznie nie widzę wielkiej różnicy.
3) Model trudno polecić, bo jest ich od ... i jeszcze trochę. Natomiast warto brać znanych firm a nie chińszczyznę. W zasadzie wszystkie mają bardzo zbliżone funkcje i z tym silnikiem każdy będzie współpracował. Niektóre są sympatyczniejsze w ustawianiu inne mniej. Warto na początek ściągnąć sobie kilka instrukcji, poczytać i zobaczyć czy są zrozumiałe. Chociaż zwykle decyduje cena.
Jeszcze drobiazg - przy tej mocy lepiej bez wentylatora. Będzie większy radiator który zajmuje trochę więcej miejsca, ale za to się nie psuje i nie wciąga pyłu.
3) LG jest u nas popularne i raczej dobre, u Niemców Siemens. Z mniej popularnych też dobrych to np. f-my Lenze i Berger, Emmerson (i jeszcze parę). I przy używanych można się spodziewać niższych cen.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”