Udało mi się zakupić za śmieszne pieniądze szlifierkę NUA25. Kosztowała zaledwie 1100zł.
Pierwsze schody zaczęły się gdy przyjechałem z przyczepką po szlifierkę do sprzedającego.
Gdy omawialiśmy kwestię załadunku, to chyba się nie dogadaliśmy, bo liczyłem na coś więcej niż kilka desek i rurek. Ale za pomocą wspomnianego profesjonalnego sprzętu do załadunku już po 1,5h udało się wynieść maszynę z garażu i umieścić na przyczepie.
Szlifierka bardzo długo stała i wszelkie mechanizmy były mocno zastane.
Udało mi się już rozebrać szlifierkę na czynniki pierwsze.
Po wstępnych oględzinach wiadomo już co jest do wymiany:
-Wszelkie łożyska a w szczególności łożyska wrzeciona,
-nakrętka przesuwu poprzecznego stołu,
-rolki
-pasek.
Do wyprostowania jest śruba trapezowa posuwu poprzecznego.
Łożyska będę wymieniał nie cudując i będę pakował polskie lub słowackie.
Nakrętkę kupię gotową u naszego sponsora i ją obrobię.
Z rolkami mam problem. W firmie FUM są dostępne komplety rolek (ponoć specjalnie dobierane) ale cena mało promocyjna 670zł netto. Za około 100zł mniej można kupić rolki w sklepie z łożyskami (taki zbieg okoliczności, że mają dokładnie potrzebne ilości)
Czy te rolki faktycznie muszą być tak super dobrane?
Jak bym kupił 17x17 w 1 firmie, a 24x24 w drugiej to wyszło by za 17x17 9.60zł/szt dla 22szt i 10zł za 24x24 dla 22szt.
Z paskiem też się zastanawiam. W zakupionej szlifierce był pasek klinowy na "lewej stronie". Powinien zaś być pasek 20x940 lub 20x960, niestety nie wiem który. W FUM mają go w promocyjnej cenie 160zł netto. Można go gdzieś taniej dostać?
Ucieszyłem się, że fartuch ochronny kolumny jest w bardzo dobrym stanie. Uśmiech zniknął, gdy się okazało, że harmonijka ze zewnątrz jest ładna, ale wewnętrzne przekładki, chyba z preszpanu, zsypały się na dół, bo bawełniane nici zgniły i puściły. W tej kwestii już będę działa z tapicerem, bo szkoda mi domowej maszyny do szycia by szyć skaj i preszpan 0.5mm grubości.
Remont NUA25
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 140
- Rejestracja: 30 lip 2013, 15:13
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Remont NUA25
Zapowiadało się ciekawie.Czy maszyna pracuje ?
Ile Cię kosztował remont ?
Warto było się bawić ? Jakie problemy spotkałeś jeszcze po drodze ?
Ile Cię kosztował remont ?
Warto było się bawić ? Jakie problemy spotkałeś jeszcze po drodze ?
Tomek
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Remont NUA25
Również jestem żywo zainteresowany wszelkimi informacjami odnośnie tej maszynki,
głównie oczywiście z punktu widzenia użytkownika, który ambitnie podszedł do remontu.
głównie oczywiście z punktu widzenia użytkownika, który ambitnie podszedł do remontu.
"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 593
- Rejestracja: 08 sty 2009, 11:53
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Remont NUA25
Maszyna pracuje bez problemu. Nie jest jakoś nadmiernie obciążona. Mogę powiedzieć że pracuje koło 10 minut tygodniowo.
Fartuch w końcu zrobiłem sam. Docinałem trapeziki z preszpanu, potem klej kontaktowy i przykleiłem je do nowej eko-skóry. Następnie całość po klejeniu została przeszyta na zwykłej maszynie do szycia. Na tył dałem płótno takie jak się stosuje np pod kanapę. Cienkie i mocne. I znów wszystko klejone klejem kontaktowym.
Najtrudniej poskładać i uformować cały fartuch. W 2 osoby jakoś poszło.
Jeśli chodzi o mechanikę to od czasu remontu działa cały czas bez problemu.
Jeśli chodzi o koszta, to wyszło nie tak źle.
Do tego co wymieniłem doszły koszta wszystkich łożysk, i cena materiałów samego fartucha materiały koło 50zł.
Do tego wymieniłem panel elektryczny + grawer laserowy + ładne przełączniki, ale to już moja fanaberia.
Fartuch w końcu zrobiłem sam. Docinałem trapeziki z preszpanu, potem klej kontaktowy i przykleiłem je do nowej eko-skóry. Następnie całość po klejeniu została przeszyta na zwykłej maszynie do szycia. Na tył dałem płótno takie jak się stosuje np pod kanapę. Cienkie i mocne. I znów wszystko klejone klejem kontaktowym.
Najtrudniej poskładać i uformować cały fartuch. W 2 osoby jakoś poszło.
Jeśli chodzi o mechanikę to od czasu remontu działa cały czas bez problemu.
Jeśli chodzi o koszta, to wyszło nie tak źle.
Do tego co wymieniłem doszły koszta wszystkich łożysk, i cena materiałów samego fartucha materiały koło 50zł.
Do tego wymieniłem panel elektryczny + grawer laserowy + ładne przełączniki, ale to już moja fanaberia.
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 12 lip 2014, 20:36
- Lokalizacja: Tymbark
Re: Remont NUA25
Witam
Mam podobny problem. Kupiłem tanio. Ale koszty wzrosną, bo przy rozładunku zsunęła się z przyczepki i spadła na bok. Suport nie jest zabezpieczony przed podniesieniem do góry. Odskoczył od korpusu. Zgięła się śruba i pękła żeliwna oprawa nakrętki przesuwu poprzecznego. Śrubę wyprostowałem ale korpus muszę dokupić (450 netto w LAKFAMIE).
Nakrętki mosiężne zjechane na listek ale dokupiłem w E-ŚRUBYTRAPEZOWE i będę obrabiał po zewnątrz.
Mam pytanie . Jak po kolei wygląda montaż suportu poprzecznego i kasowanie luzu na nakrętkach.
Mam podobny problem. Kupiłem tanio. Ale koszty wzrosną, bo przy rozładunku zsunęła się z przyczepki i spadła na bok. Suport nie jest zabezpieczony przed podniesieniem do góry. Odskoczył od korpusu. Zgięła się śruba i pękła żeliwna oprawa nakrętki przesuwu poprzecznego. Śrubę wyprostowałem ale korpus muszę dokupić (450 netto w LAKFAMIE).
Nakrętki mosiężne zjechane na listek ale dokupiłem w E-ŚRUBYTRAPEZOWE i będę obrabiał po zewnątrz.
Mam pytanie . Jak po kolei wygląda montaż suportu poprzecznego i kasowanie luzu na nakrętkach.