#1
Post
napisał: m.j. » 17 paź 2009, 05:47
Co prawda czekam na znajomego tokarza, który co nieco mi wyjaśni sprawę odnośnie ustawiania noża itp jednak wczoraj nie wytrzymałem i probowałem obtoczyć kawałek rurki bezszwowej (gatunek stali to najprawdopodobniej St 34) i na poczatku (po stoczeniu jakiś 0.5mm) wymiar prawie się zgadzał jednak powierzchnia była jakaś taka wyboista (używałem noża zdzieraka pafany 12x12 z płytką lutowaną - posuw chyba ten najmniejszy - dokładnie nie wiem poniewaz nie zmieniałem kół zebatych w tokarce - długość toczenia to około 6cm). Oprócz wyboistości wymiar był niby OK ale suwmiarka pokazywała drobne różnice rzedu 0.02mm. Postanowiłem więc wyrównać. Wymiar znowu pokazywał drobną różnicę z tymże był jednakowy na początku i końcu a mniejszy w środku

Po dokładnym przyjrzeniu się rurce zdołałem odróżnić jakby dwie płaszczyzny toczenia. Najpierw jedna bardziej wyboista, później druga. Spróbowałem więc jeszcze raz i tu wogóle porażka. Nóż wgryzł się w połowie toczenia w materiał tworząc dobrze widoczne zdarcia. Wymieniłem więc nóż na składak pafany (niestety lewy) z płytką trójkątną (bodajże typu TNUN) i przekręciłem go o 45° - po tym zdarłem kawałek rurki (niestetytylko około 2cm) dlatego, że nie jest to nóż do obtaczania. Powierzchnia zdarta tym nożem była już dość ładna i równa. Wymiar był też OK choć na tej odległości to nic dziwenego. Co mogło być nie tak - nóż pafany wyglądał na nowy. Czy trrzeba go było naostrzyć lub coś w tym stylu? Na razie nie mam funduszy na składaka i dlatego chciałbym się pobawić tym co mam. Może uzyłem złego noża? Może macie jakieś sugestie?
tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów