Pierwsze wrażenia z pracy na LD550

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

#31

Post napisał: m.j. » 20 sie 2010, 07:37

mike217 pisze:Panowie, jeśli mocujecie wałek w kłach czy tam w uchwycie, przetaczacie go, sprawdzacie czujnikiem ( nadal wałek nie ruszony z uchwytu) zegarowym, i wałek ma nadal bicie bo te 5 setek wspomniane wyżej to jest koszmar a ta jedna setka to są tylko i wyłącznie luzy łożysk we wrzecionie. Nawet w przypadku krzywego wrzeciona i krzywego łapania uchwytu po przetoczeniu zadnego bicia nie powinno być. Dlatego właśnie małe tokarki łożyskowane łożyskami kulkowymi to dla mnie nieporozumienie. W przypadku panewek takich problemów nie ma. Fakt, że trzeba dbać dużo bardziej o taką maszyne ale odwdzięcza się precyzją. Inną sprawą jest, że ta 1 czy 2 setki w obcóbce amatorskiej ma znikome znaczenie ale dla mnie bicie 2 setek jest już nieakceptowalne ( wały do ślizgów , które wykonuje obracają się z prędkością powyżej 33 tyś obr na min. ) Mówie cały czas o sytuacji wałka przetoczonego i nietykanego z uchwytu.
Tylko ja mówiłem nie o biciu, a o różnicy na ø po obtoczeniu. Jeśli chodzi o bicie po obtoczeniu to jak na razie moim czujnikiem jet ono niemierzalne i nic nie bije :razz: :grin: Czasem wałek przed obtaczaniem jeśli jest prosty uda mi się ustawić poniżej 0.05 bicia, a to chyba nie jest źle. Gdybym bicie rzedu 0.05 miał po obtoczeniu to faktycznie coś by było bardzo nie tak.


tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów

Tagi:


mike217
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1167
Rejestracja: 23 kwie 2008, 20:56
Lokalizacja: bydgoszcz

#32

Post napisał: mike217 » 20 sie 2010, 08:15

:wink: No to ja rozumiem. :wink: Te 5 setek przy ustawianiu juz ma wtedy znikome znaczenie, no chyba , że nie ma naddatku ale tak nie powinno być. Jeśli już trzeba coś przetoczyć gotowego, np komutator na wirniku, to zazwyczaj takie detale mają nakiełki gotowe, trzeba je tylko oczyścić z syfu i łapać w kły, jak maszyna prosta i kły dobre to nie powinno bić,


Autor tematu
Supremo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 15
Posty: 127
Rejestracja: 30 paź 2006, 08:56
Lokalizacja: Poznań

#33

Post napisał: Supremo » 20 sie 2010, 15:55

Mam pytanie dotyczące kła obrotowego. Właśnie odebrałem paczkę z kłem obrotowym i kieł obraca się z oporem. Wyraźnie wyczuwalne jest grzechotanie kulek łożysk. Mój kieł to leżak magazynowy. Czy możliwe jest, że smar w łożyskach się zastał i potrzebuje rozruszania?
Jak to wygląda w waszych kłach?


mike217
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1167
Rejestracja: 23 kwie 2008, 20:56
Lokalizacja: bydgoszcz

#34

Post napisał: mike217 » 20 sie 2010, 16:17

Smar w łożyskach zmienił się w twarde gluty, raczej trzeba go rozebrać, umyć łożyska w benzynie i zadać nowego smaru

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#35

Post napisał: ALZ » 20 sie 2010, 18:43

Jeśli słychać grzechotanie kulek to to był leżak magazynowy ale po dość intensywnej eksploatacji :mrgreen:


Autor tematu
Supremo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 15
Posty: 127
Rejestracja: 30 paź 2006, 08:56
Lokalizacja: Poznań

#36

Post napisał: Supremo » 20 sie 2010, 21:32

A czy ktoś z was rozbierał już taki kieł? Skusiłem się na producenta bo ten podobno jest solidny (mam od nich imadło do frezarki i jest OK) i na to, że jest nowy, a w zasadzie stary lecz nieużywany. Może ktoś ma rysunek jak taki kieł jest zbudowany?


andrzejk26
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 1
Posty: 51
Rejestracja: 20 sty 2010, 13:17
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

#37

Post napisał: andrzejk26 » 21 sie 2010, 07:49

W tylniej części futerka masz zakrętkę ja mam inny kieł i w trzpieniu też mam podobną zakrętkę, po odkręceniu tych zakrętek zobaczysz łozyska i tam napakowałem smaru i chodzi jak z nut.


Autor tematu
Supremo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 15
Posty: 127
Rejestracja: 30 paź 2006, 08:56
Lokalizacja: Poznań

#38

Post napisał: Supremo » 24 sie 2010, 16:47

Witam ponownie.
Wczoraj przefrezowałem moje noże 16x16 na 14x16. Dzisiaj rano popróbowałem jak się nimi toczy i wychodzi fajowo. Niestety udało mi się również ukręcić jedną z dwóch śrubek zabezpieczających sanki przed obrotem. Po zdemontowaniu sanek okazało się, że śrubki te są za krótkie i przedłużane nakrętki wchodzą tylko do połowy. 4 zwoje to za mało jak na tandetną śrubę M6. Zmierzyłem średnicę łebka (16mm) i na szczęście okazało się, że mam kawałek pręta nierdzewki z którego można będzie dorobić uszkodzoną śrubkę. Zjechałem fragment na 6mm, ustawiłem posów na 1mm i popróbowałem dotoczyć gwint. Niestety nie miałem dobrej płytki (za mało ostry czubek) i po kilku przejazdach odpuściłem toczenie i wziąłem zwykłą ręczną narzynkę.
Gwint wyszedł w miarę dobry (nakrętki wkręcają się gładko i nie mają dużego luzu) ale nie w osi z resztą śrubki. Prawdopodobnie krzywo wgryzła się narzynka. Co prawda trochę krzywa śruba także spełni swoje zadanie, ale niedosyt pozostaje.
Czy jest jakaś sztuczka by dobrze nacinać gwinty narzynką?

A moje drugie pytanie, co prawda nie jest wprost związane z tokarką, ale narodziło się po frezowaniu noży. Otóż we frezarce mam stożek morsa nr4. głowiczkę fi40 dostałem na stożku nr3 więc musiałem dokupić przejściówkę. Wybrałem przelotową, dorobiłem sobie długą śrubę m12 by dociągnąć głowicę. Frezowanie poszło gładko (2mm wziąłem na dwa przejścia). Po zakończeniu pracy odkręciłem śrubę, wybiłem głowiczkę, ale została przejściówka. Nie wiem jak ją wydobyć. Przypomniałem sobie, że w komplecie z frezarką był klin do wybijania stożków, ale niestety przejściówka jest za krótka i nie dochodzi do szczeliny w pinoli. Co robić? :?:

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#39

Post napisał: clipper7 » 24 sie 2010, 19:18

Supremo pisze:Czy jest jakaś sztuczka by dobrze nacinać gwinty narzynką?
Oczywiście :mrgreen:
Stary patent to oparcie narzynki w oprawce o uchwyt wiertarski ze schowanymi szczękami. Zapewnia utrzymanie płaszczyzny, ale nie współosiowości. Można w uchwyt wkręcić nagwintowany pręt i lekko wkręcić go w narzynkę. Da się w ten sposób wykonać parę początkowych zwojów, dalej "idzie samo".
Najlepiej zrobić sobie/kupić ( z zależności od zawartości kieszeni) coś takiego :
Obrazek

Ja zrobiłem sam i jestem zadowolony.

[ Dodano: 2010-08-24, 19:23 ]
Supremo pisze:niestety przejściówka jest za krótka i nie dochodzi do szczeliny w pinoli
Czy otwór pod śrubę dociągającą nie umożliwia użycia grubszego pręta, tak, żeby oparł się o kołnierz redukcji i można by ją wybić ?
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


Autor tematu
Supremo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 15
Posty: 127
Rejestracja: 30 paź 2006, 08:56
Lokalizacja: Poznań

#40

Post napisał: Supremo » 24 sie 2010, 20:02

Niestety otwór do mocowania ma około 17mm a mniejszy otwór redukcji koło 20mm. Ale mam pewien pomysł więc idę do warsztatu.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”