Nutoll 550 - jak smarować
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2307
- Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
- Lokalizacja: Lublin
To jeszcze raz wam napiszę, jeśli jesteście miłośnikami mazutu w skrzyniach to zalejcie oryginalny olej przekładniowy albo opla albo vw. Korzystałem w autach i są bardzo ok, występują w 75w90 oraz 75w80, czerwone w kolorze. -30 stopni i lewarek zmiany biegów chodził tak jak w lecie, nie będzie raczej żadnych problemów ze startem maszyny.
Tagi:
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 62
- Rejestracja: 01 paź 2015, 21:19
- Lokalizacja: DWR
Na pierwsze 30 godzin wlałem najtańszy olej do przekładni 10zł/l., nalałem jakieś 500ml. przy wymianie wyleciał olej w postaci smaru grafitowego i trochę srebrnych drobin. Nie wiem czy mi się zdaje ale spore luzy na kołach zębatych. Teraz wlałem 1L oleju do skrzyń lepkość 180, gęstość 850. powinien być lepszy od silnikowego.
Silnikowym smaruję wszystkie kalamitki a uchwyt smarem molibdenowym.
Silnikowym smaruję wszystkie kalamitki a uchwyt smarem molibdenowym.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
Smarujesz uchwyt smarem w sensie że jego wnętrze ?siarap pisze:a uchwyt smarem molibdenowym.

sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 482
- Rejestracja: 02 maja 2014, 04:04
- Lokalizacja: Wrocław
smar molibdenowy do mechanizmu uchwytu i innych precyzyjnie spasowanych mechanizmów gdzie potrzeba smarowania o lepkosci oleju ale by nie ściekał (w sensie gdzie ma być tylko bardzo cienki mikro film i duże obciążenia szczególnie udarowe lub szybki ruch przy ciasnym spasowaniu )
natomiast do smarowania prowadnic moim zdaniem lepszy jest smar litowy który jest klejący i gesty dobrze wypełnia całą wolną przestrzeń daje dobry poślizg ale ciężko się tłoczy wiec znacznie redukuje luzy i wibracje jak amortyzator, płaszczyzny elementów jakby płyną sklejone (molibden to taka ciepła margaryna przy smarowaniu molibdenem loza i suportu dawał tyle co krem NIVEA (dosłownie) jego właściwości się ujawniają dopiero w bardziej hardcorowej akcji
natomiast do smarowania prowadnic moim zdaniem lepszy jest smar litowy który jest klejący i gesty dobrze wypełnia całą wolną przestrzeń daje dobry poślizg ale ciężko się tłoczy wiec znacznie redukuje luzy i wibracje jak amortyzator, płaszczyzny elementów jakby płyną sklejone (molibden to taka ciepła margaryna przy smarowaniu molibdenem loza i suportu dawał tyle co krem NIVEA (dosłownie) jego właściwości się ujawniają dopiero w bardziej hardcorowej akcji
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
I właśnie dlatego lepiej smarować prowadnice, pryzmy, wszystkie elementy mające kontakt z wiórami i opiłkami olejem, np rozcieńczonym naftą bądź benzyną lakową do konsystencji wody i rozpylanej spryskiwaczem np od płynu do okien, by się nie przyklejały tworząc pastę ścierną. Mosiężno-filcowe zgarniacze także nasączone olejem dobrze sobie z usuwaniem takiej płynnej mieszanki z prowadnic dają radę, smarując jednocześnie starty olej, a ze smarem stałym już jest różnie. Poza tym płynny olej ma lepsze własności penetrujące.Armstec pisze:natomiast do smarowania prowadnic moim zdaniem lepszy jest smar litowy który jest klejący i gesty
Dlatego w maszynach produkcyjnych smaruje się olejem
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 482
- Rejestracja: 02 maja 2014, 04:04
- Lokalizacja: Wrocław
to prawda co piszesz, olej szczególnie syntetyczny o niskiej lepkości daje najlepsze parametry, ale by mógł zadziałać jak należy wymaga doskonałej obróbki płaszczyzn które ma chronić, musi utrzymać ciągłość filmu olejowego . Aby to zrozumiec należy popatrzeć w mikro-skali
Po pierwsze olej nie powoduje ze metal staje się śliski w ogóle nie zmienia wlasciwosci metalu Nie zmniejsza jego wspólczynnika tarcia. Kluczem mechanizmu jego działania jest ze jego cząsteczki mocno "przylepiają" się do powieszchni metalu i robią dokładnie to samo co kulki w łożysku zamieniają suw na toczenie. dobre smarowanie oznacza ze metalowe elementy nigdy nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu zawsze oddziela je łożyskowanie cząsteczkami oleju
olej stawia znikomy opór związany z jego przetłaczaniem, mieszaniem i rozłączaniem miedzy elementami ze wzgledu na jednorodność. I oczywiście w zaawansowanej technologii przemysłowej gdzie gładzie prowadnic są bardzo płaskie i pełny kontakt obciążenie rozkłada się na całej płaszczenie można zastosować rzadki olej. płaszczyzny będą "pływać" na nieprzerwanej mikro warstewce olejowej która utrzymuje się dzieki oddzialywaniom miedzycząsteczkowym jak na poduszce magnetycznej. Dlatego daje to najlepsze parametry i najmniejsze opory mozna bezpiecznie osiągnąć duzą wydajność. Precyzja przylegania nie pozostawia miejsca zanieczyszczeniom bo poprostu się nie zmieszczą. Gdy są większe od kilku mikronów nie mogą pokonać przyciągania miedzy cząsteczkami filmu olejowego i wepchnąć się pomiędzy wiec są wypierane i spychane jak pługiem na czole fali oleju. Duże wtrącenia i wióry są w stanie podważyć cały suport dlatego na te france zastosowano osobny filtr zgarniający w postaci tej wycieraczki z moherku
Jednak olej ma swoje wady z racji swoich wymagań i trzeba go stale kontrolowac, uzupelniac
Temat dotyczy smarowania chińskiej tokarki stolowej (sam mam LD550 i nie chce tu krytykować tylko optymalnie dobrac lubrykant) uznając fakt ze jakość i płaskość płaszczyzn suportu i sanek itp (poza łożem które jest na prawde zacne) zapewnia styk może w 2- 5% powierzchni wygląda jak prawdziwy majstersztyk gdyby to uznac za obrobke szlifierką kątową na kolanie czyli dość wulgarnie nie sposób porównać do maszyn przemysłowych. Moim zdaniem trzeba siegnąc po rozwiązanie kompromisowe czyli np smar gesty z wypełniaczem bo na oliwe nie ma warunków pracy te punktowe miejsca styku nie utrzymają filmu olejowego i metal bedzie rezał o metal a do tego nie wolno dopuscic. wszystko zależy od jakości wykonania podzespołów. jak ktoś samemu dopieścił, doskrobał, wypolerował to jasne ze lepiej niech pryska rzadką oliwą


(po to sa własnie różne kompromisowe smary której mają swoje zalety i wady dla zastosowania) A lepiące się wióry nie są problemem zgarniak sobie z nimi poradzi bez problemu. nie są są one tez az tak groźne bo twykle sa z miekszego metalu niz łoże nie da sie zarysować miekim twardego ale zgadzam sie ze mogą blokować podzespoły lub robic wgniecenia np uszkodzić gwinty
problemem są malenkie skrawki narzędzi a najgorsze sa odpadające drobiny ze ściernic (jak ktos se walki szlifuje lub np poleruje papierem sciernym olej tu nie pomoze za wiele tylko harmonijka czyli separacja
PS wyzej cos pisali jakie dziwne oleje do przekładni jak by co w instrukcji od LD550 podają ze niby lać olej do skrzyni biegów 15W40 lub jak kogoś stac lub ma dojscia to Kujawski
[ Dodano: 2016-02-14, 07:48 ]
Sprawdziłem tą oliwe co mowisz w maszynach przemysłowych i profesjonalnie do smarowania prowadnic, łoża, slizgów, gwintów tokarek rekomendowany jest:
dla małych tokarek nie pracujacych pod duzym obciążeniem OLEJ MASZYNOWY AN 32 (ISO 32)
Dla średnich i duzych maszyn - OLEJ MASZYNOWY AN 68 (ISO 68)
Oleje tego typu sa w wersji zawierającej dodatki zapobiegające oblepianiu sie syfem
Do trzpieni, stożków, szczęk i mocowań narzędzi przed użyciem zalecane jest:
spryskać naftą i wytarcie odpowiednią ścierką (nie scierną i nie gubiącą włókien) całkowicie do sucha
Po pierwsze olej nie powoduje ze metal staje się śliski w ogóle nie zmienia wlasciwosci metalu Nie zmniejsza jego wspólczynnika tarcia. Kluczem mechanizmu jego działania jest ze jego cząsteczki mocno "przylepiają" się do powieszchni metalu i robią dokładnie to samo co kulki w łożysku zamieniają suw na toczenie. dobre smarowanie oznacza ze metalowe elementy nigdy nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu zawsze oddziela je łożyskowanie cząsteczkami oleju

olej stawia znikomy opór związany z jego przetłaczaniem, mieszaniem i rozłączaniem miedzy elementami ze wzgledu na jednorodność. I oczywiście w zaawansowanej technologii przemysłowej gdzie gładzie prowadnic są bardzo płaskie i pełny kontakt obciążenie rozkłada się na całej płaszczenie można zastosować rzadki olej. płaszczyzny będą "pływać" na nieprzerwanej mikro warstewce olejowej która utrzymuje się dzieki oddzialywaniom miedzycząsteczkowym jak na poduszce magnetycznej. Dlatego daje to najlepsze parametry i najmniejsze opory mozna bezpiecznie osiągnąć duzą wydajność. Precyzja przylegania nie pozostawia miejsca zanieczyszczeniom bo poprostu się nie zmieszczą. Gdy są większe od kilku mikronów nie mogą pokonać przyciągania miedzy cząsteczkami filmu olejowego i wepchnąć się pomiędzy wiec są wypierane i spychane jak pługiem na czole fali oleju. Duże wtrącenia i wióry są w stanie podważyć cały suport dlatego na te france zastosowano osobny filtr zgarniający w postaci tej wycieraczki z moherku

Temat dotyczy smarowania chińskiej tokarki stolowej (sam mam LD550 i nie chce tu krytykować tylko optymalnie dobrac lubrykant) uznając fakt ze jakość i płaskość płaszczyzn suportu i sanek itp (poza łożem które jest na prawde zacne) zapewnia styk może w 2- 5% powierzchni wygląda jak prawdziwy majstersztyk gdyby to uznac za obrobke szlifierką kątową na kolanie czyli dość wulgarnie nie sposób porównać do maszyn przemysłowych. Moim zdaniem trzeba siegnąc po rozwiązanie kompromisowe czyli np smar gesty z wypełniaczem bo na oliwe nie ma warunków pracy te punktowe miejsca styku nie utrzymają filmu olejowego i metal bedzie rezał o metal a do tego nie wolno dopuscic. wszystko zależy od jakości wykonania podzespołów. jak ktoś samemu dopieścił, doskrobał, wypolerował to jasne ze lepiej niech pryska rzadką oliwą


(po to sa własnie różne kompromisowe smary której mają swoje zalety i wady dla zastosowania) A lepiące się wióry nie są problemem zgarniak sobie z nimi poradzi bez problemu. nie są są one tez az tak groźne bo twykle sa z miekszego metalu niz łoże nie da sie zarysować miekim twardego ale zgadzam sie ze mogą blokować podzespoły lub robic wgniecenia np uszkodzić gwinty
problemem są malenkie skrawki narzędzi a najgorsze sa odpadające drobiny ze ściernic (jak ktos se walki szlifuje lub np poleruje papierem sciernym olej tu nie pomoze za wiele tylko harmonijka czyli separacja
PS wyzej cos pisali jakie dziwne oleje do przekładni jak by co w instrukcji od LD550 podają ze niby lać olej do skrzyni biegów 15W40 lub jak kogoś stac lub ma dojscia to Kujawski
[ Dodano: 2016-02-14, 07:48 ]
Sprawdziłem tą oliwe co mowisz w maszynach przemysłowych i profesjonalnie do smarowania prowadnic, łoża, slizgów, gwintów tokarek rekomendowany jest:
dla małych tokarek nie pracujacych pod duzym obciążeniem OLEJ MASZYNOWY AN 32 (ISO 32)
Dla średnich i duzych maszyn - OLEJ MASZYNOWY AN 68 (ISO 68)
Oleje tego typu sa w wersji zawierającej dodatki zapobiegające oblepianiu sie syfem
Do trzpieni, stożków, szczęk i mocowań narzędzi przed użyciem zalecane jest:
spryskać naftą i wytarcie odpowiednią ścierką (nie scierną i nie gubiącą włókien) całkowicie do sucha
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 14 sty 2017, 17:11
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Witam wszystkich!
Nabyłem wreszcie długo oczekiwaną maszynę. Wybór padł na Tytana 500, podobno nowy lepszy model, wzmocnione łoże, łożyska firmowe, szlifowane koła zębate, normalnie sam miód. Jednak po naciągnięciu pasków pojawił się problem głośnej skrzyni, ponadto pozwoliłem sobie nakręcić filmik z pracy skrzyni bez pokrywy. Na pierwszych trzech biegach górne wałki wraz z kołami zębatymi pracują praktycznie na sucho. najgorzej ma małe trybo z lewej strony. Jest mało prawdopodobne, że smaruje się to wszystko olejem kapiącym z górnej pokrywy. Oleju dolałem litr ponad poziom i nic się nie zmieniło. Nalać go do połowy skrzyni?
Oto filmik:
Nabyłem wreszcie długo oczekiwaną maszynę. Wybór padł na Tytana 500, podobno nowy lepszy model, wzmocnione łoże, łożyska firmowe, szlifowane koła zębate, normalnie sam miód. Jednak po naciągnięciu pasków pojawił się problem głośnej skrzyni, ponadto pozwoliłem sobie nakręcić filmik z pracy skrzyni bez pokrywy. Na pierwszych trzech biegach górne wałki wraz z kołami zębatymi pracują praktycznie na sucho. najgorzej ma małe trybo z lewej strony. Jest mało prawdopodobne, że smaruje się to wszystko olejem kapiącym z górnej pokrywy. Oleju dolałem litr ponad poziom i nic się nie zmieniło. Nalać go do połowy skrzyni?
Oto filmik:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 sie 2008, 15:19
- Lokalizacja: Twierdza Modlin
Na filmie momentami widać, że smarowanie jest dobre. Czy Ty masz Parkinsona, że nie możesz utrzymać kamery w miejscu, tylko latasz wte i wewte. I odsuń trochę ją od filmowanego przedmiotu, będzie właściwa ostrość. Te tokarki pracują u wielu osób z nominalnym poziomem oleju i jest OK. Nie martw się i pracuj, "będziesz Pan zadowolniony" 

Nikt nam lekkiego życia nie obiecywał i danego słowa dotrzymał.