Do kolegi pukury: nie ma się co złościć

To że łączono bolec z zerem to przecież fakt, tylko ten okres "błędów i wypaczeń" mamy za sobą.
Sam dwa razy tu radziłem, zeby tak zrobić, ale dlatego, że to jest jakieś doraźne rozwiązanie . Nie sposób tego rozwiązania jednak polecać w beztroski sposób : "połącz bolec z zerem i po problemie" To rozwiązanie zostało już dawno zarzucone jako w pewnych sytuacjach nieskuteczne i przy tym niebezpieczne .
Te "pewne sytuacje" opisałem- przewód zerowy miał w instalacjach o małym przekroju, i mocno obciążonych potencjał wobec ziemi rzędu kilkudziesięciu woltów, co jest napięciem niebezpiecznym. Puszczanie tego na obudowy stanowiło realne zagrożenie. Stąd zrodził się pomysł powszechnie dziś stosowanego układu TN-C-S, który tej wady nie posiada. Ma inną- wymaga instalacji trójprzewodowej u odbiorcy. Nie po to to piszę, żeby wydziwiać, tylko przestrzec przed grozącymi niebezpieczeństwami.
Ważne, że kolega Rysmen zastosował indywidualne uziemienie, przez co problem swój rozwiązał. (Takie rozwiązanie jest poprawne i nazywa się TT)