PS: shaublin sprzedał się zbyt szybko

Pamietaj zeby zabezpieczyc swoje prawa. Niedobre sa spolki... a prawdziwychTomi2412 pisze:Chce swój projekt opublikowć na kickstarterze.com . Jak tylko kolega nawiąże kontakt z koleżanką z Nowego Yorku. Niestety ten serwis wymaga obywatelstwa USA lub UK. Dlatego osoby z innych krajów publikują tam projekty w przez znajomych.
Musisz byc bardzo mlody - opowiadasz o produktach CCCP straszne pierdolyTomi2412 pisze: Jeśli chodzi o sprzęt rosyjski, to w rosji było podejście takie aby tworzyć na długie lata...
W wielu przypadkach ma kolega rację, ale sam do dzisiaj używam wielu narzędzi które kupiłem "od ruskich", w czasie kiedy przywozili jeszcze swoje produkty (a nie chińszczyznę, jak w późniejszym czasie), i pewnie posłużą mi jeszcze długo. Prawda, że często były prymitywnie wykonane "gniotsa, nie łamiotsa", nie tak wymuskane jak te zachodnie, ale na materiale na pewno nie oszczędzali.oprawcafotografii pisze:Wszystko mozna bylo powiedziec o nich ale nie to, ze ktos myslal o jakosci
i dlugoletniej eksploatacji.
Powiedz swojemu koledze by tą łopatą się w głowę puknął , większej bajki nie słyszałem , tytan jest tak rzadkim i drogim metalem i tak niewiarygodnie nieobrabialnym - japońcy dopiero 10 lat temu wprowadzili to do układów wydechowych i zawory z tego są wykonywane , kiedyś zniszczone układy wydechowe oddawałem na złom po 10zł kg , a z zaworów robię punktaki .GrafRamolo pisze:Były i sytuacje, że z braku stali robili łopaty albo klucze z tytanu, znajomy trafił na takie cacka kiedyś, bo tytan leżał widocznie pod ręką a produkcja nie mogła czekać na dostarczenie stali![]()
Chyba zaszło małe nieporozumienie, nie chodzi o łopaty, ale raczej o saperki dla wojskowych oddziałów specjalnych. Takie saperki były sporadycznie sprzedawane przez naszych wschodnich sąsiadów na bazarach w całym kraju jakiś czas temu. Na pewno były celowo wykonywane ze stopu tytanu, a nie w ramach materiałów zastępczych.panzmiasta pisze:Powiedz swojemu koledze by tą łopatą się w głowę puknął , większej bajki nie słyszałem