Pierwsze wrażenia z pracy na LD550

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

Autor tematu
Supremo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 15
Posty: 127
Rejestracja: 30 paź 2006, 08:56
Lokalizacja: Poznań

#21

Post napisał: Supremo » 18 sie 2010, 21:02

Moja sercówka i kieł obrotowy już do mnie jadą. Jak przyjadą, to się pochwalę. A co do dorabiania kła w uchwycie to chyba jest to kieł jednorazowego użytku. Bo skoro uchwyt ma zawsze jakieś bicie, to raz wkładając pręt i staczając na nim stożek wszystko jest Ok, ale jeśli kieł/pręt wyjmiemy to musielibyśmy umocować go identycznie jak był wykonywany. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli źle rozumuję.



Tagi:


lukadyop
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1377
Rejestracja: 30 cze 2008, 21:10
Lokalizacja: szczecin

#22

Post napisał: lukadyop » 18 sie 2010, 21:15

Supremo pisze:Moja sercówka i kieł obrotowy już do mnie jadą. Jak przyjadą, to się pochwalę. A co do dorabiania kła w uchwycie to chyba jest to kieł jednorazowego użytku. Bo skoro uchwyt ma zawsze jakieś bicie, to raz wkładając pręt i staczając na nim stożek wszystko jest Ok, ale jeśli kieł/pręt wyjmiemy to musielibyśmy umocować go identycznie jak był wykonywany. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli źle rozumuję.
Dobrze rozumujesz kieł toczy się za każdym razem, w poradnikach napisali jeżeli mocuje się kieł we wrzecienniku to szlifuje sie go do dokładniejszych obróbek.

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#23

Post napisał: clipper7 » 18 sie 2010, 21:40

lukadyop pisze:kieł toczy się za każdym razem, w poradnikach napisali jeżeli mocuje się kieł we wrzecienniku to szlifuje sie go do dokładniejszych obróbek.
Nie bardzo wierzę, że przy tej klasie tokarki osiągnie się tymi metodami jakąś nadzwyczajną dokładność. Oczywiście, toczenie w kłach ma sens i daje znaczną poprawę dokładności, ale ja ograniczam się do zdjęcia uchwytu ( 3 wkręty) i mocuję kieł stały w stożku wrzeciona. Nie bawię się w szlifowanie kła itp. Znaczenie ma jeszcze dokładność pozostałych elementów tokarki, sztywność maszyny itp. Jeżeli potrzebny jest b. dokładny wałek, proponuje wytoczyć go z odp. naddatkiem i dać na szlifierkę.
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#24

Post napisał: ALZ » 18 sie 2010, 22:25

Te tokarki po odpowiedniej regulacji są nawet dość dokładne, ale największym problemem są w nich uchwyty. Pomijam tutaj już dokładność uchwytu która jest nijaka ale siła z jaką uchwyt mocuje wałek jest żenująco niska a szczęki standartowo zawsze zostawiają swój odcisk na obrobionym wałku. Warto jednak wybulić trochę kasy i kupić Bisona jeśli wymagana jest jakaś dokładność.


m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

#25

Post napisał: m.j. » 19 sie 2010, 08:48

Zależy co robimy i jakiej dokładności wymagamy. Ostatnio udało mi się ustawić rurkę bezszwowoą na 20cm od uchwytu na 0.05 bicia (mam standardowy chiński uchwyt). Przetaczając w kłach mieszczę się w 0.01. Niestety zauważyłem, że wpływ na zmianę wymiaru ma szybkość obróbki i co za tym idzie temperatura np. przetaczając w kłach wałek przykładowo o l = 20cm od uchwytu na jakiś 15cm mieszcze się w 0.01, a te ostatnie 5cm do kła obrotowego w koniku już leci mi na jakieś 0.05. Aby to wyrównać muszę kilka razy przejechać nożem stosując chłodziwo. Wtedy da się to wyrównać do reszty. Nie wiem czy dobrze myślę, ale wałek rozgrzewa się i na początku nóż zbiera nieco mniej (stąd większy wymiar przy koniku). Później temperatura się stabilizuje i już wałek trzyma wymiar. Oczywiście na jakość obróbki wpływa rodzaj noża, materiał, odpowiedni dobór prędkości wrzeciona i wiele innych czynników. Sam dopiero się uczę i ta nauka najlepiej idzie w praktyce. gdy popracujesz trochę to sam zobaczysz co i jak masz robić aby było dobrze. Zresztą czasami zbytnie przejmowanie się owymi setkami jest złudne. Czasami dokładność 0.05 jest wystarczająca. Gdy potrzebujesz takiej 0.01 lub lepiej to już na takiej tokarynce zabawa. Grunt to ustawić dobrze maszynę i wiedzieć gdzie ma bicie i ile, pokasować luzy, ustawić konik (i najlepiej już go nie ruszać :razz: ) oraz smarować łoże i nie jechać suportem i konikiem na sucho. Niestety łoża w tych tokarkach raczej hartowane nie są więc unikać rdzy, piachu i żeliwa, a jeśli już to czyścić maszynkę przed i po robocie.
tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#26

Post napisał: clipper7 » 19 sie 2010, 09:53

ALZ pisze:największym problemem są w nich uchwyty
W moim przypadku oryginalny uchwyt chiński okazał się być bardzo dokładny, ale zacinał się lekko w niektórych pozycjach. W tej chwili używam Bisona, kultura pracy ewidentnie wzrosła, ale nie ma różnicy w dokładności. W przypadku uchwytów chińskich wiele zależy od egzemplarza. Używam też uchwytów 4 szczękowych (Fuerda) i też jestem zadowolony. Wolałbym Bisona, ale pracuję na nich sporadycznie, a różnica w cenie powala. Swoją drogą Bison forsując takie ceny na małe uchwyty traci cały rynek amatorski i drobnych rzemieślników. Jeżeli wyprodukowanie małego uchwytu w wyspecjalizowanej fabryce + zysk pochłania równoważność miesięcznej pensji niejednego obywatela tego pięknego kraju, to nic dziwnego, że firma upada. A szkoda, niedługo nie będzie żadnego wyboru, tylko chińszczyzna. :sad:
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 4264
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#27

Post napisał: BYDGOST » 19 sie 2010, 17:05

m.j. pisze:ustawić konik (i najlepiej już go nie ruszać
A kieł obrotowy wkładać w pinolę zawsze w tej samej pozycji. Wystarczy zrobić jakiś znak na korpusie kła np: kapka farby, punkt lub rysa - tylko nie na stożku!
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.


Autor tematu
Supremo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 15
Posty: 127
Rejestracja: 30 paź 2006, 08:56
Lokalizacja: Poznań

#28

Post napisał: Supremo » 19 sie 2010, 20:56

Jeśli ten wątek tak ładnie będzie się rozwijał to go wydrukuję i dołączę do Dudika którego dziś zacząłem przeglądać.


mike217
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1167
Rejestracja: 23 kwie 2008, 20:56
Lokalizacja: bydgoszcz

#29

Post napisał: mike217 » 19 sie 2010, 22:14

Panowie, jeśli mocujecie wałek w kłach czy tam w uchwycie, przetaczacie go, sprawdzacie czujnikiem ( nadal wałek nie ruszony z uchwytu) zegarowym, i wałek ma nadal bicie bo te 5 setek wspomniane wyżej to jest koszmar a ta jedna setka to są tylko i wyłącznie luzy łożysk we wrzecionie. Nawet w przypadku krzywego wrzeciona i krzywego łapania uchwytu po przetoczeniu zadnego bicia nie powinno być. Dlatego właśnie małe tokarki łożyskowane łożyskami kulkowymi to dla mnie nieporozumienie. W przypadku panewek takich problemów nie ma. Fakt, że trzeba dbać dużo bardziej o taką maszyne ale odwdzięcza się precyzją. Inną sprawą jest, że ta 1 czy 2 setki w obcóbce amatorskiej ma znikome znaczenie ale dla mnie bicie 2 setek jest już nieakceptowalne ( wały do ślizgów , które wykonuje obracają się z prędkością powyżej 33 tyś obr na min. ) Mówie cały czas o sytuacji wałka przetoczonego i nietykanego z uchwytu.

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#30

Post napisał: ALZ » 20 sie 2010, 00:57

W tych tokarkach są łożyska skośne a nie stożkowe, a co za tym idzie można wykasować luz i nie ma mowy o biciu większym niż 0,01 mm

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”