studia podyplomowe

Tu możemy porozmawiać na temat podstaw budowy amatorskich maszyn CNC

Rafi.imir
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 6
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2008, 21:24
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Kraków

#11

Post napisał: Rafi.imir » 10 lip 2010, 23:51

vv3k70r pisze:Rafi.imir:
"szkoda czasu sił uczą wszystkiego a na sam koniec człowiek jest jeszcze głupszy niż był"
Ja to napisałem ?? :twisted: fuck mój komputer oszukuje, a raczej monitor :mrgreen:

Nooo... oczywiscie ze to jest miejsce do nauki zawodu, bo jesli polibudy sa po to zeby robic na poziomie zawodowki to przodujacych mamy inzynierow.

Chodziło mi o to, że na uczelniach technicznych mimo wszystko wiecej jest ludzi po technikum. I róznice miedzy polibuda o szkołą średnią dostrzegam ( nie tylko to ze na studiach sie wiecej piło :mrgreen: )


Jeśli pomogłem kliknij odpowiedni przycisk :)

Tagi:


omm
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 2
Posty: 96
Rejestracja: 03 mar 2009, 13:39
Lokalizacja: Poznań

#12

Post napisał: omm » 11 lip 2010, 08:06

"To po kiego czorta ludzei tam laza i gitare zawracaja biednym wykladowcom?
Chory wrogiem sprawnie dzialjacego szpitala, uczen szkodnikiem w edukacji!"

Z jednej strony racja po co się uczyć 5 lat a na sam koniec taki człowieczek jak ja powie że szkoda na to czasu! NIE tak nie jest pewnie że nie ale miejscami siatka programów i przedmioty które nam wklejają po to tylko aby były jest miejscami bez sensu nie oszukujmy się to już nie jest taki system nauczania jak był kiedyś ja na swoim przykładzie wiem jak chodziłem do technikum trafiłem jeszcze na stara gwardie ludzi którzy naprawdę wbijali nam do głowy wręcz młotkiem tą wiedzę ale wychodząc z sali człowiek wiedział że coś wie a teraz to robią wykłady przedstawiają tysiące wzorów równań nie potrafiąc tym zaciekawić a miejscami jest to naprawdę fajne i ciekawe sam wiem jak miałem mechatronikę tysiące wzorów ale jak usiadłem przed kompa i miałem projekt w matlabie i pokazania tak prawdę po jakiego czorta mi te wzory i równania to na sam koniec to miało sens i tak jest w przypadku obróbki jak się nie dotknie nie pobawi itp to tak naprawdę za przeproszeniem gówno się będzie umiało a zarówno mi jak i pewnie w większości osób na tym forum zależy żeby być jak najlepszym w tym co się robi i sprawiało to mega frajde więc kolega vv3k70r ma kompleks szpitali ? wiem że każdy ma odmienne zadanie w tym temacie i można się sprzeczać itp. tylko tak sądzę że w tym temacie nie o to nam wszystkim chodzi.pozdrawiam


Morfi
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 3
Posty: 38
Rejestracja: 25 sty 2010, 17:55
Lokalizacja: Bytom

#13

Post napisał: Morfi » 11 lip 2010, 08:22

Ja zrezygnowałem ze studiów dziennych na polibudzie (dostałem się ze starej matury) na rzecz zaocznych, miałem sajgon w domu, ale to był najlepszy ruch w moim życiu.
Ciagle jestem młody z doswiadczeniem i prawie wyższym wykształceniem.
Jak widze ludzi co kończa studia dzienne i ida do pracy za 1500 zł to mi ich żal.
A w tym czasie sie ustatkowałem i prawie załozyłem rodzine.
Studia w pracy przydały mi się może w 10 % a technikum w 25%. Nawet Inventora poznałem już w technikum, a było to 7 lat temu :P


Rafi.imir
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 6
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2008, 21:24
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Kraków

#14

Post napisał: Rafi.imir » 11 lip 2010, 12:05

omm pisze:"To po kiego czorta ludzei tam laza i gitare zawracaja biednym wykladowcom?
Chory wrogiem sprawnie dzialjacego szpitala, uczen szkodnikiem w edukacji!"

Z jednej strony racja po co się uczyć 5 lat a na sam koniec taki człowieczek jak ja powie że szkoda na to czasu! NIE tak nie jest pewnie że nie ale miejscami siatka programów i przedmioty które nam wklejają po to tylko aby były jest miejscami bez sensu nie oszukujmy się to już nie jest taki system nauczania jak był kiedyś ja na swoim przykładzie wiem jak chodziłem do technikum trafiłem jeszcze na stara gwardie ludzi którzy naprawdę wbijali nam do głowy wręcz młotkiem tą wiedzę ale wychodząc z sali człowiek wiedział że coś wie a teraz to robią wykłady przedstawiają tysiące wzorów równań nie potrafiąc tym zaciekawić a miejscami jest to naprawdę fajne i ciekawe sam wiem jak miałem mechatronikę tysiące wzorów ale jak usiadłem przed kompa i miałem projekt w matlabie i pokazania tak prawdę po jakiego czorta mi te wzory i równania to na sam koniec to miało sens i tak jest w przypadku obróbki jak się nie dotknie nie pobawi itp to tak naprawdę za przeproszeniem gówno się będzie umiało a zarówno mi jak i pewnie w większości osób na tym forum zależy żeby być jak najlepszym w tym co się robi i sprawiało to mega frajde więc kolega vv3k70r ma kompleks szpitali ? wiem że każdy ma odmienne zadanie w tym temacie i można się sprzeczać itp. tylko tak sądzę że w tym temacie nie o to nam wszystkim chodzi.pozdrawiam
COś w tym jest co kolega napisał... Ja dodam jeszcze że system nauczania to jedno a wykładowcy to drugie. Teraz każdy woli zrobić prezentacje, nawali bezsensownych slajdów aby zapchac 1,5h wykłady i problem z głowy, Przyjdzie siedzie i tylko sapcje wciska od czasu do czasu. U mnie było pod koniec tak, że każdy chciał trafic na tą starą gwardie bo tylko oni cos uczyli. U tak zwanych nowoczesnych wykładowców był instytu wypoczynkowy ( nie u wszystkich :razz: )


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#15

Post napisał: vv3k70r » 11 lip 2010, 15:25

Omm:
"więc kolega vv3k70r ma kompleks szpitali ?"

Matka pielegniarka, ojczym lekarz...


Morfi:
"Ja zrezygnowałem ze studiów dziennych"

Porownujac zadowolenie z pracy, pewnosc zatrudnienia i pensje do moich kumpli, ktorzy na dziennych zostali... jestem cos z dziesiec razy bardziej dumny :)


"A w tym czasie sie ustatkowałem i prawie załozyłem rodzine. "

Z rozmachem zakladam druga. Dzieci nigdy dosc, to co produkuje i tak w proch i pyl sie obroci.



Rafi.imir

Bo trzeba brac przyklad ze skosnookich, kadre z uczelni wygnac do przemyslu (jesli nie mozesz dostac pracy w rpzemysle a o nim uczysz to znaczy ze uczysz bzdur), a do nauki mlodziezy sciagnac specjalistow z przemyslu (przeplacic, doplacic, przelicytowac i dostac najlepszych), po paru latach wygonic ich nazad do przemyslu i brac nowych do wykladania.

Dzieki temu mlodziez ZAWSZE ma kontakt z kims kto wlasnie cos wyprodukowal.
Dzieki temu nie ma tluczenia przez 30 lat niesprawdzonego materialu i produkowania czegos, czego klient (przemysl) wogole nie potrzebuje. Bo:

-Fajnie ze byl pan 5 lat na studiach i duzo pan umie;
-Tez sie ciesze ze jest to Wam potrzebne i za to zaplacicie;
-Bardzo chetnie, zmarnowal pan 4 i pol roku, reszta przyda sie w pracy;


Jak to jest, ze pytamy chetnego pracowac inzyniera jak utrzyma czwarta, piata i szosta sigme na produkcji, a ten rozdziawia paszcze... a na wspomnienie o tym ze w firmie jest kaizen to mowi ze cos o tym slyszal na studiach.
Cos o tym slyszal. Kur... on przychodzac do pracy ma tym systemem MYSLEC. A nie ze kiedys cos o tym slyszal.

Dawac tych wykladowcow pod pregiez i dwadziescia batow za kazdego studenta co go wyksztalcili.

Przychodzi mi pracownik na hale, i po dwoch tygodniach pyta czy to tutaj, z czym on pracuje to jest frezarka... cala hala frezarek wylacznie, bo tokarki sa na drugiej, a on pyta...

Jak ja mam powaznie traktowac inzyniera, ktoremu musze pokazac jak wlasciwie stanac przy imadle i trzymac brzeszczot?

Mam przeprowadzac egzamin praktyczny z uzywania pilnika, cierpliwosci i samozaparcia?

Za produkcje takich inzynierow, bez motywacji, bez wlasciwego sposobu myslenia jest tylko jedna kara, bankructwo.

Te uczelnie, ktorych absolwenci w ciagu miesiaca od skonczenia uczelni nie dostana pracy po najmniej 500ojro netto tygodniowki - pozamykac.
bumeluję


Rafi.imir
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 6
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2008, 21:24
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Kraków

#16

Post napisał: Rafi.imir » 11 lip 2010, 16:39

Zgodzę sie kolego z tobą ale...
Jeśli chodzi o kształcenie inżynierów to wina leży po obu stronach, tzn wykładowca i student są winni.
U nas jest jak jest i nikt z przemysłu nie przyjdzie wykładać na uczelnie. Człowiek jak jest w czyms naprawde dobry to w przemysle zarabie pieniądze i nie jest głupi by z tego zrezygnować i iść na uczelnie. A uczelnie też wcale nie myśle go do tego przekonywać. Już nie wnikam w to, że w przemyśle robi to co lubi i w czym sie czuje dobrze. A na uczelni różnie jest...

Co do studentów inżynierów przyszłych to sorry ale połowa z nich młotka w ręce nie trzymała a co mówić o brzeszczocie. Zresztą znajdą sie tacy co nie wiedza co to jest...
A wydaję mi się, że będzie jeszcze gorzej. Teraz ci co bedą przychodzić to powiedzą, że przyszli na uczelnie bo zobaczyli w TV reklamę studiuj na kierunkach technicznych (jeszcze to stypendium na kierunkach zamawianych :???: ) Ludzie mijają sie z powołaniem...


Morfi
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 3
Posty: 38
Rejestracja: 25 sty 2010, 17:55
Lokalizacja: Bytom

#17

Post napisał: Morfi » 11 lip 2010, 19:21

Wielu ludzi majac 19 lat nie wie co chce robić w przyszłości. Szczególnie zauwazalne sie to stało po reformie edukacji, która krótko mówiąc jest do du**.
I jak panowie taki inzynier ma wydawać polecenia i przygotowywać pracę, ludzia którzy pracuja w branzy po 10 i więcej lat.
Ktory czasem ma cały proces technologiczny przysłany z zagranicy, i nawet nie ma pojęcia jak go przekazać na produkcję.
Kiedyś CNC, dziś konstrukcje stalowe


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#18

Post napisał: vv3k70r » 11 lip 2010, 20:46

Rafi.imir:

"Jeśli chodzi o kształcenie inżynierów to wina leży po obu stronach, tzn wykładowca i student są winni. "

Winny jest tylko i wylacznie ten co za to placi. Ze za dostarczanie takiego badziewia placi. A to zdaje sie jest Jego Wysokosc Podatnik.


"U nas jest jak jest i nikt z przemysłu nie przyjdzie wykładać na uczelnie."

Bo zapewne wjechal by tam buldozerem i powyganial te wszystkie biurwy.
Ale firmy prowadza ksztalcenie we wlasnym zakresie bo ze szkol doprosic sie nie moga od dekad, zeby dostac ludzi co umieja to co jest potrzebne.


" Człowiek jak jest w czyms naprawde dobry to w przemysle zarabie pieniądze i nie jest głupi by z tego zrezygnować i iść na uczelnie."

Tutaj ktos wymyslil, ze jednak taki czlowiek jest potrzebny do uczenia. A jedyne co moze go zmotywowac to gorka papieru. Gorke zdobyto, poplacilo.


"Już nie wnikam w to, że w przemyśle robi to co lubi i w czym sie czuje dobrze. A na uczelni różnie jest... "

Czlowiek, ktory zarabia tyle, i wie ze jak mu sie cos nie spodoba to pojdzie gdzie indziej nie bawi sie w bzdury "dyrektor kazal przepuscic do klasy". Tak naprawde to robi co uwaza, autorytarnie. Do tego stopnia, ze w sytuacji, jak dzieciaki zaczely przetaczac komory spalania do skuterow, co jest tu nielegalne jesli chodzi o te wlasnie skutery, to dyrektor, ktorzy przyszedl sie przywalic dowiedzial sie tylko ze po pierwsze, te silniki sa z pewnoscia do kosiarek, bo on zadnych skuterow tu nijak nie widzi, po drugie to on moze zaraz stad wyjsc, a dzieciaki pojda grac w pingponga... albo znowu jakas bombe po cichu zmontuja.

A po trzecie, czego dyrektorowi nie powiedzial, to jest to jedyna rzecz, przy ktorej dzieciakom sie chcialo zasiasc do lektury i doczytac jak to zrobic, co to jest jakosc powierzchni, jak ja uzyskac i dowiedzia sie co to jest kontrola jakosci jak sprobuja te silniki poodpalac :twisted:

I z 15 skuterow tylko dwa jezdzily pieknie, czetery poszly do poprawki, a reszcie trzeba bylo kupic, za dobra dniowke nowa komore, glowice i cylinder :twisted:

A ze tu dzieciaki na praktykach zarabiaja, to sie dowiedzialy ILE kosztuje niedokladnosc i niedouczenie.

Nic to... zaczeli dlubac korbowody :)

Jak myslisz, ilu inzynierow po studiach jest w stanie powiedziec-przebudowalem silnik i z wlasnego rysunku zrobilem korbowod i go zakulem i DZIALA, i jest mocniejszy iz byl?

Szczegolnei ze mowimy o nastoletnich smundkach, ktorym do zrobienia prawka jeszcze troche brakuje. Oni juz wiedza jak szlifowac wal, splanowac glowice, wytoczyc piekna komore i cylinder. Zrobili i sa pewni tego co i na ile umieja.


"A wydaję mi się, że będzie jeszcze gorzej."

Tu juz bylo.
Ale poratowali szybko sytuacje. Inaczej zostaliby z reka w nocniku, a i tak jest ciezko, bo kraj stojacy wylacznie ciezkim przemyslem i zbrojeniowka (tutaj nic nie rosnie bez chemi) musi, po prostu MUSI meic staly doplyw ludzi do wszystkich poziomow produkcji.
A ta dziura pokoleniowa, ktora sobie strzelili do dzisiaj powoduje, ze firmy osiagaja przez chwile skrajnie dobra jakosc produkcji i gdy ludzie ida na emeryture bankrutuja, a maszyny ida za bezcen na handel.

Tutaj juz sie wyleczyli z ogloszen "zatrudnie z doswiadczeniem i laske wielka robie ze dam miske zupy", tutaj to juz najczesciej jest "znasz rysunek i sadzisz ze moglbys sie szybko nauczyc obslugiwac i mzoe programowac HH?".



Morfi:

"Wielu ludzi majac 19 lat nie wie co chce robić w przyszłości."

Ale to zdaje sie nei jest wina tych ludzi, tylko braku metodycznego sprawdzanai co oni chca i pokazania im tego czego przemysl potrzebuje.

Technikum lesne zaczyna sie od wycisku w lesie. Naprawde nie jest ciezko sie dowiedziec, czy to jest to gdzie chce sie robic.

Ja z przyczyn kulturowych w Polsce zostalem ksiegowym, sprzedawca, programista.
A po godzinach spedzalem pare godzin w warsztacie przy spawarce.

Ale trafil sie coach i spytal czy to co robie to mi sie wogole podoba...
I jestem gdzie jestem. I jestem w tym dobry. I widze to na kwicie co miesiac.


"I jak panowie taki inzynier ma wydawać polecenia i przygotowywać pracę, ludzia którzy pracuja w branzy po 10 i więcej lat. "

Bylem w takiej firmie w Poslce. Inzynier-technolog nie dosc ze nie umial zamowic materialu, nie umial policzyc ile mu go potrzeba, on takei ekonomiczne metody ciecia wymyslal, ze mu dalismy mlotek i palnik, po tym jak sobie poszedl uciac na gilotynie 12mm okretowke w metalowy pasek. Bo przeciez nie trzeba tego robic gazem na remoncie... byl szczerze zdziwiony dlaczego na studiach nikt mu nie powiedzial ze ta blacha sie zwinie tak fikusnie ze bez walcowania juz tego nie wyprostuje.

A to sie dzialo w przodujacej w swojej branzy firmie w Polsce.
Az strach sie bac co robia firmy, ktore sa w srodku peletonu, bo w ogonie to musi byc horror.


"Ktory czasem ma cały proces technologiczny przysłany z zagranicy, i nawet nie ma pojęcia jak go przekazać na produkcję."

Czasem nawet nie umie przeczytac... te spawacz... ty zagramanica troche byles, co to jest ten deburing/break edges... mamy kanty polamac? O skalaki im chodzi (lokalna nazwa na otwory na rogach i przy laczeniach, czasem wystepujace jako skalary i pare innych nazw)?
Ladnie by plyty nacial na burte... sitko by bylo pierwsz klasa :)
bumeluję

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 8458
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#19

Post napisał: bartuss1 » 11 lip 2010, 22:30

kol ma chyba przestoj z robotą ze elaboraty pisze z nudow hehe, przy okazji wmawia ze jest naj, popierając swe doswiadczenia zyciowe "na jelenia", przywodca paczki ?
w okresie miedzywojennym były takie kapele podwórkowe i był "cwaniak warszawski", ale mi kol. do niego pasuje jak ulal hehe
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#20

Post napisał: vv3k70r » 12 lip 2010, 00:15

"kol ma chyba przestoj z robotą ze elaboraty pisze z nudow hehe"

Weekend jest. Kto niby pracuje w weekend? Ja w spozywczaku na kasie nie siedze.


Bartuss... a Ty to za tego technologa byles, czy silnika nigdy zlozyles ze sie czepiasz?

Watek zaczal sie od tego, ze kolega wogole smial rozwazac mozliwosc podjecia pracy po studiach. Beka ze hej :)
bumeluję

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „CNC podstawy”