
Łożyska liniowe czy prowadnice liniowe?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
tylko jak zrobi kichę to powie - panie ! tak wyszło zdarza się.
nie nazywaj takich ludzi " fachowcami " - to fajansiarze.
gość ma zrobić jak TY chcesz ( czyli dobrze ) - za to płacisz w końcu .
to jak byś kupował buty a sprzedawca powie - bierz pan te- będzie ok!
a tu numer za małe.
pozdrawiam.
tylko jak zrobi kichę to powie - panie ! tak wyszło zdarza się.
nie nazywaj takich ludzi " fachowcami " - to fajansiarze.
gość ma zrobić jak TY chcesz ( czyli dobrze ) - za to płacisz w końcu .
to jak byś kupował buty a sprzedawca powie - bierz pan te- będzie ok!
a tu numer za małe.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 30
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Ale tak to sobie można gadać "gość ma zrobić jak TY chcesz ( czyli dobrze ) - za to płacisz w końcu". A jak dojdzie do tokarki i nie będzie miał żadnych tego typu aplikatorów to i tak zapakuje śrube w uchwyt i wcale nie bedzie się przejmował, że gwint uszkodził. Dlatego takie gadanie, że "powinien" to można miedzy bajki włożyć. Poprostu trzeba temu zapobiec od razu a nie zastanawiać się co robić póżniej. Bo jak taki pseudofachowiec nie ma warunków aby to zrobić poprawnie to wszelkie tłumaczenie, że pwinien nic tu nie da. To tak jak kiedyś było z jednym autoryzowanym serwisem obsługi pojazdów w Warszawie. Wprowadzili zakaz zbliżania się klientów do własnych samochodów będących na stanowisku. Po roku czasu firma nie miała klientów i zabrali im autoryzacje.
robert
robert
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 34
- Posty: 319
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
- Lokalizacja: Polska
Mój wujek był kiedyś tokarzem, nawet papiery mistrzowskie miał. Szkoda, że teraz nie robi już w zawodzie bo jemu to mógłbym pomarudzić. Spróbuję go podpytać, może zna kogoś z branży.
Słyszałem jak jeden gość co robił w aso kiedyś przechwalał się jakie robili przekręty, np. wpisali klientowi, że filtr wymieniony, a faktycznie poszedł na lewo. Także na dziadostwo trafić można na każdym kroku.kubus838 pisze: To tak jak kiedyś było z jednym autoryzowanym serwisem obsługi pojazdów w Warszawie. Wprowadzili zakaz zbliżania się klientów do własnych samochodów będących na stanowisku. Po roku czasu firma nie miała klientów i zabrali im autoryzacje.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 30
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
To jest bardzo dobre podejście. Niech Ci wujek wskaże jakiegoś swojego kolega który posiada tokarke. Niech ten człowiek to zrobi według Twojego projektu. Taki człowiek będzie miał inne podejście. Lepiej niech to robi człowiek z polecenia niż ktoś kogo przymuszono do nauki pracy na tokarce.waluś pisze:Mój wujek był kiedyś tokarzem, nawet papiery mistrzowskie miał. Szkoda, że teraz nie robi już w zawodzie bo jemu to mógłbym pomarudzić. Spróbuję go podpytać, może zna kogoś z branży.
robert
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 34
- Posty: 319
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
- Lokalizacja: Polska
Witam ponownie. Minęło troszkę czasu a ja cały czas jestem w fazie projektowania swojego drewniaka. Nie chcę wyrzucić forsy w błoto więc rozważam powoli różne rozwiązania.
W międzyczasie doszedłem do wniosku, że zastosuje jednak śruby kulowe HIWIN na wszystkich osiach. Będzie drożej, ale chyba tak będzie praktyczniej. W związku z tym mam pytanie, jaką polecali byście średnicę i skok owych śrub kulowych. Najdłuższa śruba miała by jakieś 80 cm. Czy np. średnica 16mm i skok 5 będą odpowiednie? Silniki myślę zastosować max. 2-3Nm.
Aha doszedłem tez do wniosku, że jednak zrezygnuję z ruchomej bramy. Z racji iż posiadam ręczną frezarkę Graphite 59G716 o mocy 1500W uznałem, że zamontuje ją w moim drewniaku.
https://www.google.pl/search?q=Graphite ... NzCh2g5wWY
Frezarka swoje waży i jest dosyć spora w porównianiu z takim KRESSem którego pierwotnie miałem zamiar zastosować więc stąd moja koncepcja nieruchomej bramy. Poszedłem nawet krok dalej i chcę by na bramie tylko oś Z była ruchoma. Osie X i Y będą ruchomymi blatami zamocowanymi jeden na drugim chodzące na prowadnicach z wałkiem podpartym 16 mm. Sklejkę chcę zastosować wszędzie 30 mm.
Co sądzicie o takiej koncepcji (tzn. duża frezarka + ruchome blaty)?
W międzyczasie doszedłem do wniosku, że zastosuje jednak śruby kulowe HIWIN na wszystkich osiach. Będzie drożej, ale chyba tak będzie praktyczniej. W związku z tym mam pytanie, jaką polecali byście średnicę i skok owych śrub kulowych. Najdłuższa śruba miała by jakieś 80 cm. Czy np. średnica 16mm i skok 5 będą odpowiednie? Silniki myślę zastosować max. 2-3Nm.
Aha doszedłem tez do wniosku, że jednak zrezygnuję z ruchomej bramy. Z racji iż posiadam ręczną frezarkę Graphite 59G716 o mocy 1500W uznałem, że zamontuje ją w moim drewniaku.
https://www.google.pl/search?q=Graphite ... NzCh2g5wWY
Frezarka swoje waży i jest dosyć spora w porównianiu z takim KRESSem którego pierwotnie miałem zamiar zastosować więc stąd moja koncepcja nieruchomej bramy. Poszedłem nawet krok dalej i chcę by na bramie tylko oś Z była ruchoma. Osie X i Y będą ruchomymi blatami zamocowanymi jeden na drugim chodzące na prowadnicach z wałkiem podpartym 16 mm. Sklejkę chcę zastosować wszędzie 30 mm.
Co sądzicie o takiej koncepcji (tzn. duża frezarka + ruchome blaty)?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 30
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Co do tej frezarki jako wrzeciono to musisz wiedzieć, że łożyska są "wciśnięte" w plastikowe uchwyty więc nie wiem ile to pochodzi. A w kress-ie łożyska sa w metalowych gniazdach. I jeszcze jeden taki mały problem, chyba nie będziesz swojej obrabiarki używał w okolicy pomieszczeń gdzie przebywają ludzie. Ona potwornie hałasuje. O tyle, że ten hałas nie jest tak potworny ale jest niesamowicie męczący.
Co do wybory rodzaju bramy, czy to stojąca czy ruchoma to chyba będziesz musiał sam podjąć decyzje. Pomimo tego, że moja ma ruchomą brame to powiem, że będzie tyle uzytkowników ruchomej bramy co ruchomego stołu i każdy bedzie zachwałał swoje.
robert
Co do wybory rodzaju bramy, czy to stojąca czy ruchoma to chyba będziesz musiał sam podjąć decyzje. Pomimo tego, że moja ma ruchomą brame to powiem, że będzie tyle uzytkowników ruchomej bramy co ruchomego stołu i każdy bedzie zachwałał swoje.
robert
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 34
- Posty: 319
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
- Lokalizacja: Polska
O cenna uwaga, nie wiedziałem o tych łożyskach. W sumie póki co była bardzo mało używana. Nie planuje też w CNC katować jej non stop. To ma być obrabiarka do celów hobbystyczno-edukacyjnych. Obróbka głównie twardego drewna i czasem tworzyw sztucznych. Zostawienie jej przynajmniej na początku pozwoli zaoszczędzić mi ok. 700 zł. Inne wrzeciono mógłbym tam wrzucić za jakiś czas.
Z tym hałasem też mi dałeś teraz do myślenia. O ile ja to sobie słuchawki założę, o tyle domownicy i sąsiedzi mogli by być mniej entuzjastycznie nastawieni. To ma być maszyna "biurkowa" do pokoju w bloku.
Czyli co mówisz, że Kress dużo mniej uciążliwy? Jakie ewentualnie inne "cichsze" wrzeciono było by godne polecenia?
No a co sądzisz o tych śrubach kulowych zamiast trapezowych? Jest szansa, że mniejsze opory będą o że dłużej pochodzą? W opisie nie znalazłem czy są z nierdzewki.
Z tym hałasem też mi dałeś teraz do myślenia. O ile ja to sobie słuchawki założę, o tyle domownicy i sąsiedzi mogli by być mniej entuzjastycznie nastawieni. To ma być maszyna "biurkowa" do pokoju w bloku.
Czyli co mówisz, że Kress dużo mniej uciążliwy? Jakie ewentualnie inne "cichsze" wrzeciono było by godne polecenia?
No a co sądzisz o tych śrubach kulowych zamiast trapezowych? Jest szansa, że mniejsze opory będą o że dłużej pochodzą? W opisie nie znalazłem czy są z nierdzewki.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 30
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Nawet jeżeli do celów hobbystycznych to zreguły będzie troche pracowała i zawsze jest ryzyko, że w trakcie pracy przy oporach działających na frez łożysko wypadnie z "kosza" i narobi szkódwaluś pisze:O cenna uwaga, nie wiedziałem o tych łożyskach. W sumie póki co była bardzo mało używana. Nie planuje też w CNC katować jej non stop. To ma być obrabiarka do celów hobbystyczno-edukacyjnych. Obróbka głównie twardego drewna i czasem tworzyw sztucznych. Zostawienie jej przynajmniej na początku pozwoli zaoszczędzić mi ok. 700 zł. Inne wrzeciono mógłbym tam wrzucić za jakiś czas.
Ja też mam swoją prywatną w domu i wiem co gadają sąsiedzi. Tylko przez chwilą miałem takie właśnie wrzeciono bo później zostałem zmuszony do zamiany na coś cichszego.waluś pisze:Z tym hałasem też mi dałeś teraz do myślenia. O ile ja to sobie słuchawki założę, o tyle domownicy i sąsiedzi mogli by być mniej entuzjastycznie nastawieni. To ma być maszyna "biurkowa" do pokoju w bloku.
Jeżeli mieszkasz w bloku to musisz albo sobie zbudować wrzeciono na silniku medelarskim - tu na forum znajdziesz opis. Albo zrobić tak jak ja. Poszedłem na rynek na którym handlowali turcy, rosjanie itd, i zaczołem szperać. Wyszperałem takie coś jak dremel tylko ciut dłuższe - nie wiem jak to się nazywało a nalepke dawno wyrzuciłem. W domu rozbrałem to coś i stwierdziełem, że łożyska są w koszu stalowym, po podłączeniu słusze tylko bzyczenie a urządzenie ma około 300 wat. Zamontowałem na frezarce i najgłosniejszym moment to wtedy kiedy frez wcchodzi pierwszy raz w materiał.waluś pisze:Czyli co mówisz, że Kress dużo mniej uciążliwy? Jakie ewentualnie inne "cichsze" wrzeciono było by godne polecenia?
W Twoim przypadku to nie ma najmniejszego znaczenia nie będziesz jej obciążał przez pare dni więc wybierz co tańsze i do czego masz dostęp "za rozsądne pieniądze".waluś pisze:No a co sądzisz o tych śrubach kulowych zamiast trapezowych? Jest szansa, że mniejsze opory będą o że dłużej pochodzą? W opisie nie znalazłem czy są z nierdzewki.
robert
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 34
- Posty: 319
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
- Lokalizacja: Polska
Kurcze, przydała by się kabina izolująca hałas
A tak na poważnie to szkoda, że niepewne to z tym Graphite'm. A taki KRESS jak by wypadł z głośnością pracy w mieszkaniu? Do drewna potrzebuję raczej wysokich obrotów.
Poszukam raczej gotowych rozwiązań. Jest jeszcze "mokry chińczyk" ale to na dzień dzisiejszy za droga zabawka to raz, a dwa za bardzo skomplikowana instalacja z tą wodą.
Mówisz, że takie 300W wrzeciono daje radę obrabiać twarde drewno?

Poszukam raczej gotowych rozwiązań. Jest jeszcze "mokry chińczyk" ale to na dzień dzisiejszy za droga zabawka to raz, a dwa za bardzo skomplikowana instalacja z tą wodą.
Mówisz, że takie 300W wrzeciono daje radę obrabiać twarde drewno?